W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
- Możesz mi pożyczyć szpadel?
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
Bo w nich straszą straszne paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
- Niepotrzebny trznadlu szpadel!
Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
Z krzykiem pierzchnie każda paszcza!
W wysuszonych sczerniałych trzcinowych szuwarach
sześcionogi szczwany trzmiel
szeleścił w szczawiu
trzymając w szczękach strzęp szczypiorku
i często trzepocząc skrzydłami.
Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie,
strząsa skrzydła z dżdżu.
I trzmiel w puszczy tuż przy Pszczynie
straszny wszczyna szum.
Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy,
w krzakach drzemie krzyk,
a w Trzemesznie straszy jeszcze
wytrzeszcz oczu strzyg.
Strzelec Strzałkowski strzelił nie celując
i strzaskał strzałą gałąź
nie ustrzeliwszy cietrzewia
drzemiącego w dżdżysty dzień na drzewie.
W trzęsawisku z rzęsą
zatrzeszczało przęsło.
Żabki wpadły do sadzawki,
A szczypawki do strzykawki.
Trzmiele jeszcze są w trzmielinie,
chrząszcze tam, gdzie… Gdzie Wieprz płynie.
Jeszcze trzeszczą drzazgi w przęśle,
w trzęsawisku rzęsą trzęsie…
Leszcze lubią rześkie deszcze
Mlaszczą, klaszczą, kłapią paszczą
Krople deszczu łapią leszcze
Mlask klask plask
Jeszcze kleszcze lubią leszcze
Chcecie wierzcie lub nie wierzcie
Kleszcze wieszczą leszczom deszcz.
chomikboy1