David Wilkerson - Obecna wielkość Chrytusa - 1989.txt

(17 KB) Pobierz
 Obecna wielkoć Chrytusa
(The present greatness of Christ )
     David Wilkerson
     1989, 
__________
  
?Nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich. Aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mšdroci  i objawienia ku poznaniu jego i owiecił oczy serca waszego, abycie wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał i jakie bogactwo chwały jest udziałem więtych w dziedzictwie jego i jak nadzwyczajna jest wielkoć mocy jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego, jakš okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie...? 
 Paweł modlił się o kociół tak: ?Niech Bóg objawi wam nie tylko wielkoć Chrystusa w czasach przeszłych, ale obecnš jego wielkoć?. 
 Kociół ma wielki szacunek dla Chrystusa, który chodził po ziemi, Jezusa z Galilei, Syna Maryi, nauczyciela i cudotwórcy. Nigdy nam się nie przykrzy słuchanie i opowiadanie o wielkoci Jezusa z Nazaretu -- jak wyganiał demony, przeciwstawiał się stanowczo wszelkim pokusom, otwierał oczy lepych, otwierał uszy głuchych, sprawiał, że sparaliżowani skakali z radoci, uzdrowił uschłš rękę, uzdrawiał z tršdu, zamieniał wodę w wino, karmił tłumy ludzi kilkoma chlebami i rybkami i wzbudzał z martwych! 
Ale w tym samym czasie nakładamy ograniczenia na tego wielkiego Zbawiciela, który czyni cuda! Opracowalimy teologię, która czyni go Panem sfery duchowej, ale nie naturalnej. Na przykład wierzymy, że On może przebaczyć nasze grzechy, uspokoić nasze nerwy, zdjšć z nas poczucie winy, dać nam pokój i radoć, zaoferować nam życie wieczne -- to wszystko w wiecie niewidzialnym. Ale niewielu z nas zna go, jako Boga sfery naturalnej, Boga codziennych spraw; Boga naszych dzieci, naszej pracy, naszych wydatków, naszych domów i małżeństw. 
Paweł mówi, że potrzeba nam objawienia tej mocy Chrystusa, którš ma od tego czasu, kiedy został wzbudzony z martwych. Nawet teraz Jezus siedzi po prawicy Boga i ma wszelkš moc na niebie i na ziemi: ?I wszystko poddał pod nogi jego? (Efezjan 1:22). 
Kiedy modliłem się ostatnio, Duch więty przemówił do mojego serca w bardzo mocny sposób. Powiedział tak: ?Jezus nigdy nie miał więcej mocy, niż ma teraz!? Rzeczywicie, Słowo Boże mówi: ?On jest ponad wszelkš nadziemskš władzš i zwierzchnociš i mocš i panowaniem i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym? (Efezjan 1:21). Jeżeli naprawdę w to wierzymy, to oznacza to dla nas co niesamowitego. 
  
Chrystus z Galilei nigdy nie zrezygnował z umarłych! 
Ten, kto zwycięży mierć, ma wszelkš moc. Nie było większego dowodu na moc Chrystusa na ziemi niż ci, których wzbudził z martwych. ?Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce? (Jan 5:21). Jezus wyranie twierdził, że ma moc nad mierciš. Nawet sam o sobie powiedział: ?Jam jest zmartwychwstanie i żywot? (Jan 11:25). On to również udowodnił! 
 Czy naprawdę wierzymy słowom Jezusa? On powiedział: ?Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszš głos Syna Bożego i ci co usłyszš, żyć będš. Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie? (Jan 5:25-26). 
 Jezus nie mówi tu tylko o ostatecznym zmartwychwstaniu; opisuje również swojš obecnš moc do wzbudzania wszystkich, którzy umarli -- Swojš obecnš moc napełniania nas Swoim życiem. My wszyscy mamy taki ukryty cmentarz w swoim życiu -- jest to co, lub kto, z kogo już dawno zrezygnowalimy. Pogrzebalimy to i napisalimy na jego kamieniu nagrobnym datę mierci! 
 Nasza dobra znajoma opowiedziała nam o tym, jak była na uroczystoci wręczania dyplomów u wszystkich swoich dzieci. Oprócz wszystkich krewnych, którzy przyszli na tę uroczystoć, miał tam też być jej były mšż (który jš zostawił wiele lat temu z powodu innej kobiety). Wskrzeszenie tego małżeństwa było niemożliwe, ponieważ inna kobieta była teraz jego żonš. Ale Bóg posłał naszš przyjaciółkę nad grób tego małżeństwa, aby modlić się o zbawienie jego i jego żony! Ta niewiasta nie zrezygnowała z osób martwych duchowo. 
Inna droga siostra w Chrystusie ma męża, który zostawił jš wiele lat temu. Człowiek ten jest teraz zgubiony w wielkich grzechach. Tam, gdzie kiedy było dobre małżeństwo, teraz stoi nagrobek. Ona również musiała się nauczyć tego, że Jezus nigdy nie rezygnuje z umarłych. Nie chodzi o to, że ona chce, aby do niej wrócił (może już nigdy nie wrócić), ale chce, aby on został wzbudzony ze mierci grzechu.  Ona nie rezygnuje z umarłego, ponieważ my służymy Bogu, który ma obecnie moc wzbudzania z martwych! 
Napisał do mnie pewien duchowny i opowiedział mi smutnš historię: przyjšł do domu człowieka, który został zwolniony z więzienia i nie miał się gdzie udać -- który wyglšdał na całkiem złamanego i żałujšcego swojego postępowania. Po kilku miesišcach pastor ten wszedł którego dnia niespodziewanie do domu i zastał swojš żonę i tego byłego więnia, którzy plugawili jego małżeńskie łoże. Pastor z żonš mieli już dwoje dzieci, a teraz ta kobieta jest w cišży z tym przestępcš, który po tym wydarzeniu uciekł z ich domu. 
Jaki ból znosi ten pastor! Martwi się o AIDS. Trudno mu jest teraz utrzymać dwójkę dzieci, a jeżeli pozwoli żonie pozostać, to nie wie czy to wytrzyma. Napisał tak: ?Jest to lepa ulica w każdš stronę. Wydaje się to absolutnie beznadziejne i bez wyjcia.? 
 Znam ojca, który boleje z powodu swojej 16 letniej córki, która kiedy była tak niewinna i kochajšca. Teraz jest uzależniona od narkotyków i błška się po ulicach, sprzedajšc swoje ciało. Jest wyniszczona i ma moralnoć dzikiego kota. Ojciec jš bardzo kocha, ale teraz to dziecko jest na pół martwe -- naprawdę bardziej martwe, niż żywe! 
Ojciec płacze nad jej fotografiš ze szkoły redniej i przypomina sobie długie spacery i rozmowy, które obojgu sprawiały tak wiele radoci. Niestety, on stracił wszelkš nadzieję. Teraz tylko czeka na straszny telefon o pónej godzinie nocnej, wzywajšcy go, żeby przyjechał do kostnicy i zidentyfikował ciało swojej młodej córki. 
 Wszystkie ofiary wciekłoci szatana majš usprawiedliwione powody, aby zrezygnować ze swoich najbliższych i uznać ich za martwych. Ale Jezus nigdy nie rezygnuje z umarłych! On wyprowadza życie ze mierci. Potrzebujemy tylko usłyszeć Jego Słowo, Jego tchnienie -- a to, co wydaje się być martwe  i beznadziejne, powraca do życia. 
Inny zasmucony ojciec o imieniu Jair, przyszedł do Jezusa, aby prosić o uzdrowienie swojej umierajšcej córki: ?I przyszedł jeden z przełożonych Synagogi, imieniem Jair, a ujrzawszy Go, przypadł mu do nóg i błagał Go usilnie, mówišc: Córeczka moja kona, przyjd, włóż na niš ręce, żeby odzyskała zdrowie i żyła. I poszedł z nim; i szedł za nim wielki tłum i napierali na niego? (Marek 5:22-24). 
 Ten człowiek, Jair reprezentuje większoć chrzecijaństwa. Tak jak Jair, wiemy, że Jezus jest naszš jedynš nadziejš i w chwilach kryzysu biegniemy do Niego, upadamy u jego stóp i prosimy o jego łaskę i pomoc. 
Jair miał dosyć dużo wiary. Prosił Jezusa, aby ?przyszedł, położył na niš ręce, żeby odzyskała zdrowie i żyła? (wiersz 23). Było to potwierdzenie prawdziwej wiary: ?Panie, ona potrzebuje tylko Ciebie. Ty masz wszelkš moc! Ty możesz jš zachować od mierci!? 
 W odpowiedzi na wiarę tego człowieka ?Jezus poszedł z nim? (wiersz 24). Złamane serce Jaira musiało się napełnić wielkš nadziejš. Ale może go uderzyła straszna myl: ?A co będzie, jeżeli się spónimy? To wspaniałe, mieć Jezusa koło siebie, ale potrzebujemy czasu! Potrzebujemy Jezusa i czasu! 
 Gdyby Jair wiedział kim Jezus jest naprawdę ?zmartwychwstaniem i życiem?, to mógłby odpoczywać w duchu i powiedzieć swojemu zatrwożonemu sercu  - ?Jezus przewyższa czas! Nie potrzebuję więcej czasu -- potrzebuję tylko Jego!? 
  
Wiara tylko do punktu mierci, to nie wystarczy! 
Jezus pozwolił, aby czas upłynšł, bo chciał, aby jego naladowcy mieli wiarę w jego moc do wzbudzania z martwych -- wiarę, która wychodzi poza beznadziejnoć, nawet poza mierć! Ci nominalni wierzšcy, którzy stali koło łóżka tej dziewczynki, mieli takš ograniczonš wiarę: Jeżeli tylko jeszcze żyje, to jest trochę nadziei i Jezus jest pożšdany i potrzebny. 
Najprawdopodobniej ci ludzie mówili sobie tak: ?Tak, Jezu, wierzymy, że jeste wielkim lekarzem i uzdrowicielem. Dla ciebie nie ma nic niemożliwego. Wiemy, że masz wszelkš moc. Ale prosimy, popiesz się -- bo ona może umrzeć w każdej chwili! Wtedy już nie będziemy ciebie potrzebowali!? 
Jaka to jest wiara? Jest to wiara tylko do punktu mierci. Wierzy tylko do grobu. Kiedy okolicznoci wskazujš, że wszystko stracone, ta wiara umiera. 
 Okazało się, że ta dziewczynka umarła. Widzę ludzi, którzy sprawdzajš jej puls i ogłaszajš, że nie żyje. Ta mała wiara, którš mieli, teraz ich opuciła. Pierwszym punktem przygotowania do pogrzebu było powiadomienie Uzdrowiciela, że już nie jest potrzebny. Wysłali więc posłańca z takim poselstwem: ?Córka twoja umarła, czemu jeszcze trudzisz nauczyciela?? (Marek 5:35). 
 Te słowa brzmiały tak ostatecznie: ?Twoja córka umarła!? Czy takie słowa rozbrzmiewajš w twoich uszach: ?Twoje małżeństwo umarło -- nie trud Jezusa!? ?Twoja służba umarła -- nie trud Pana!?  ?Twoje dziecko jest martwe w grzechu -- nie trud Chrystusa!?  ?Twoja relacja z ukochanš osobš umarła!? 
 Te przeraliwe słowa dla Jezusa nie znaczyły absolutnie nic. Jezus nigdy nie rezygnuje z umarłych!  On jest zmartwychwstałym życiem. W języku greckim najlepsze tłumaczenie wiersza 36 brzmi tak  ?Jezus, jakby nie słyszšc tego, co było powiedziane, rzekł do przełożonego synagogi: Nie bój się, tylko wierz.? 
Posłuchajcie zwštpienia w tych słowach: Czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?? Inaczej mówišc: ?Po co się jeszcze upierać, skoro wszystko skończone? Sprawa jest już skończona. Pozosta...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin