Scenariusz przedstawienia naPowitanieZbliżają się święta Bożego Narodzenia. Radością przepojone są wszystkie uroczystości Kościoła. Radość ta przedostaje się do domów rodzinnych, gdzie cała rodzina gromadzi się wokół stołu wigilijnego.Posłuchajmy i popatrzmy jak wyglądają przygotowania do tej uroczystości.Wystrój domu: ( stół nakryty białym obrusem, nakrycia świąteczne, sianko, obok choinka )Osoby: - mama -2 córki-babcia-dziadek-trzech pasterzy-anioł-trzech króli-Herod-Diabeł-Maryja-Józef-chórBabcia i dziadek oglądają telewizję.Mama przygotowuje Wigilię. Nagle słychać pukanie do drzwi. To starsza córka wróciła ze studiów.Młodsza córka- Pobaw się ze mnąStarsza córka- Nie mogę, muszę pomóc mamieMłodsza córka- Ty ogórku marynowanyDziadek- Na prawo, na lewo gola, babka mamy gola!Babcia- Jaka kola?Dziadek- Za następną rentę to ci kupimy aparat słuchowy.Starsza córka- Mamo w kuchni pełno dymuMama - To mój sernik z brzoskwiniami się przypala (wybiegają obie)Babcia podchodzi do młodszej wnuczki i pyta:- Czemu moja wnusia taka smutnaMłodsza córka- Babciu nikt nie chce mi powiedzieć co się dzieje! Wszyscy zabiegani! Dlaczego nakryć jest więcej niż nas?Babcia- To na pamiątkę tego, iż w wieczór wigilijny nikt nie powinien być sam Młodsza córka- A co to za trawa na stole?Babcia- To nie trawa tylko siano na pamiątkę szopki betlejemskiejMłodsza córka- Babciu a to białe to co? (bierze do rąk opłatek)Babcia- To opłatek, w wieczór wigilijny ludzie łamią się nim i składają sobie życzenia.Młodsza córka - Babciu jestem głodna, kiedy kolacja.Babcia- Musimy zaczekać aż pojawi się pierwsza gwiazda na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej. Wiesz co? Chodź wszystko ci opowiem. Dwa tysiące lat temu wędrowali pasterze, posłuchaj co się wydarzyło!Słychać melodię kolędy „ Cicha noc” (Wchodzą pasterze)Pasterz 1- Szmat pastwiska uszliśmy dzisiaj. Trzody piękną paszę miały, jeno zmęczone członki ogarnia – czas by trochę spocząć.Pasterz 2- Trawy dość tutaj. Do Betlejem niedaleko. Możemy już rozpalić ognisko.Pasterz 3 ( patrzy za scenę)- Już owieczki pokładają też strudzone.Pasterz 1- Piękna noc nadchodzi.Pasterz 3- Dawno już takiej nie było! Choć ziąb zewsząd ogarnia, niebo skrzy się gwiazdami. Aż żal się do snu pokładać! Tak bym w nie patrzał i patrzał! By przejrzeć je całkiem. Toć ono podnóżkiem Pana. Z tego nieba kiedyś zstępowali aniołowie ku Ojcu naszemu, Jakubowi, gdy był snem zmorzony.Pasterz 1- I Pan sam ukazywał się w obłokach, by rozmawiać z Abrahamem i Mojżeszem!Pasterz 3- Jeno ku nam się pochyli łaskawie. Z nami nie pogwarzy, jako z dawnymi Ojcami. A słuchałbym Go, słuchał dnie i noce. Sen by mnie nie zmorzył, a serce by się radowało!Pasterz 1- Gdzie Mu się do nas, prostaczków, zniżać! Może do wielkich, uczonych w piśmie i mowie, aleć to nie dla nas!Pasterz 3- Kroki jakieś słychać!Pasterz 1- Ktoś idzie?!Pasterz 2- Czy to jeden idzie? Moc pielgrzymek nadciągnęła do Betlejem. Wszak cezar nakazał spis ludności, więc każdy tam iść musi, skąd pochodzi!Pasterz 1- Od rana gwaru co niemiara. Muły, wielbłądy wkoło, a piesi pielgrzymi też pukają do domów i gospody o nocleg i żywność. Ani miejsca tam nie staje!Pasterz 2 - Słyszycie?!Pasterz 3- Zbliża się ktoś! Nie wróg chyba?Pasterz 1- A może zwierz dziki?! Nie rozpaliliśmy jeszcze ogniska!Pasterz 2 ( patrzy za scenę) - Mąż jakiś i niewiasta – pielgrzymi.( wchodzi Józef i Maryja)Józef- Pan z wami!Pasterz 3- I z tobą, mężu sprawiedliwy! Dokąd to zdążacie?Józef- Do Betlejem na spis ludności. Noclegu szukamy.Pasterz 1- Noclegu? Toć chyba nie tu, na pastwisku! Betlejem za wami. Wrócić się musicie i zapukać do gospody.Maryja- Pukaliśmy już. Nie ma miejsca dla nas.Pasterz 3- Boście niezasobni, jako i my, pastuszkowie! Złota i dostatku na was nie widać. Dla bogatych to by i kąt się znalazł! Ale biednym nikt nierad, bo i zapłaty się nie spodziewa!Pasterz 2- Próbowaliście pytać o nocleg po domach?Józef - Próbowaliśmy, ale ludzi wszędzie wiele.Pasterz 2- Cóż tedy czynić zamierzacie?Maryja- Pełnić wolę BożąPasterz 3- Gdyby dom mój był bliżej, to bym sercem chętnym was ugościł, chleba, miodu postawił, byście głodu nie zaznali. Ale to szmat drogi!Józef- Czy są tu jeszcze jakie domy za pastwiskiem?Pasterz 3- Tu jeno stajenka opodal, gdzie trzody się kryją. Nic więcej.Maryja- Niech wam Bóg zapłaci za dobre słowa. Pójdźmy tam Józefie. Spoczniemy, zanim dzień nadejdzie.Józef- W stajence? Na sianie?Maryja- Tak, Józefie. Piękniejsza mi będzie ta stajenka nad złotem zdobne pałace. Żegnajcie!Pasterz 1- Niech Pan będzie z wami i strzeże dróg waszych.( Maryja i Józef odchodzą)Pasterz 1- Późno już! Niećmy ognisko i spocznijmy. Dziś Juda czuwać będzie.( Wkładają w gałęzie latarkę z czerwonym celofanem i zapalają. Układają się do snu, podkładając szaty lub kożuszki, by wytrzymać w tej pozycji przez dłuższy czas)1 Głos ( za sceną)- I któż tam w dali u wrót kołacze,schronienia próżno szuka?To Matka Boża stoi i pukaI Józef święty – tułacze!Dokąd zawiedzie ich ciemna droga?O Dawidowy rodzie!Zabrakło dla nich miejsca w gospodzie!Zabrakło miejsca dla Boga!2. Głos (za sceną)- Noclegu? Nie ma miejsca! Idżcie dalej!2 Głos ( po chwili)- Przenocować? A gdzie? Dla bogatszych od was miejsca nie stało!ChórNie ma miejsca dla CiebieW Betlejem w żadnej gospodzie!Musisz narodzić się JezuW stajni, w ubóstwie i chłodzie!Nie ma miejsca, choć idzieszOgień niebieski zapalićUzdrawiać, wskrzeszać, nauczać,Świat od zagłady ocalić!Nie ma dziś miejsca dla Ciebie,Choć chcesz otworzyć nam serceI kres położyć na ziemiTejnędzy i poniewierce....Anioł- Nie ma dziś miejsca dla CiebieO Jezu, pomiędzy swymi.Na świecie przez Ciebie stworzonym,We własnym kraju, w Twej ziemi!Gdy liszki mają swe jamy,A ptaki swe gniazdeczka,Dla Ciebie brakuje gospody,Ty musisz szukać żłóbeczka.( idą dalej. Na scenie śpią pastuszkowie. Słychać kolędę „ Bóg się rodzi”)Pasterz 3 ( Budzi się, powoli wstaje, rozgląda się, przykłada rękę do czoła, chodzi wzdłuż sceny przy widowni. Po śpiewie biegnie do innych, trąca ich)- Bracia! Wstawajcie! Pali się!Pasterz 1 ( sennie)- Co? Co mówisz?Pasterz 3 - Betlejem goreje! Ogień ku nam idzie. Pastwisko się gdzieś w dali palić poczyna!Pasterz 2 (zrywa się)- Łuna nad nami! Trzody poginą! Uciekać nam trzeba!Pasterz 1 - Stójcie! To nie w dole! Tam! Tam się pali! (pokazuje)Pasterz 2 - Prawda. To nie miasto, nie pastwisko. To niebo całe czerwone!Pasterz 3- Dziwy! Łuna na niebie! I wiecie? Gdym czuwał, zdawało mi się, że słyszę śpiew jakiś, niby anielskie granie. O! O! Słyszycie?Śpiew (jedna zwrotka kolędy „ Wesołą nowinę”- Ukazuje się postać anioła. Pasterze cofają się przerażeni)Anioł- Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu! Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.(anioł znika)Pasterz 1- Mesjasz się narodził!Pasterz 2 - W Betlejem, w ubogiej stajence!Pasterz 3 - I sam ubogi. Zanieśmy mu dary, co kto może, by z głodu nie cierpiał niebożę niedostatku pomiędzy swymi!Pasterz 2- Ja mu zaniosę najpiękniejszą owieczkę!Pasterz 1- Ja wezmę przaśnego chleba, cośmy zabrali na wieczerzę.Pasterz 3- To ja plaster miodu, by Dziecię słodyczy skosztowało. Do Betlejem!( Jedna zwrotka kolędy „ Pójdźmy wszyscy do stajenki” , pasterze wybiegają)Babcia- W tym czasie panował król Herod. Posłuchaj kim on był!W pałacu Heroda ( na środku stoi tron, na podłodze leży dywan)Herod ( przechadza się po scenie)- Koszmary dręczą mnie dniem i nocą!...Sen spędzają z powiek...... Czegóż się lękam? Czego trwożę? Wszak jam potężny, wszechwładny król!Koszmary, widziadła.... morze krwi przede mną i za mną. I cóż że zabiłem? Stali na mej drodze! Cóż warta jedna, dwudziesta lub nawet tysięczna głowa wobec faktu, że Herod wielki niepodzielnie panować musi! To tylko coś warte: igrzyska, zabawy, przy których pierzchają przywidzenia, a lud się płaszczy, korzy i schlebia!Dworzanin (wchodzi)- Najjaśniejszy Panie!Herod- Czego chcesz , sługo mizerny?Dworzanin- Najjaśniejszy panie i królu! Przyjmij hołd poddańczy swego sługi! Goście przybyli z daleka!Herod- Goście z daleka? I któż tam taki?Dworzanin- Najjaśniejszy panie i mój królu. Przyjmij hołd poddańczy swego sługi! Goniec nadjechał ze strażnicy. Niesie wieść, iż królów widział nadciągających ze Wschodu!Herod- Co? Królowie ze Wschodu? Ha! Już na krańce ziemi dotarła wieść o moim imieniu! Sława mnie otacza! I słusznie! Blask mojej korony rzuca promienie na cały świat. Hołd mi złożyć jadą! Łaski zaskarbić! Podaj dalsze wieści.Dworzanin- Od Wschodu słońca orszak ciągnie. Trzech monarchów na czele. Wielka karawana na wielbłądach strojna w bogate szaty.Herod- Podać koronę! Chyba wśród nich nie znajdzie się wspanialszy ode mnie. Biada mu, jeśli sięgnie po moją sławę! Kim oni są? Skąd idą?Dworzanin- Najjaśniejszy panie! Żyj wiecznie!Herod- Co tam?Dworzanin- Trzej królowie już są u bram pałacu! Tłum ich otacza. Wszyscy wołają, iż Mesjasz się narodził!Herod- Wprowadzić ich tutaj!(wchodzą królowie, oddają pokłon)Kacper- Witaj nam, władco judejskiej ziemi!Melchior- Przynosim ci bratnie pozdrowienie!Herod- Witajcie królowie ze Wschodu słońca. Jakież bogi wprowadzają was w progi mego pałacu?(daje znak i wszyscy siadają)Kacper- Od dawna w krainie naszej wieść się szerzy, iż w judzkiej ziemi ma się Mesjasz narodzić. I oto ujrzeliśmy gwiazdę na niebie, zwiastującą dobrą nowinę. Serca nasze odgadły, czego od nas żąda, przeto nie zwlekając, poszliśmy za jej promieniem, zostawiwszy wszystko.Baltazar- Wiodła nas ona z krańców świata do twej stolicy, szlachetny Herodzie, aż znikła u bram tego miasta.Melchior- Przybyliśmy tutaj, by Mu pokłon oddać i złożyć swe dary!Baltazar- Zali syn ci się narodził, który będzie panować światu całemu?Kacper- Gdzież jest tedy nowo narodzony król żydowski?Herod (zrywa się)- Ja tu jestem królem wszechwładnym i nie masz żadnego królewskiego pacholęcia!Baltazar- Niech łaskawość twoja, szlachetny monarcho, zechce nam przyjść z pomocą. Jeruzalem ma księgi święte, proroctwa. Wskaż nam tedy drogę, jaką dalej zdążać mamy.Herod- Pospólstwo mniema, iż Mesjasz ma się narodzić w Betlejem, gdyż tak głoszą uczeni w Piśmie św. Ale któż temu uwierzy? Nie znajdą się tam królewskie pałace ni ludzie szlachetnego urodzenia. Licha to, Dawidowa mieścina, niegodna waszych nawiedzin.Kacper- Betlejem? Pozwolisz, dostojny władco Judei, że poczet nasz tam wyruszy? Szukać Go będziemy, aż odnajdziemy1 Dla Niego opuściliśmy wszystko!Herod- Jeśli taka wasza wola, szlachetni królowie – żegnajcie! W powrotnej drodze zechciejcie zajechać do Jeruzalem. Chętnie się przysłucham wieści o tym dziwnym Dzieciątku. Chcę mu też hołd złożyć!Melchior- Żegnaj nam, dostojny monarcho!(odchodzą)Herod- Więc się narodził król, który mnie strąci z tronu! Gwiazda.... Liczba trzy... Precz! Nie, Nie pozwolę!Diabeł- Herodzie, Herodzie... czy nie masz miecza?! Czy nie masz szeregu żołnierzy? Jeszcze...jeszcze jedna głowa... Już wiele ich spadło! Decyduj się! Śpiesz się Bo potem może być za późno!Anioł- Herodzie! To Mesjasz, to Bóg! Schyl przed Nim czoło, ukorz swą pychę. On Królem wszechświata.Diabeł- Boisz się? Cha! Cha! Cha! Sam dzieckiem jesteś! Niemowlęciem! Skończ z tym wszystkim, póki czas! On urośnie – skończone twoje panowanie! - i moje - gotuj miecz!Anioł- Oto chwila łaski dla ciebie. Bóg – Dziecię czeka w Betlejem. Królestwo jego nie jest z tego świata. On chce być królem serc waszych. Idź , złóż Mu pokłon. Uznaj Panem Świata! Panem swoim!Diabeł- Cha! Cha! Cha! Herod kłaniać się będzie! Ty wielki możny i nie masz żadnego nad ciebie! Używaj żywota i rozkoszy jego! Kto na drodze – precz z nim! Złoto, korona, władza – to dla ciebie. Weź miecz! Weź miecz!, póki czas!Herod ( zrywa się i podnosi ręce do głowy)- Zabiję, zabiję Nie strąci On mnie z tronu! Ja król! Ja pan! Zabiję póki czas! Precz z nim! Precz!(Schodzi z sceny) Odsłonięcie żłóbka Wchodzą pasterze śpiewając kolędę „ Przybieżeli do Betlejem pasterze”Pasterz 1- Witamy Cię, Panie, ukrytego w żłobie, na lichym sianku.Pasterz 2 - Zali Ty jesteś Mesjaszem? Bogiem z nami, którego głosili prorocy? Zali oczy nasze, oczy prostaczków godne oglądać Twe oblicze? Patriarchowie czekali na Ciebie, pragnęli ujrzeć rąbek Twej szaty – a oto leżysz przed nami jako baranek cichy i pokorny, bez dostatku i przepychu, bez osłony.Pasterz 3- Ujrzałem Cię, Panie! Wreszcie ujrzałem! Nie wzgardziłeś moim błaganiem! Patrzę na Ciebie, widzę Cię, miłuję i składam ubogie dary. Niechaj Ci służą, Boże Dziecię.Melchior- Witaj nam, Boże Dziecię!Kacper- Długo szukaliśmy Ciebie, ukryty w nikłym, dziecięcym ciele, wielki, Wszechmocny Boże! Aż znaleźliśmy Ciebie!Baltazar- Gdzie świta Twoja? Gdzie hufce? Gdzie przepych królewski? Gdzie dary wielbiącego tłumu? Oto leżysz drżący z zimna i opuszczony...Kacper- Nikła Twoja postać, ubogie posłanie, nie ma przy Tobie proroków, którzy by głosili Twe imię, lecz my, o Panie, wierzymy, żeś Ty jest Pan, co ma odkupić Izraela i świat cały!Melchior- Hołd Ci niesiemy. Miłość serc naszych i te dary, któreśmy wieźli przez pustynię i skalne szlaki, w pragnieniu i utrudzeniu do Twoich stóp.Baltazar- Przyjmij od nas, Panie, i błogosław ścieżki naszego życia!Śpiew: „ Cicha noc”Mama- Pokój wam wszyscy ludzie dobrej woli.Prysła nienawiść.Runęły trony.Niechaj was wszystkich miłość zespoli i do nowego prowadzi świata! Połączmy dłonieWszyscy przy żłóbku podają sobie ręce , śpiewają kolędę „Dzisiaj w Betlejem’’Ukłon, schodzą ze sceny.Przewodniczące Szkoły Podstawowej i Gimnazjum składają życzenia świąteczne wszystkim pracownikom szkoły.Przedstawiciele wręczają własnoręcznie wykonane stroiki świąteczne.Ksiądz Tomasz Zmarzły składa życzenia.Aktorzy – Aniołowie rozdają opłatek wszystkim uczestnikom apelu, aby wszyscy mogli podzielić się nim.
SzokOla