Nielegalne wycięcie drzewa.pdf

(133 KB) Pobierz
http://finanse.wp.pl/drukuj.html?kat=104128&wid=15529927
Wiadomość wydrukowana ze stron:
biznes.wp.pl
Nielegalne wycięcie drzewa to kara sięgająca nawet kilku milionów
2013-04-26 (15:18)
złotych
Jeśli już kupiłeś piłę i szykujesz się do porządkowania swojej działki, to lepiej wrzuć na luz.
Kary za nielegalne wycięcie jednego drzewa sięgać mogą kilkudziesięciu, a nawet kilkuset
tysięcy złotych. Prawo chroni nawet krzewy i trawniki.
Rolnik z województwa warmińsko-mazurskiego dostał rachunek na 101 tys. zł za wycięcie
jednej topoli. Właściciel działki w Łodzi za nielegalne
ścięcie
buku musi zapłacić 150 tys.
Obaj postanowili z ogromnymi grzywnami walczyć i skierowali sprawę do Trybunału
Konstytucyjnego. Ich zdaniem kary są niewspółmierne do wyrządzonych czynów.
- Jednym z moich klientów, który skarży niewspółmiernie wysokie kary jest osoba, w której
drzewo uderzył piorun. Choć drzewo było już zniszczone, a on jedynie de facto je pociął i
tak musi zapłacić ogromną grzywnę - mówi łódzka adwokat Joanna Pustelnik-Jaźwiec.
Jak dodaje, jednym z powodów skargi do Trybunału Konstytucyjnego jest to,
że
w prawie
taka sama kara spotka osobę, która
ścięła
zdrowe drzewo i tego kto po prostu pozbył się
uschniętego badyla.
- Moi klienci próbowali nawet odkupić swe winy, zasadzając podobne rozmiarami i
gatunkiem drzewo. Koszt zakupu u leśnika, przetransportowania i zasadzenia buku to około
40-50 tys. Tymczasem kara za jego
ścięcie
to grubo ponad 100 tys. zł - dodaje adwokat.
Na razie sprawa czeka na rozstrzygnięcie. Wcześniejsze podobne kończyły się jednak
odrzuceniem wniosku. Przy dbaniu o estetykę ogrodu czy działki trzeba więc uważać.
Zgoda albo kara
- Bez zezwolenia
ściąć
można jedynie drzewa, krzewy lub konary mające nie więcej niż 10
lat. O pozwolenie nie musimy się też starać w przypadku drzew owocowych pod
warunkiem,
że
działka, na której rosną, nie jest wpisana do rejestru zabytków oraz nie leży
w granicach parku narodowego lub rezerwatu przyrody - tłumaczy Zofia Krawczyk,
przedstawiciel Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków ds. zieleni.
Na wycięcie wszystkich innych drzew potrzebujemy pozwolenia. W tym celu powinniśmy
złożyć pismo w urzędzie gminy lub miasta. Wniosek powinien zawierać nasze dane
teleadresowe, tytuł prawny do nieruchomości, gatunek drzewa lub drzew, jakie chcemy
wyciąć, wraz z obwodem ich pni, zmierzonym na wysokości 1,3 metra.
Potrzebna jest też informacja, czy działka jest budowlana czy rolna. Nowe przepisy od
zeszłego roku sugerują także dołączenie do wniosku mapy lub rysunku z działką, budynkami
i umiejscowieniem drzew do wycięcia. Nie musi być to jednak dokument przygotowany
1z5
2013-05-04 20:36
http://finanse.wp.pl/drukuj.html?kat=104128&wid=15529927
przez architekta.
Najważniejsze to dobrze uargumentować chęć wycięcia drzewa. Powodem nie może być to,
że
nam się nie podoba. Zazwyczaj pozytywnie wniosek zostanie rozpatrzony, jeśli chcemy
pozbyć się drzew czy krzewów, które zagrażają naszemu bezpieczeństwu, naszego mienia
lub zamierzamy się po prostu budować i drzewa nam przeszkadzają.
- Według prawa budowlanego architekt powinien uwzględnić w trakcie projektowania
budynku szatę roślinną. Powinna więc być przygotowana dokumentacja mówiąca o tym,
jakie drzewa rosną na działce, tak by powstanie nowego budynku w jak najmniejszym
stopniu zmuszało do wycięcia cennych gatunków drzew - tłumaczy Zofia Krawczyk.
Jak dodaje, o zezwolenie na wycięcie drzewa starać musimy się nawet, jeśli jest ono
całkowicie obumarłe. Sama decyzja administracyjna nic nie kosztuje. Zgodnie z prawem
odpowiedni urząd ma 30 dni na jej wydanie. W tym czasie na naszej działce pojawi się
ogrodnik miejski czy gminny, który oceni, czy są powody do
ścięcia
drzewa. Jeśli decyzja
będzie odmowna, wówczas możemy spróbować postarać się o zezwolenie na przesadzenie
drzewa lub zaproponować kompensację, czyli w zamian za wycięcie posadzić nowe w
innym miejscu.
Przedsiębiorca zapłaci. I to słono
Jeżeli drzewo będziemy wycinać na prywatnej działce, to nie będziemy musieli wnosić
żadnych
opłat. Co innego w przypadku przedsiębiorców; firmy lub osoby prowadzące
działalność gospodarczą na prywatnej działce, kiedy chcą usunąć drzewo w związku z tą
działalnością (np. przebudowa parkingu dla klientów), muszą wnieść specjalne opłaty i to
stosunkowo wysokie.
Wszystko zależy od gatunku drzewa oraz grubości jego pnia. Minister
środowiska
w
rozporządzeniu wydawany zazwyczaj we wrześniu określa wycenę na następny rok. W
uproszczeniu opłatę za wycięcie drzewa oblicza się mnożąc: stawkę za dany gatunek
drzewa, współczynnik za grubość pnia mierzonego na wysokości 1,3 metra oraz grubość
pnia w centymetrach.
I tak na przykład przedsiębiorca, który chce usunąć kilkudziesięcioletni dąb o obwodzie 100
cm, mnoży jego obwód przez stawkę dla dębu wynoszącą 87,04 i współczynnik za grubość
pnia 2,37. W sumie za zgodne z prawem
ścięcie
drzewa będzie musiał więc wnieść opłatę w
wysokości 20 628,48 zł.
2z5
2013-05-04 20:36
http://finanse.wp.pl/drukuj.html?kat=104128&wid=15529927
3z5
2013-05-04 20:36
http://finanse.wp.pl/drukuj.html?kat=104128&wid=15529927
(fot. Wirtualna Polska)
Na szczęście od płacenia za wycinkę drzew przez przedsiębiorcę są odstępstwa.
- Nie trzeba uiszczać opłaty, gdy na wycięcie drzewa nie potrzeba zezwolenia. Zwolnienie
obejmuje także wycinkę drzewo obumarłych lub zagrażających bezpieczeństwu ludzi lub
mienia - mówi Zofia Krawczyk.
Płacić nie trzeba także wtedy, gdy
ścinane
są drzewa kolidujące w budowie lub przebudowie
dróg publicznych lub linii kolejowych. Bez opłat można także wyciąć drzewa z grobli
stawów rybnych czy w związku z pracami melioracyjnymi.
Kara jak za morderstwo
Stawki za pozwolenie są wysokie, ale to nic w porównaniu z grzywnami za nielegalne
wycięcie. Są dokładnie trzy razy wyższe, niż gdybyśmy chcieli to zrobić zgodnie z
przepisami jako przedsiębiorcy (stawkę mnoży się razy trzy). Ustawodawca w tym wypadku
nie robi rozróżnienia i wymierza kary identyczne dla firm i osób prywatnych.
Do wyliczenia stworzono specjalny wzór. I tak dla dębu o obwodzie 100 cm kara
wyniosłaby 61 885 zł (3x20 628,48 zł), dla
świerku
25 439,58 zł (3x8 479,86 zł), dla topoli
10 659,6 zł (3x3 553,2 zł). Strach pomyśleć co wówczas, jeśli ktoś nieświadomie wyciął
kilka lub kilkanaście takich drzew.
Lepiej nie ruszać też starszych niż 10 lat krzewów. Za 1 mkw. wycięcia takiego zagajnika
kara wynosi 693 zł. W związku z tym,
że
kwoty są tak wysokie ustawodawca zezwala na
rozłożenie ich na raty, ale na okres nie dłuższy niż trzy lata.
Analogiczne kary zostaną na nas nałożone, jeśli urzędnicy udowodnią nam,
że
do uschnięcia
drzewa doszło z naszej przyczyny, np. zabetonowaliśmy powierzchnię wokół klonu czy
dębu, by ułatwić sobie podjazd do garażu. Co ważne - kary są wymierzane przez urzędnika,
a nie przez sąd. Oczywiście nikt z urzędu gminy czy miasta nie chodzi i nie sprawdza, kto i
gdzie wycina drzewa. Najczęściej o nielegalnej wycince informują więc niezbyt nam
życzliwi
sąsiedzi.
Przestać bać gigantycznych kar możemy się dopiero po pięciu latach od momentu wycięcia
drzewa. Poza tym wójt, burmistrz lub prezydent miasta mogą odstąpić od wymierzenia kary,
jeśli zobowiążemy się,
że
za wycięte drzewa posadzimy nowe. Jeśli urzędnicy nie będą dla
nas tak łaskawi, to na zapłacenie kary mamy 14 dni od decyzji o jej przyznaniu.
Za najstarsze drzewo w Polsce uważany jest Cis Henrykowski, którego wiek szacuje się na
około 1400 lat. Rosnące w Henrykowie Lubańskim na Dolnym
Śląsku
drzewo ma 150 cm
obwodu. Za jego nielegalne
ścięcie
grozi więc kara w wysokości 546 686,1 zł (współczynnik
dla cisu w 2013 roku 328,34 zł x 100 cm obwodu x współczynnik obwodu 3,7 x 3 za
nielegalną wycinkę).
Dużo bardziej kosztowne byłoby
ścięcie
najbardziej znanego polskiego drzewa - Dębu
Bartek. Jego obwód na wysokości 130 cm to 985 cm. Kara za jego nielegalną wycinkę
wyniosłaby więc 3 mln 333 tys. 353,47 zł (współczynnik dla dębu 87,04 x 985 cm obwodu x
4z5
2013-05-04 20:36
http://finanse.wp.pl/drukuj.html?kat=104128&wid=15529927
współczynnik obwodu 12,96 x 3 za nielegalną wycinkę).
(Wirtualna Polska)
Copyright © 1995-2013
5z5
2013-05-04 20:36
Zgłoś jeśli naruszono regulamin