Szaleństwo było we mnie, Szaleństwo było w nas Goršcych ust odległy piew I wiatło chłodnych gwiazd Od rodka rozjanieli Swój piewalimy hymn Choc nikt nam nie powiedział,że już od dzisiaj To nie my Potęga miłoci Uniosła nas wzwyż Gdzie oprócz nas samych Nie istniał już nikt Spowieci w cieple słowa Wród spadajšcych gwiazd Czekajšc na ten jeden mały gest Tak chciałam wierzyc w nas I pożeglowalimy Łagodnie poprzez noc Do portów tak dalekich Nie nazwanych Jeszcze wcišż Potęga miłoci Co ma takš moc Że ciera na pył i proch I dobro i zło Bo płynelimy nie pewni swych praw Nie pewni swych rad N drodze swej łamišc wszystko po to chciał los Power of love Lecz gdybys do szaleństwa Raz jeszcze przywiódł mnie Skoczyła bym w ogień Bo pamiętam jak sen Potęga miłoci Uniosła nas wzwyż Gdzie oprócz nas samych Nie istniał już nikt I pożeglowalimy Tak niepewni swych praw Na drodze swej łamišc wszystko bo tak chciał los THE POWER OF LOVE I pożeglowalimy Tak niepewni swych praw Na drodze swej gonišc wszystko
ametyst4