[HorribleSubs] Tokyo Ravens - 03.txt

(10 KB) Pobierz

00:00:11:Więc tak wyglšda wiat oczami onmyouji.
00:00:19:Hokuto, nie wiem, czy mogę |spełnić twoje życzenie.
00:00:24:Ale wreszcie...
00:00:27:Szybciej, Yukikaze!
00:00:40:Nie mogę stšd wystartować. 
00:00:44:Samo patrzenie na twój profil nie pomoże. 
00:00:47:Mogłabym rozpaczać nad swš bezsilnociš,
00:00:50:ale to nie jest dobry sposób, by się wznieć.
00:00:54:Ptaki, które zapomniały, jak latać,
00:00:58:wypłakujš sobie oczy z żalu.
00:01:01:Jest co, czego pożšdam
00:01:04:na tym zimnym, nieludzkim wiecie,
00:01:08:ale nie jestem pewna, czy to wszystko.
00:01:11:Wewnštrz mnie ronie nadzieja.
00:01:15:Do czego jestem zdolna?
00:01:18:Nie dowiem się, póki nie spróbuję.
00:01:22:Biegnę w kierunku linii startu.
00:01:25:Na pewno tak włanie miało być,
00:01:28:więc rozkładam skrzydła i odbijam się od ziemi.
00:01:31:Lecę tam, gdzie jeste ty.
00:01:34:Lećcie, kruki.
00:01:35:Walczcie! Wytrzymajcie!
00:01:37:Spotkamy się w rodku tysišca pętli.
00:01:40:Włanie w tym miejscu.
00:01:42:Nie można już zatrzymać mojego przeznaczenia.
00:01:45:Nieważne, jak mało
00:01:48:mogę tak naprawdę zrobić.
00:01:50:Cokolwiek będzie ci ciężarem,
00:01:53:mam nadzieję, że będę mogła dzielić twój ból.
00:01:57:Będę przy tobie, aż nadejdzie ten dzień.
00:01:59:Nadszedł czas, by odlecieć, kruki.

00:02:13:WZYWAJĽC |ZMARŁYCH

00:02:26:Niedługo...
00:02:28:Już niedługo, braciszku.
00:02:46:Przyszli?
00:02:53:Widzę go!
00:03:07:Demoniczny żołnierz!
00:03:20:Nie możemy zbliżyć się do ołtarza.
00:03:23:Na razie wylšdujmy.
00:03:25:Dobrze!
00:03:31:Nadchodzi.
00:03:49:Natsume, w górę!
00:03:50:Dobrze!
00:03:53:Przestań!
00:03:54:Przejrzyj wreszcie na oczy!
00:03:56:Sama zdecyduję, co chcę| zrobić ze swoim życiem!
00:03:59:Udowodnię wam, że potrafię |wskrzesić mojego brata!
00:04:02:To niemożliwe!
00:04:04:Nawet nie powinna próbować!
00:04:06:Natsume!
00:04:09:Rzucanie zaklęć na dusze jest zakazane,
00:04:11:bo do takich spraw |nie powinnimy się mieszać!
00:04:15:To zaklęcie, które powstało w czasach, |gdy lepo wierzono w moc religii.
00:04:21:Teraz nie możemy go powtórzyć,| jedynie naladujšc jego formę.
00:04:25:Rodzina Tsuchimikado jako jedyna
00:04:28:odprawiła rytuał Taizan Fukun.
00:04:31:Mówisz, że wam wolno, a mi nie?
00:04:34:Nie wkurzaj mnie!
00:04:38:Nadchodzi!
00:04:39:Yukikaze, lšduj!
00:04:47:Odpuć, Natsume!
00:04:49:Atakujš z obu stron!
00:04:58:Ten miecz jest niesamowity!
00:05:00:To miecz obronny.
00:05:02:Antyk, wykuty w specjalny sposób.
00:05:05:Ale to uderzenie go zarysowało!
00:05:07:Niemożliwe!
00:05:10:Ale to malutka rysa, serio.
00:05:14:W tej sytuacji nawet jeli |ma się zepsuć, to nic nie poradzimy.
00:05:24:Natsume, też powinna walczyć!
00:05:26:Nie mów teraz do mnie.
00:05:29:Nie jest tak wyluzowana| podczas walki, jak się spodziewałem.
00:05:51:Niedobrze! Zaczęła odprawiać...
00:05:53:Natsume!
00:06:01:Yukikaze!
00:06:06:Harutora!
00:06:11:Proszę, Hokuto!
00:06:27:Hokuto?
00:06:29:Powiedziała Hokuto?
00:06:32:Natsume, co to za smok?
00:06:33:To mój as w rękawie,
00:06:35:towarzysz każdej głowy rodziny,
00:06:38:opiekuńcza bestia rodu Tsuchimikado,
00:06:40:jeden z ostatnich smoków na wiecie!
00:06:43:Czemu nie użyła go już na poczštku?
00:06:45:Jeszcze niezupełnie nad nim panuję!
00:06:47:Racja, wcale nie wyglšda na zdenerwowanego.
00:06:50:Hokuto, rozkazuję ci  pokonaj wrogiego towarzysza!
00:07:00:Spadam!
00:07:02:Wskocz tutaj!
00:07:04:Nie gadaj głupot.
00:07:06:Harutora!
00:07:16:Harutora!
00:08:03:Harutora!
00:08:04:Harutora!
00:08:05:Rozumiem, Natsume! Puć mnie już!
00:08:08:Co ci da uczepienie się mnie?
00:08:11:Czy ten miecz nadaje się też do ataku?
00:08:15:Natsume?
00:08:16:Tak.
00:08:17:Wysuń go.
00:08:20:Namah samantabuddhanam.
00:08:23:Indoraya sowaka!
00:08:28:Gdy z miecza obronnego zdejmie się pieczęć,
00:08:31:otrzymuje on moc i można go używać do ataku.
00:08:36:Dobra.
00:08:38:Harutora, podaj mi tamten łuk.
00:08:40:Ten?
00:08:41:A strzały?
00:08:42:Nie potrzebuję ich.
00:08:44:To łuk z drzewa brzoskwini, przesycony magiš,
00:08:47:więc powinien być doć potężny.
00:08:48:W porzšdku,
00:08:49:utoruję nam drogę!
00:08:51:Jako zatrzymamy ten rytuał.
00:08:53:WW porzšdku...
00:08:55:Ale to ja powinnam wydawać rozkazy,|skoro jeste moim towarzyszem.
00:08:59:Wiem.
00:09:01:Naprzód!
00:09:01:Tak jest!
00:09:33:Udało się!
00:09:35:Jeszcze nie!
00:09:52:Harutora!
00:09:57:Cholera!
00:10:03:Natsume!
00:10:05:Tak!
00:10:26:Harutora, bariera opadła!
00:10:28:Dobra, chodmy.
00:10:30:Dobrze!
00:10:39:Podniósł się?
00:10:40:Zbliża się!
00:10:55:Dobrze się spisała.
00:10:57:Jest klasš sama dla siebie.
00:10:59:Dobra. Powstrzymajmy jš.
00:11:01:Jasne.
00:11:03:Nie doceniacie mnie.
00:11:18:Talizmany...
00:11:19:Nie mogę się wydostać...
00:11:21:Krew?
00:11:22:Zrobiła ich aż tyle z własnej krwi?
00:11:29:Ja, onmyouji Suzuka Dairenji, ofiaruję
00:11:33:swoje życie bogu mierci Taizan Fukun.
00:12:11:NNatsume, co to jest?
00:12:14:Nie mam pojęcia,
00:12:15:ale na pewno nie bóstwo.
00:12:37:Braciszku.
00:12:39:Braciszku.
00:12:48:Braciszku!
00:12:51:Suzuka?
00:12:52:Suzuka?
00:12:58:Braciszku!
00:13:01:Braciszku!
00:13:02:Braciszku!
00:13:08:Za mało...
00:13:15:Suzuka...
00:13:17:Zrobiłem nowego przyjaciela.
00:13:30:Dziękuję, braciszku.
00:13:35:Braci...
00:13:36:Za mało.
00:13:40:Za mało...
00:13:43:Za mało.
00:13:44:To za mało, Suzuka!
00:13:49:Poczekaj... braciszku...
00:13:52:OOddam ci...
00:13:56:Oddam ci... swoje życie, więc...
00:14:00:czy nie możemy... być razem... chwilę dłużej?
00:14:06:To z jej ršk
00:14:09:zginęła Hokuto.
00:14:13:Dobrze jej tak.
00:14:16:Proszę...
00:14:23:Cholera!
00:14:26:Harutora!
00:14:28:Co za głupie dziecko!
00:14:48:Natsume!
00:14:50:Spal wrogie talizmany.
00:14:51:Rozkaz!
00:14:55:Dobra.
00:14:56:Przestań, głupi dzieciaku!
00:15:07:Duchowy puls?
00:15:08:To dlatego.
00:15:09:To kieruje tym ciałem.
00:15:17:Ty...
00:15:20:Ty...!
00:15:27:Harutora!
00:15:46:Proszę, krwi Tsuchimikado!
00:15:55:Nic nie skłoni cię do zmiany zdania?
00:16:00:Nie.
00:16:02:Wybacz.
00:16:04:Będę na ciebie czekać, nieważne, ile minie czasu.
00:16:10:Należę do ciebie,
00:16:13:panie Yakou.
00:16:14:Ban! Un! Taraku! Kiriku! Aku!
00:16:19:Łańcuch pięciu żywiołów!
00:16:21:Rozkaz!
00:16:26:Nie patrz w górę!
00:16:29:Inaczej twoja dusza zostania zabrana.
00:16:52:To koniec?
00:16:54:Chyba tak.
00:16:56:Dlaczego?
00:16:58:Dlaczego?
00:17:03:Braciszku...
00:17:10:Yukikaze, już go nie potrzebujemy.
00:17:22:Pospiesz się i mnie zabij.
00:17:25:Z zemsty za tamtš dziewczynę,| czy jak tam chcesz.
00:17:28:Zanim powiesz co takiego,
00:17:31:powinna pożegnać się z bratem.
00:17:58:To koniec,
00:17:59:Hokuto.
00:18:01:Ten talizman towarzysza...
00:18:05:Można go naprawić?
00:18:07:Wybacz, ale nie ma w nim| już duchowej energii.
00:18:10:Jednakże
00:18:11:osoba, którš nazywasz Hokuto,
00:18:14:na pewno wcišż żyje.
00:18:17:Co to znaczy?
00:18:18:Ten towarzysz podlegał kontroli,
00:18:20:więc osoba, która kontaktowała się |z tobš za jego pomocš jako Hokuto,
00:18:25:wcišż żyje.
00:18:27:Czemu?
00:18:28:Kto miałby robić co takiego?
00:18:30:Ty powiniene to wiedzieć najlepiej.
00:18:34:Ja?
00:18:35:Nawet nie wiedziałem, że była towarzyszem...
00:18:39:Przepraszam... że nic nie |powiedziałam... i cię oszukiwałam.
00:18:44:Przepraszam.
00:18:50:Ciekawe, czy jeszcze kiedy jš zobaczę.
00:18:57:Na pewno.
00:19:03:To była straszna burza.
00:19:06:Taa.
00:19:08:Kto by pomylał, że akurat Hokuto...
00:19:12:Wcale nie wyglšdasz na zaskoczonego.
00:19:15:Zawsze uważałem, że jest dziwna, szczególnie| że miała takš obsesję na twoim punkcie.
00:19:23:Zastanawia mnie, czyim była towarzyszem.
00:19:26:Tajemnicza dziewczyna do samego| końca pozostała zagadkš.
00:19:33:Touji.
00:19:36:Wiesz...
00:19:38:Chyba wyjadę do Tokio.
00:19:58:Towarzysz zawsze powinien być przy swoim panu.
00:20:01:Jak najszybciej zapisz się do szkoły prywatnej Onmyou.
00:20:05:Dostałem się z powodu nazwiska,
00:20:07:czy przez sprawę z Suzukš?
00:20:10:Nie żeby to miało znaczenie,
00:20:13:jeli tylko mogę być przy Natsume.
00:20:14:Idiotora!
00:20:17:Idiotora!
00:20:20:Kurczę, przesłyszałem się?
00:20:23:Dawno się nie widzielimy.
00:20:25:Musiałam zdobyć się na odwagę.
00:20:29:Przepraszam, że czekałe.
00:20:30:Natsume?
00:20:32:Co ty wyprawiasz?
00:20:33:O co ci chodzi?
00:20:35:Przyszłam cię odebrać.
00:20:36:Dlaczego mówisz jak facet?
00:20:39:I te ubrania...
00:20:41:To rodzinna tradycja.
00:20:44:Dziedzic rodziny Tsuchimikado będzie zachowywał się| jak mężczyzna w kontaktach z innymi.
00:20:51:Lekcje nie sš trudne.
00:20:53:Problemem jest tradycja.
00:20:55:Więc to miała na myli!
00:20:57:W każdym razie
00:20:59:tak włanie jest, więc pamiętaj o tym.
00:21:01:Rozumiesz?
00:21:03:Rozumiem, Natsume.
00:21:05:Cieszę sie, że znów będziemy działać razem.
00:21:08:Mówisz, że rozumiesz
00:21:10:i znowu...
00:21:11:To znaczy, że wiesz o wszystkim?
00:21:13:Tak, wiem o wszystkim.
00:21:19:Przepraszam... że nic nie |powiedziałam... i cię oszukałam.
00:21:24:Przepraszam.
00:21:25:Nie przesadzasz trochę?
00:21:27:Wcale mnie nie oszukała.
00:21:34:Nie domyliłe się?
00:21:36:Kiedy mówiłe, że wiesz o wszystkim, to...
00:21:38:Te przebieranki to tradycja, tak?
00:21:41:Rozumiem to.
00:21:43:Nic nie rozumiesz!
00:21:45:Kłamca! Dlaczego zawsze tak robisz?
00:21:48:Że niby jak?
00:21:51:Auć, auć.
00:21:53:Więc to tak.
00:21:55:Zdumiewacie mnie.
00:21:57:Touji!
00:21:58:Załatwiłe wszystko?
00:22:00:Taa, witałem się z ludmi.
00:22:03:To Natsume, przyjaciółka z dzieciństwa,|o której ci mówiłem.
00:22:06:C...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin