Życie jest nowelą.rtf

(3 KB) Pobierz

              - Życie, życie jest nowelą i w dodatku brazylijską...

              - Kaśka, ciszej śpiewaj! Zagłuszasz moją muzykę - krzyk Magdy rozniósł się po całym mieszkaniu. Nie było to nic dziwnego, gdyż cały dom sióstr Więcławskich stanowiły dwa pokoje, kuchnia i łazienka. Razem nieco ponad 60 m2.

              Kasia, młodsza z dwóch sióstr, jako siedemnastoletnia uczennica liceum, mało czasu spędzała wraz ze starszą siostrą. A to spacer z przyjacielem czy z chłopakiem albo wypad całą paczką na kręgle lub do pizzerii. Nie wspominając wieczorem, kiedy Katarzyna zamykała się w swoim pokoju i siedziała nad stosami książek.

              Z kolei Magda, jako starsza i bardziej odpowiedzialna, większość dnia spędzała w pracy. Była inżynierem i po zmarłym ojcu przejęła firmę budowlaną, która w dobie rozwoju ekonomicznego Polski, dość dobrze prosperowała. Jednak ta dwudziestoośmioletnia kobieta nigdy nie spodziewała się, że jej życie potoczy się tak, a nie inaczej. Jeszcze 3 lata temu, gdy kończyła studia i uzyskała tytuł magistra inżyniera, myślała, że przejmie firme ojca za dziesięć albo i dwadzieścia lat. Niestety pół roku później Wanda i Jacek Więcławscy mieli wypadek samochodowy. Oboje zginęli na miejscu.  Od tego czasu jest matką i siotrą dla Kasi.

              Pierwsze dwa lata od śmierci rodziców były dla dziewczyn ciężkie. Wtedy Kasia poznała sowjego chłopaka, Maćka i jego kolegów Damiana, Dawida i Tomka. No, ale to męskie towarzystwo to nic dziwnego, skoro w nowej klasie w liceum miała tylko dwie inne dziewczyny. Uroki klasy o profilu pożarniczym. Kilka miesięcy z nowymi kolegami sprawiło, że dziewczyna ponownie zaczła się uśmiechać i żyć jak wcześniej. Nie zapomniała o swoich rodzicach, po prostu przestała się zadręczać wspomnieniami i tylko nieliczne dni spędzała przytulona do Maćka opowiadając mu o ludziach, którzy ją wychowali. 

              Sytuacja Magdy nie byłą taka dobra. Po przejęciu firmy zaszyła się w biurze i jej wieloletni partner tego nie wytrzymał i zerwał z nią. To dodatkowo ją załamało o stała się chłodną dziewczyną, która nie dopuszczała do swojego serca żadnych mężczyzn. Chociaż w pracy spotykała ich wielu i wielu było zachwyconych jej urodą i wiedzą. W końcu nie każda brunetka o intensywnie niebieskich oczach może pochwalić się wiedzą na temat różnic między pustakami, a cegłami. Lecz Magda, lub jak zwracali się do niej w pracy, Magdalena, nie zwracała na to uwagi. Dla niej priorytetem było wychowanie siostry na ludzi.  I całkie dobrze jej to szło.

              - Ej, ej blondyna, będziesz ciszej, czy nie? - Magda była już zniecierpliwiona. Właśnie wypełniała rozliczenie za ostatni rok, a wokal jej siostry przeszkadzał w tym. Nie żeby Kaśka fałszowała czy coś, po prostu kobieta potrzebowała ciszy, by skupić się nad tym, w które okienko, co wpisać.

- Już, już kończę. Nie będę Ci przeszkadzać szanowna pani księgowo - zza drzwi wyłoniła się jasna głowa Kaśki, która przeciwieństwie do swojej siostry, barwę włosów odziedziczyła po ojcu. Lecz oprócz tej jednej, drobnej różnicy wyglądały jak dwie krople wody. Te same oczy, usta, nosy. Kilka centymetrów różnicy we wzroście Magda niwelowała ubierając szpilki

Zgłoś jeśli naruszono regulamin