Mit.pdf
(
106 KB
)
Pobierz
Mojej wnuczce Izie, urodzonej 25 kwietnia 2014 roku,
mit ten dedykuję.
Neo-słowiański mit o stworzeniu świata - „Zakarbuj sobie Waść!”.
Gdy nie było jeszcze niczego, była liczba 3. Była to liczba pierwsza. W liczbie tej zawarte są trzy liczby 1 które też były
pierwsze – ale liczba trzy była najdoskonalszą z nich, gdyż to ona właśnie pierwsza zrozumiała, że jest liczbą. Od niej pochodzi
wszelka dobra miara, zarówno tuzin, kopa jak i gros. A liczba ta nie miała dla siebie miejsca, w którym mogłaby być zakarbowana
(wyrażona), bo żadnego miejsca jeszcze wtedy nie było. Dlatego wszystkie trzy liczby 1 (które tworzyły razem liczbę 3)
zastanawiały się wspólnie, jak temu problemowi zaradzić. A był to pierwszy problem, ze wszystkich problemów które się później
narodzić miały. Wtedy jedna z liczb 1 (która z liczby 3 pochodziła) stworzyła dla siebie Wisłę. I stała się posiadaczem tego miejsca
mokrego, którego później ludzie nazwali „S-wisl-tem” - czyli władcą wszystkich mokrych miejsc w których jest woda. Ta Wisła była
wszędzie i wszędzie było mokro, bo była ona w tym czasie całym „Światem”.
A na tym świecie nie było jeszcze miejsca dla dwu pozostałych liczb 1 z których składała się liczba 3, więc „Świat” nie był
doskonały. Dlatego druga liczba 1 pokłóciła się z pierwszą (tą, którą później ludzie nazwali „Świstem”) i zaczęła z nią walczyć także
o miejsce dla siebie, którym mogłaby władać. Bój między nimi rozgorzał zacięty, a wody władcy Śwista zaczęły się tak bardzo
burzyć i kotłować, że aż powstało wiele miejsc suchych, na których żadnej wody już nie było. Później ludzie, którzy w tych
prastarych czasach jeszcze nie istnieli, nazwali te miejsca „Makoszą”, czyli matką. Bo to ona przyjęła ich jak rodzona matka, dając
im schronienie. Dlatego wszelka „wisła” została rozdarta i podzielona na strzępy większe i mniejsze – na źródełka, jeziora, rzeki
i morza. I druga liczba 1 stała się posiadaczem tego miejsca suchego, którego później ludzie nazwali „Po-s-wisl-tem”, czyli władcą
wszystkich suchych miejsc w których nie ma wody. Albowiem władca ten objął swoją dziedzinę we władanie nie jako pierwszy - ale
po swoim bracie, Bogu „Świście” (S-wisl-cie).
Dzisiaj bogowie Świst i Poświst nie prowadzą już wojny między sobą, ale stare urazy pomiędzy nimi pozostały. Dlatego
czasem zdarza się, że tu i ówdzie, na zakolach rzek i na morskich brzegach jeden z nich próbuje wyrwać drugiemu jakiś skrawek dla
siebie. Tu woda zabierze trochę pola przy rzece, a tam powstanie żyzna łacha. Widomy to znak, że Świst i Poświst nie pogodzili się
zupełnie i bywa, że robią sobie jeszcze nawzajem zajazdy na własne włości.
A na tym świecie nie było ciągle miejsca dla ostatniej liczby 1, z których składała się liczba 3. A była to liczba bardzo miła,
która nie lubiła walczyć – gdyż nie gustowała przemocy. Dlatego bóg Świst porwał ją i po godach (czyli po ślubie) dał jej miejsce po
prawicy przy swoim tronie. Później ludzie, których w tych prastarych czasach jeszcze nie było, nazwali tę liczbę „Pogodą” gdyż po
godach bogu Świstowi dana była i pospołu władali wszelkim miejscem mokrym. A było im bardzo dobrze ze sobą długie wieki.
I zrodziła bogini Pogoda bogu Świstowi potomka, któremu dali imię Lelum. A Lelum nie był już niestety taki
doskonały jak jego rodzice i nie potrafił stwarzać niczego. Gdy więc chciał posiadać coś własnego, musiało to
z konieczności być dziełem jego własnych rąk i umysłu. Był półbogiem, więc wszystko co tylko zapragnął
wykonać, przychodziło mu bardzo łatwo. Potrafił na przykład budować wspaniałe łodzie, którymi mógł pływać
gdzie tylko chciał, po wszystkich dobrach swojego ojca Śwista. Potomkami tego półboga są ludzie nazywani
Słowianami, gdyż w odróżnieniu od niemych zwierząt czyli „niemców” posiadają umiejętność porozumiewania
się ludzkim słowem.
Ostatnia liczba „Pogoda” nie była niestety stała w uczuciach. W skrytości kochała także drugiego brata
Pośwista, i pewnego razu strzepując z siebie całą wodę, uciekła do niego. Od tamtego czasu, gdy tylko pada
deszcz, wszyscy Słowianie wiedzą, że zmienna Pogoda znowu porzuciła Śwista, by zasiąść po prawicy boga
Pośwista, władcy wszelkich miejsc suchych. Także i jemu bogini Pogoda zrodziła syna, któremu nadano imię
Polelum (gdyż narodzony został po swoim przyrodnim bracie Lelum). Ten jest protoplastą wszystkich Słowian
żyjących z uprawy ziemi i tego co dają gaje, bory i dąbrowy. I zostało przydane Pogodzie miano bogini powietrza. Odtąd jest
władczynią tegoż królestwa – gdyż jest istotą niestałą i „wietrzną”. I stał się świat na ten czas miejscem doskonałym, w którym
wszelkie moce mają zawsze swoje przeciwwagi.
Cały ten świat po swoich przodkach dziedziczą Słownie – wspaniały i wolny lud, który wprost od bogów pochodzi. Czci
zatem każdy Słowianin swych bogów-stworzycieli na Łysej Górze, urocze i czarujące choć "wietrzne" dziewczęta (czarownicami
zwane) wraz z prośbami i hojnymi ofiarami do posługi im posyłając. A kto by tego nie robił, ten niechybnie Słowianinem nie jest,
tylko niemcem jakimś.
A poznali Słowianie, że oprócz liczb 3 i 1 można
zakarbować jeszcze inne cudowne liczby pierwsze, których
boskiej natury aż do dnia dzisiejszego żadnemu człowiekowi
ogarnąć się jeszcze nie udało. A każda z tych liczb ma swoją
dziedzinę czy królestwo na świecie, którym włada. I jest tych liczb
ilość nieogarniona, tak jak nieogarniona jest liczba słowiańskich
bogów, bóstw, duchów i demonów. Gdyż na Słowiańszczyźnie
każde zjawisko, zwierzę, drzewo, góra czy skała, a nawet każdy
zakątek lub źródełko, ma swojego własnego, boskiego opiekuna -
którego rozgniewać nie wolno. Dlatego boski panteon podzielony
został przez Słowian na nieparzystą część boską, którą władała
trójca bogów-stworzycieli i na parzysty świat ludzki, w którym
wszystko co żyje, aby przetrwać, parzyć się chce i musi – oddając
w ten sposób cześć swoim bogom. To dziedzina i królestwo boga
Wita, który z góry sławiącej jego imię (Witosławskiej) ma nad tym
wszystkim pieczę. Wieczna sława Jemu i wszystkim innym
bogom-opiekunom słowiańskiego świata.
Krzysztof Majcher (Zbój Szydło)
Ilustracja zaczerpnięta z http://slowianolubia.blogspot.com/.../pismo-sowian-czyli...
Plik z chomika:
Tomplus
Inne pliki z tego folderu:
kadĺ-ubek wincenty - kronika polska.pdf
(1660 KB)
indo-european-etymology.pdf
(8613 KB)
grody-slowianskie-12.pdf
(2303 KB)
Mit.pdf
(106 KB)
Słowiańska Trójca.pdf
(340 KB)
Inne foldery tego chomika:
Grafiki i zdjęcia
Historia Słowian
Humorem do tarczy
Leciejewicz - Ostatni obroncy dawnych wartości
Nagrania dźwiękowe
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin