Contra spem sperd Przeciw nadziei , co stoi na chmurze Lecz , prędkim wichrom rzuciwszy kotwicę, I obrócony wzrok trzyma na burze I nawałnicę, W niezgasłe gwiazdy ufam wśród zawiei Przeciw nadziei. Tak pieśniarz ślepy, gdy go noc otoczy, Choć wie, że rankiem nie wzejdzie mu słońce, Podnosi w niebo obłąkane oczy I dłonie drżące I mroki pije źrenicą zagasłą Wierząc w dnia hasło. Wiem, odleciały te ptaki daleko, Co nam na skrzydłach niosły chwały zorze, I z rzek już naszych te wody nie cieką, Które szły w morze… I syn się karmi kłosami gorzkimi Z ojców swych ziemi. Sam Bóg zagasił nad nami pochodnię I na mogiły strząsnął jej popioły. Idziem, jak idą bezdomne przechodnie, Z zwiędłymi czoły, A stopy naszej zasypuje ślady Wicher zagłady... Wiem, niech mi smętne echo nie powtarza Tego, co wstydem pali i boli, Bom ja też rodem z wielkiego cmentarza I z krwawej roli… I ja też lecę jak ptak obłąkany I wichrem gnany. Przecież o zmierzchy skrzydłami bijąca I piekieł naszych ogarniona sferą, Oczyma szukam dnia blasków i słońca Contra spem - spero… I w mogił głębi czuję życia dreszcze, I ufam jeszcze… 1006 Przeciw nadziei i przeciw pewności Wystygłych duchów i śmierci wróżbitów Wierzę w wskrzeszenie popiołów i kości, W jutrznię błękitów…. I w gwiazdę ludów wierzę wśród zawiei, Przeciw nadziei ! ...
P.Kuba-47