Carroll W.H. Ostatnia krucjata Hiszpania 1936.pdf

(6514 KB) Pobierz
W
arren
H . C
a r r o ll
Ostatnia
krucjata
Hiszpania 1936
przekład: Justyna Ozlewicz
Wrocław
Spis treści
Wprowadzenie.......................... 9
Z im a ............................................. 13
W iosna........................................35
Lipiec............................................51
Sierpień...................................... 97
W rzesień................................. 123
Październik............................. 151
Listopad - grudzień...........167
Droga do zwycięstwa.......187
Bibliografia............................. 201
Wprowadzenie
Na południowym stoku gór Guadarrama, wznoszących swoje
poszarpane granie na północ od Madrytu, blisko El Escorial, gdzie
wielki król Hiszpanii Filip II zbudował pałacowo-klasztorny kompleks
budowli symbolizujących wiarę, Kościół i chrześcijaństwo - wartoś­
ci, których przysiągł strzec swoim życiem i koroną - stoi potężny,
sięgający nieba krzyż. U jego podstawy tłoczą się czterej Ewangeliści:
Mateusz, Marek, Łukasz i Jan, każdy uhonorowany ogromną rzeźbą,
widoczną z odległości wielu mil. Poniżej, kościelna krypta otwiera
wejście do obszernego mauzoleum. Wchodząc, mijamy dwa szeregi
kamiennych aniołów, stojących z mieczem w dłoni i pochyloną głową.
Na ołtarzu w głębi celebrowana jest msza za kilkadziesiąt tysięcy po­
ległych, których szczątki spoczywają pod wzgórzem.
Miejsce to nosi nazwę Doliny Poległych. Minęło sześćdziesiąt
lat od potężnego zderzenia wiary i rewolucji, zwanego hiszpańską
wojną domową, w którym ci ludzie stracili życie. Niewielu przycho­
dzi oddać im hołd, gdyż ludzie współcześni czują dyskomfort na myśl
o bohaterach, wrogość na myśl o krzyżowcach i lekceważenie na
myśl o męczennikach, i najchętniej zapomnieliby i o wierze, i o re­
wolucji. Lecz gigantyczny krzyż, który góruje nad Doliną Poległych,
jest zbyt masywny i zbyt rozłożysty, by ukryć go przed ludzkim wzro­
kiem bądź całkowicie zignorować. Przez następne tysiąc lat będzie
nieść pamięć o poległych w ostatniej krucjacie, nawet wtedy, gdy świat
przestanie go dostrzegać. Tylko tak potężny krzyż może upamiętnić
ich poświęcenie.
Stojąc u podnóża krzyża, patrząc w nieskończone połacie błęki­
tu i dalej, wydaje się nam, że słyszymy dobiegający z wielkiej dali
dźwięk trąbki piętnastoletniego trębacza z Alcazaru w Toledo, wzy-
9
wający do broni, gdy podziemny ładunek złożony z dwóch i pół tony
trotylu eksplodował pod stopami krzyżowców 18 września 1936 r.
Można odnieść wrażenie, że widzimy gdzieś po drugiej stronie nieba
odzianą w biel armię hiszpańskich męczenników z 1936 roku - li­
czącą co najmniej
1 0 0 0 0
ludzi - którzy zasłużyli na niebo swoją
krwią, odmawiając wyrzeczenia się Chrystusa pod groźbą śmierci,
a wielu z nich zginęło, modląc się za swoich zabójców. Kościół pa­
mięta o nich, gdyż Kościół zawsze pamięta o męczennikach; papież
Jan Paweł II beatyfikował blisko dwustu z nich, ostatnia beatyfikacja
odbyła się 1 października 1995 r.
By działać zgodnie z duchem nieograniczonej miłości i poświę­
cenia tych, którzy zginęli za wiarę, także ci, którzy walczyli przeciw­
ko katolicyzmowi w tej potwornej wojnie domowej, a których rodzi­
ny wyraziły takie życzenie, pochowani zostali w Dolinie Poległych
obok obrońców wiary katolickiej. Tak więc nawet wrogowie, których
wcielony Bóg nakazał nam kochać, znaleźli miejsce spoczynku w kryp­
cie, przed którą odprawiane są msze, i za nich również modlą się
wierni. Nie ma bardziej katolickiego miejsca na ziemi niż Dolina Po­
ległych w górach Guadarrama w Hiszpanii.
Sześćdziesiąta rocznica tych wydarzeń to najwyższy czas, by
opowiedzieć historię tak wielkiego poświęcenia. Katolicy nie powin­
ni o nim zapomnieć, a powinni o nim usłyszeć młodzi ludzie, przed
którymi nie stanęło nigdy wyzwanie do heroizmu i krucjaty, ale mogą
być jeszcze wezwani, by dać. Opowieść musi być przedstawiona
uczciwie, z pełnym szacunkiem dla prawdy historycznej - ale niech
nikt nie wymaga, by była neutralna. Nie ma neutralnych opowieści
o hiszpańskiej wojnie domowej. Każdy, kto pisze o tym rozdzierają­
cym konflikcie, musi stanąć po jednej ze stron, i każdy to robi (czy
przyznaje się do tego, czy nie). Słowami francuskiego katolickiego
poety Paula Claudela:
On nous met le ciel et 1’enfer dans la main et nous avons ąuarante seconds
pou r choisir.
Quarante secondes, c ’est tr o p ! Soeur Espagne, sainte Espagne, tu as choisi!
Onze evęques, seize mille prętres et pas une apostaste!
A h! Puisse-je comme toi un jo u r á voix haute témoigner dans la splendeur du
m idi!'
1 Paul Claudel,
Aux Martyrs Espagnols.
Faktyczna liczba zabitych księży i wiernych wyniosła 6832 -
co stanowi jednak wystarczające uzasadnienie dla słów Claudela.
10
Zgłoś jeśli naruszono regulamin