Laurell K. Hamilton - Anita Blake 14 - Danse Macab re - Rozdziały I - 5 ( tłum.nieof).pdf

(162 KB) Pobierz
1
To było w połowie listopada. Miałam uprawiać jogging, ale zamiast tego siedziałam przy
moim stole śniadaniowym rozmawiając o mężczyznach, seksie, wilkołakach, wampirach, i tej
rzeczy, której najbardziej obawiają się przede wszystkim niezamężne aktywne seksualnie
kobiety, opóźniającym się okresie.
Veronica (Ronnie) Sims, najlepsza przyjaciółka i prywatny detektyw, usiadła naprzeciwko
mnie. Stół znajdował się w małej podniesionej niszy w oknie wykuszowym. Robiłam
śniadania wiele poranków patrząc na widok na zewnątrz na wystrój i drzewa poza nim.
Dzisiaj, widok był nie całkiem piękny, bo w środku mojej głowy było zbyt brzydko, żeby go
zobaczyć. To robi z tobą panika.
"Jesteś pewna, że nie miałaś w październiku? Może źle policzyłaś?" Zapytała Ronnie.
Pokręciłam głową wpatrując się w moją filiżankę kawy. "Jestem dwa tygodnie opóźniona."
Sięgnęła przez stół i poklepała moją rękę. "Dwa tygodnie, wystraszyłaś mnie. Dwa tygodnie
to może być cokolwiek, Anita. Stres potrafi mocno przycisnąć, a Bóg wie, że miałaś dość
stresu. " Ścisnęła moją dłoń. " Ten ostatni przypadek seryjnego mordercy był tylko około
dwóch tygodni temu." Ścisnęła moją rękę mocniej. "To, co przeczytałam w gazecie i
zobaczyłam w wiadomościach, było złe."
Przestałam mówić Ronnie o moich wszystkich złych rzeczach lata temu, gdy moje sprawy
jako prawnego kata wampirów stały się krwawsze niż jej przypadki prywatnego detektywa.
Teraz jestem marszałkiem federalnym, wraz z większością innych prawnych łowców
wampirów w Stanach Zjednoczonych. Oznaczało to, że miałam jeszcze większy dostęp do
jeszcze okropniejszego gówna. Rzeczy,o których Ronnie, lub którakolwiek z moich
przyjaciółek, nie chcą wiedzieć. Nie ich wina. Wolałabym nie mieć mieć tak wielu
koszmarów w mojej własnej głowie. Nie, ja nie winiłam Ronnie, ale to oznaczało, że nie
mogę podzielić się z nią najbardziej okropnymi rzeczami. Cieszyłam się właśnie, że
odnowiłyśmy długoletnią zrzędliwość na czas by mieć ją tu przy tej szczególnej katastrofie.
Mogłam rozmawiać o złych momentach moich przypadków z jakimś z mężczyzn mojego
życia, ale nie mogłam dzielić braku okresu z żadnym z nich. To całkowicie za dużo dotyczyło
jednego z nich.
Ścisnęła moją dłoń mocno i odchyliła się do tyłu. Jej szare oczy były pełne sympatii i
przeprosin. Wciąż czuła się winna, że pozwoliła, by jej problemy z zaangażowaniem i
mężczyznami padły na całą naszą przyjaźń. Miała krótkie, fatalne małżeństwo lata zanim ją
poznałam. Przyszła tu dziś wypłakiwać mi się na ramieniu o fakcie, że wprowadzała się do
swojego chłopaka, Louie Fane - Dr. Louisa Fane, dziękuję bardzo. Miał doktorat z biologii i
wykładał na Washington University. On również porastał futrem raz w miesiącu, i był
porucznikiem lokalnej Szczurołaczej Rodere - ich określenie na ugrupowanie.
"Jeśli Louie nie ukrywałby tego kim był przed kolegami, poszlibyśmy na wielkie przyjęcie
potem," powiedziała.
"Uczy dzieci, ludzkie dzieci, Ronnie, on nie może pozwolić sobie na dowiedzenie się co
zrobiliby gdyby dowiedzieli się, że ma Likantropię”
"College to nie dzieci, to są już zdecydowanie dorośli."
"Rodzice nie zobaczą tego w ten sposób," powiedziałam. Spojrzałam na nią, i w końcu
dodałam: "Czy zmieniasz temat?"
"To tylko dwa tygodnie, Anita, po jednym z najbardziej brutalnych przypadków, jakie
kiedykolwiek miałaś. Nawet nie traciłabym snu przez to."
"Tak, ale twój okres jest nieregularny, mój nie jest. Nigdy wcześniej nie opóźnił się dwa
tłumaczenie
tygodnie."
Odsunęła kosmyk blond włosów z powrotem za ucho. Nowa fryzura obramowała ładnie
twarz, ale właziła jej w oczy, a ona to zawsze odsuwała z powrotem. "Nigdy?"
Pokręciłam głową i pociągnęłam łyk kawy. Była zimna. Wstałam i poszłam wylać ją w
zlewie.
"Jak bardzo opóźniona kiedykolwiek byłaś?" zapytała.
"Dwa dni, myślę, że pięć raz, ale nie uprawiałam z nikim seksu, więc to nie było straszne. To
znaczy, dopóki nie pojawiłaby się gwiazda na wschodzie byłam bezpieczna, po prostu
opóźniona." Nalałam kawy z francuskiej wytłaczarki, którą opróżniłam. Będę potrzebować
więcej kawy.
Ronnie stanęła obok mnie, podczas gdy ja umieściłam więcej ciepłej wody na kuchence.
Oparła tyłek o szafki i piła kawę ale patrzyła na mnie. "Pozwól mi się zrozumieć. Nigdy nie
byłaś spóźniona o dwa tygodnie, kiedykolwiek, i nigdy nie zdarzyło się, że nie miałaś przez
cały miesiąc wcześniej?"
"Nie, od czasu gdy ten cały bałagan zaczął się, gdy miałam czternaście lat, nie."
"Zawsze zazdrościłam Ci harmonogramu regularnie-jak-w-zegarku", powiedziała.
Zacząłem demontować francuską wytłaczarkę, wyjmując pokrywę z filtrem na patyku. "Tyle,
że zegarek jest teraz zepsuty."
"Cholera," powiedziała cicho.
"Możesz powtórzyć."
"Potrzebny jest test ciążowy," powiedziała.
"Nie, cholera." Wyrzuciłam podstawkę na przycisk kosza i pokręciłam głową. "Nie mogę iść
go kupić dzisiejszego wieczora."
Nie możesz zrobić krótkiej przerwy po drodze na małe tete-a-tete z Jean-Claude dziś
wieczorem? To nie wygląda, na główne wydarzenie."
Jean-Claude, Mistrz Wampirów martwego Miasta St. Louis, a mój ukochany, wydawał jeden
z największych rautów roku, żeby powitać w mieście pierwszy w historii nieumarłych mosdy-
wampirzy zespół tańca. Był jednym z ich patronów a kiedy wydajesz aż tyle pieniędzy,
najwyraźniej chcesz się upewnić, że pieniądze wydane na promocję pomogą zespołowi tańca
zebrać entuzjastyczne recenzje w ich trasie występów. Krajowe i międzynarodowe media
miały być tam jutro. To była Duża Umowa, a ja, jako jego główna maskotka, musiałam być
uwieszona na jego ramieniu, uśmiechając się i ozdabiając go. Ale to było jutro. Małe
spotkanie dzisiejszego wieczoru było jakby swego rodzaju wstępem do turnieju głównego.
Bez wiedzy mediów, parę Mistrzów Miasta wkradło się wcześniej. Jean-Claude nazywał ich
przyjaciółmi. Wampirzy Mistrzowie nie nazywali innych Wampirzych Mistrzów przyjaciółmi.
Sojusznicy, partnerzy, ale nie przyjaciele.
"Tak, Ronnie, jadę z Micah i z Nathanielem. Nawet jeśli przystanę, Nathaniel będzie nalegać
na zakupy w jakimkolwiek sklepie ze mną, lub zastanawia
się, dlaczego nie pozwoliłam mu wejść. Nie chcę by którykolwiek z nich wiedział do czasu
gdy dostanę test i okaże się, że jest tak albo nie. Może to tylko nerwy, stres i test da wynik
negatywny. Wtedy nie będę musiała mówić nikomu. "
"Gdzie są twoi dwaj przystojni domownicy?"
"Jogging. Miałam iść z nimi, ale powiedziałam im, że zadzwoniłaś do mnie i potrzebowałaś
trzymania za rękę w kwestii wprowadzaniu się do Louiego ".
"Tak zrobiłam", powiedziała i pociągnęła łyk kawy. "Ale nagle ja zdenerwowana dzieleniem
przestrzeni z mężczyzną po raz drugi w życiu nie wydaje się być czymś wielkim. Louie nie
jest jak ten dupek którego poślubiłam, gdy byłam młoda i głupia."
"Louie widzi prawdziwą ciebie, Ronnie. On nie szuka jakiejś trofeum żony. Chce partnerki."
tłumaczenie
"Mam nadzieję, że masz rację."
"Nie wiem, dużo dzisiaj, ale jestem pewna, że Louie chce partnerki nie lalki Barbie".
Dała mi słaby uśmiech, następnie zmarszczyła brwi. "Dzięki, ale to ja mam być pocieszeniem
dla ciebie. Czy zamierzasz im powiedzieć?"
Oparłam dłonie o zlew, i spojrzałam na nią przez zasłonę moich długich ciemnych włosów.
Były zbyt długie na mój gust, ale Micah złożył mi ofertę: jeśli obcinam swoje włosy, to on
obcina swoje, bo również wolał swoje włosy krótsze. Więc moje włosy szybko zbliżały się do
mojego pasa po raz pierwszy od dzieciństwa, i to naprawdę zaczynało działać mi na nerwy.
Oczywiście, dzisiaj wszystko działało mi na nerwy.
"Do czasu gdy nie wiem na pewno, nie chcę by wiedzieli
"Nawet jeśli to będzie tak, Anita, nie musisz im mówić. Zamknęłam moje biuro na kilka dni.
Jedziemy na babski wypad, i możesz wrócić bez problemu." Odgarnęłam swoje włosy więc
mogłam zobaczyć ją wyraźnie. Myślę, że moja twarz pokazała, co myślałam, bo powiedziała:
"Co?"
"Czy możesz szczerze powiedzieć, że nie powiem żadnemu z nich? Że właśnie wyjeżdżam na
chwilę, by upewnić się, że nie mam żadnego dziecka, o które trzeba się martwić?"
"To jest twoje ciało," powiedziała.
"Tak, i złapałam swoją szansę poprzez regularny seks z wieloma mężczyznami."
"Jesteś na pigułkach", powiedziała.
"Tak, ale jeśli chciałam być sto procent bezpieczna użyłabym prezerwatywy, ale ja nie
użyłam. Jeśli jestem... w ciąży, w takim razie poniosę konsekwencje, ale nie w ten sposób. "
"Nie możesz myśleć, że zatrzymałabyś je. "
Pokręciłam głową. "Nie jestem nawet pewna, czy jestem w ciąży, ale gdybym była, nie mogę
nie powiedzieć ojcu. Jestem w poważnym związku z kilkoma z nich. Nie jestem mężatką, ale
żyjemy razem. Dzielimy życie. Nie mogę po prostu dokonać tego rodzaju wyboru bez
konsultacji z nimi w pierwszej kolejności. "
Pokręciła głową. "Żaden facet nie zechce byś kiedykolwiek poddała się aborcji, jeśli jesteś w
stałym związku. Oni zawsze chcą cię boso i w ciąży."
"To kwestie twojej matki przemawiają, nie twoje. A przynajmniej nie moje."
Odwróciła wzrok, by nie patrzeć mi w oczy. "Mogę powiedzieć, co bym zrobiła, i to nie
wiązałoby się z mówieniem Louiemu".
Westchnęłam i wyjrzałam przez okienko nad zlewem. Wiele rzeczy do powiedzenia przeszło
mi przez głowę, żadna z nich nie była pomocna. W końcu zadowoliłam się, "Cóż, ten
konkretny problem to nie ty i Louie. To ja, i ..."
"I kto?" powiedziała. "Kto sprawił, że zaszłaś w ciążę?"
"Dzięki za określenie tego w ten sposób."
"Mogłabym zapytać, kto jest ojcem, ale to jest po prostu straszne. Jeśli jesteś, to w takim razie
jest to mała, maleńka, mikroskopijna bryła komórek To nie jest dziecko. To nie jest człowiek,
jeszcze nie."
Pokręciłam głową. "zgodzimy się mieć odmienne zdanie na temat tego jednego.”
"Jesteś za prawem kobiet do przerywania ciąży," powiedziała.
Skinęłam głową. "Tak, jestem, ale również wierzę, że przerwanie ciąży jest odebraniem życia.
Zgadzam się, kobiety mają prawo wyboru, ale też uważam, że to odebranie życia."
"To tak, jakby powiedzieć, że jesteś za prawem kobiet do przerywania ciąży i za zakazem
przerywania ciąży. Nie możesz być za obydwoma".
"Jestem za prawem kobiet do przerywania ciąży ponieważ nigdy nie byłam czternastoletnią
ofiarą kazirodztwa w ciąży przez ze swoim ojcem, albo kobietą, która umrze jeśli będzie
kontynuować ciążę, lub ofiarą gwałtu, a nawet nastolatką, która popełniła błąd. Chcę by
kobiety miały wybór ale również sądzę, że jest to życie, zwłaszcza gdy jest to wystarczająco
tłumaczenie
duże do życia poza łonem matki. "
"Raz katolik, zawsze katolik," powiedziała.
"Być może, ale myślę, że ekskomunikowanie wyleczyło mnie." Papież oświadczył, że
wszyscy animatorzy wskrzeszający zombie zostają ekskomunikowani dopóki nie pożałują
wyboru złej drogi i nie przestaną tego robić. To, czego Jego Świątobliwość nie wydawał się
uchwycić to, że wskrzeszanie umarłych było psychicznymi zdolnościami, a jeśli nie
podnosilibyśmy zombie za pieniądze regularnie, podnieślibyśmy zmarłych przypadkiem.
Przypadkowo wskrzesiłam zmarłego zwierzaka jako dziecko i nauczyciela o skłonnościach
samobójczych w college'u. Zawsze zastanawiałam się, czy nie było innych, których nigdy nie
znaleziono. Może jacyś z przypadkowych zombich, którzy od czasu do czasu się pojawiają są
wynikiem czyichś zdolności psychicznych, które wyszły źle albo nieprzyuczenia do zawodu.
Wiedziałam, że jeśli papież kiedykolwiek obudziłby się jak dziecko ze swoim martwym psem
skulonym na jego łóżku, chciałby kontrolować moc. A może nie. Może sądziłby, że to był
diabeł i modliłby się o pokorę. Moje modlitwy po prostu nie mają tej siły przebicia.
"Nie możesz myśleć, że faktycznie masz to... rzecz, dziecko, cokolwiek."
Westchnęłam. "Nie wiem, ale wiem, że nigdy nie mogłabym po prostu wyjechać, poddać się
aborcji, i nigdy nie powiedzieć moim chłopakom. Nigdy nie powiedzieć im, że jeden z nich
mógł mieć dziecko ze mną. Po prostu nie mogłabym tego zrobić. "
Potrząsała swoją głową tak mocno że jej włosy spadły wokoło jej twarzy, przykrywając jej
górną połowę. Przesunęła swoimi rękoma po sobie tak gwałtownie, jakby wciągnęła to.
"Starałam się zrozumieć, że jesteś zadowolona z życia nie z jednym, ale dwoma
mężczyznami. Starałam się zrozumieć, że kochasz tego wampirzego sukinsyna, jakoś.
Próbowałam, ale jeśli rzeczywiście hodujesz. .. faktycznie masz dziecko, to do mnie po prostu
nie trafia. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. "
"Jeśli nie, to idź. Jeśli nie możesz poradzić sobie, idź."
"Nie chciałam tego. Chodziło mi o to, że nie mogę zrozumieć, dlaczego chcesz komplikować
swoje życie w ten sposób."
"Skomplikować, tak, myślę, że to jeden ze sposobów wyłożenia tego."
Założyła ręce mocno na piersi. Była wysoką, szczupłą i długonogą blondynką. Wszystko
czym chciałam być jako dziecko. Była na tyle drobna w klatce piersiowej, że mogła złożyć
ręce na piersiach, a nie pod nimi, coś, czego ja nie mogłam zrobić. Ale jej nogi ciągnęły się
bez końca w spódnicy, a moje nie. No cóż.
"Dobrze, więc jeśli masz zamiar powiedzieć im, powiedz Micah i Nathanielowi i kup test i
sprawdź."
"Mówiłam ci, nie chcę, żeby ktokolwiek wiedział, dopóki nie wiem na pewno."
Spojrzała na sufit, zamknęła oczy i westchnęła. "Anita, żyjesz z dwojgiem z nich. Śpisz z
ponad dwoma więcej z nich. Nigdy nie jesteś sama. Kiedy będziesz wreszcie mieć czas, aby
wyjść i kupić test, nie mówiąc już o prywatności by z niego skorzystać?"
"Mogę kupić jeden w pracy w poniedziałek."
Popatrzyła na mnie. "Poniedziałek! Jest czwartek. Byłabym, kurwa, szalona, gdybym musiała
czekać tak długo. Oszalejesz. Nie możesz czekać niemal czterech dni."
"Może mój okres się rozpocznie. Może przed poniedziałkiem, nie będzie to już potrzebne."
"Anita, nie powiedziałabyś mi gdybyś nie była pewna, że potrzebny jest test ciążowy."
"Gdy Nathaniel i Micah wrócą, wskoczą pod prysznic, ubierzemy się i idziemy prosto do
Jean-Claude. Nie będzie czasu dziś wieczorem."
"Piątek, obiecaj mi, że w piątek kupisz jeden."
tłumaczenie
"Postaram się, ale..."
"Poza tym, kiedy zaczniesz prosić swoich kochanków by używali prezerwatyw, nie będą się
czegoś domyślać?"
"Jezus", powiedziałam.
"Tak, usłyszałam, jak powiedziałaś, że gdybyś użyła prezerwatyw byłabyś bezpieczna Nie
mów mi, że nie będziesz chciała ich używać przez jakiś czas. Czy naprawdę mogłabyś mieć
seks bez zabezpieczenia w tej chwili, i cieszyć się tym? "
Pokręciłam głową. "Nie."
"Więc co powiesz chłopcom o tej nagłej potrzebie prezerwatyw? Cholera, Micah miał
wazektomię zanim jeszcze go spotkałaś. On jest super-bezpieczny."
Westchnęłam jeszcze raz. "masz rację, do cholery, masz ją. "
"Więc kup test po drodze do czegoś tam dzisiaj wieczorem."
"Nie, ja nie zamierzam się rozpadać przez całe spotkanie Jean-Claude. On planował to od
miesięcy."
"Nie wspomniałaś mi o tym. "
"Nie planowałam tego, to on planował. Balet nie jest tak naprawdę moją sprawą." Prawdę
mówiąc, nie wspomniał mi o tym, dopóki oni nie przyjechali do Saint Louis, ale trzymałam tę
część dla siebie. To po prostu dałoby Ronnie kolejny powód, aby powiedzieć, że Jean-Claude
ukrywał tajemnice przede mną. W końcu przyznał, że przybycie Mistrzów Miast było czymś,
czego nie zaplanował, przynajmniej nie od początku. Właśnie wynegocjował to że wampirzy
tancerze mogli bez problemów przekroczyć różne terytoria wampirze. To, że Jean-Claude
zgodził się spotkać to dobry pomysł, ale był również tym zdenerwowany.
Byłoby to największe zgromadzenie Mistrzów Miasta w historii Ameryki.
I nie gromadzisz tak wielu dużych ryb na raz bez martwienia się o ataki rekina.
"A jak Pan Kły-W-Ustach?"
"Nie nazywaj go tak."
"Przepraszam, jak Jean-Claude odbierze informację o byciu tatusiem?"
"To chyba nie jego."
Spojrzała na mnie. "Uprawiałaś seks z nim, wiele razy. Dlaczego to nie jest jego?"
"Bo ma ponad czterysta lat i kiedy wampiry stają się tak stare, nie są bardzo płodni. Dotyczy
to też Ashera i Damiana."
"O Boże," powiedziała. "Zapomniałam, że uprawiałaś seks z Damianem."
"Tak," powiedziałam.
Zakryła oczy rękami. "Przykro mi, Anita. Przykro mi, że nie mieści mi się, że moja
monogamicznie nastawiona przyjaciółka nagle sypia z nie jednym, ale trzema wampirami."
"Nie planowałam tego w ten sposób."
"Wiem to." Przytuliła mnie, ale pozostałam usztywniona przy niej. Nie była wystarczająco
pocieszająca, dla mnie by odprężyć się w jej ramionach. Przytuliła mnie mocniej.
"Przepraszam, przepraszam, jestem palantem. Ale jeśli to nie wampiry to kto inny, oprócz
twoich domowych chłopaczków."
Odsunęłam się od niej. "Nie nazywaj ich moimi domowymi chłopaczkami. Oni mają imiona,
a tylko dlatego, że lubię żyć z kimś, a ty nie, nie czyni z tego mojego problemu."
"Dobrze, zostawmy Micah i Nathaniela."
"Micah jest bezpłodny, pamiętasz? Więc to nie może być on."
Otworzyła szeroko oczy. "To pozostawia Nathaniela. Jezus, Anita, Nathaniel, jako przyszły-
potencjalny-ojciec."
Przed chwilą mogłabym się z nią zgodzi
tłumaczenie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin