Dawson Ch. Formowanie się chrześcijaństwa.pdf

(12202 KB) Pobierz
Christopher Dawson!]
FORMOWANIE SIĘ1
CHRZEŚCIJAŃSTWA!
SPIS T R EŚ C I
Nota autora...................................... .....................................................................
Część pierwsza:
WPROWADZENIE
I. Wstęp .......
7
II. Chrześcijaństwo a historia k u l t u r y .................................................. 18
III. Istota k u ltu r y ...............................................................
27
IV. Rozwój i przenikanie kultury......................................
42
Część druga:
POCZĄTKI KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
V.
VI.
VII.
VIII.
IX.
X.
Chrześcijańska i żydowska idea objawienia.............................
55
Przyjście k r ó le s tw a ..................................................................................67
Chrześcijaństwo a świat g reck i.............................
88
Chrześcijańskie cesarstwo..........................................
91
Wpływ liturgii i teologii na rozwój kultury bizantyńskiej . . . 107
Kościół a ¡nawracanie barbarzyńców......................... ...... . . . 121
5
Część trzecia:
TWORZENIE SIĘ ŚREDNIOWIECZNEGO CHRZEŚCI­
JAŃSTWA: JEGO ROZKWIT I SCHYŁEK
XI. Fundament Europy: mnisi z Z achodu.................................................. 128
XII. Wiek karoliński............................................
138
XIII. Feudalna Europa i wiek a n a rch ii.........................................................148
XIV. Papiestwo a średniowieczna Europa..................................................
136
XV. Jedność zachodniego chrześcijaństwa...................................... ......
• *66
XVI. Osiągnięcia myśli średniowiecznej...................................................... ^
XVII. Wschód a Zachód w wiekach średnich................................................ 194
XVIII. Schyłek jedności średniowiecznej....................................
EPILOG
XIX.
INDEKS
Katolicka idea powszechnej duchowej społeczności . . . .
218
231
Nota autora
Gdy jako pierwszy objąłem Katedrą Studiów Rzymskokatolickich
im. Charlesa Chaunceya Stillmana na Uniwersytecie Harvardzkim,.
którą zajmowałem od 1958 do 1962, obrałem jako temat swych za­
jęć „chrześcijaństwo”. Wykłady rozpadły się z samej natury na trzy
grupy: „Formowanie się chrześcijaństwa”, „Podział chrześcijaństwa”'
i „Powrót do'chrześcijańskiej jedności”.
Druga grupa, obejmująca okres od reformacji do rewolucji fran­
cuskiej, została opublikowana w 1965 r. w książce
The Dividing o f
Christendom1.
Niniejsza książka zawiera wszystkie wykłady z pierw­
szej grupy, dotyczące tworzenia się chrześcijaństwa, od jego źródeł w
tradycji judeo-chrzęścijańskiej poprzez rozkwit i schyłek średnio­
wiecznej jedności.
1 Książka ta ukazała się w polskim przekładzie Ludomira Bieńkowskiego
pt.
Podział chrześcijaństwa na Zachodzie,
Warszawa 1967, IW PAX (przyp_
tłum.).
Część pierwsza
WPROWADZENIE
I. WSTĘP
Katedra ta została utworzona niedawno; dotychczas program Szkoły
Teologii Uniwersytetu Harvardzkiego nie uwzględniał studiów nad
rzymskim katolicyzmem. Łatwo pojąć historyczne przyczyny tego
stanu rzeczy. Kolegium Harvardzkie było jedną z pierwszych in­
stytucji tej Wspólnoty1, wobec czego, od swego powstania aż do
rewolucji2, była to instytucja z natury protestancka, blisko związana
z purytańskim Kościołem w Massachusetts oraz z tradycją pury-
tańskiej i kalwińskiej teologii.
Szkoła Teologii, założona na początku XIX wieku, odzwierciedla­
ła już przemiany religijne, jakie objęły Nową Anglię od czasu re­
wolucji i jakie znalazły intelektualny wyraz w ruchu unitariańskam,
którego miejscem narodzin i ośrodkiem był właśnie Boston pod ko­
niec XVIII stulecia. Ruch ten z natury liberalny zmierzał do po­
szerzenia i zliberalizowania studiów teologicznych, ale oczywiście
jego liberalizm nie ogarniał swym zasięgiem katolicyzmu. Wpraw­
dzie William Ellery Channing, który wywierał przemożny wpływ
na Szkołę Teologii w jej wczesnym okresie, był rzecznikiem katoli­
cyzmu, ale jego koncepcja „katolickiego chrześcijaństwa” (by posłu­
żyć się jego własnym wyrażeniem) odbiegała bardziej od historycz­
nego katolicyzmu niż nawet kalwińska ortodoksja, przeciw której
występował.
W ciągu XIX wieku więź między Szkołą Teologii a Kościołem
unitariańskim stopniowo się rozluźniała, aż za czasów prezydenta
Eliota szkoła ta straciła całkiem swój sekciarski charakter na rzecz
historycznych i naukowych badań nad religią. Tak więc nie było
już żadnego powodu, by wykluczać studia nad tą formą chrześci­
jaństwa, która pod względem zasięgu przestrzennego, czasowego i
liczby wyznawców zajmuje czołowe miejsce. Postęp taki był jednak
w owym czasie nie do pomyślenia. Czytając mowę prezydenta Elio­
1 Autor pisząc o „tej Wspólnocie” czy, jak na następnych stronach, o „tym
kraju” ma na myśli Stany Zjednoczone (przyp. tłum.).
2 Autor ma na myśli rewolucję amerykańską 1776 r. (przyp. tłum).
7
ta na temat religii Ojców, jaką wygłosił w 1909 r. w tutejszej Wa­
kacyjnej Szkole Teologii, widać, jak małym zainteresowaniem da­
rzył on chrześcijaństwo jako historyczną rzeczywistość, czy też
studia teologiczne, zabiegając raczej o identyfikację religii i kultu­
ry poprzez wzrastające etyczne angażowanie się w sprawy postępu
społecznego i zdrowia publicznego, tak aby doktor i inspektor sa­
nitarny mógł zastąpić kapłana czy biskupa jako zwiastun i przed­
stawiciel nowego porządku.
Nie chcę bynajmniej umniejszać znaczenia kwestii kulturowej—
jest to zresztą temat, którym najwięcej się zajmuję. Ale ów sposób
ujęcia z pewnością nie jest słuszny. Gdyby istotnie tak było, po­
winno się zamknąć Szkołę Teologii, a my wszyscy winniśmy się
zapisać do Szkoły Medycznej bądź Szkoły Zdrowia Publicznego.
Teologia musi być panią we własnym domu. Stanowi ona bowiem
autonomiczną dziedzinę badań, której nie można ograniczyć do spraw
etyki społecznej, jak i samego Kościoła nie można sprowadzać do
roli stowarzyszenia filantropijnego. Od czasu Eliota zasada ta cieszy
się powszechnym uznaniem, połączonym z autentycznym nawrotem
do teologii i nowym rozumieniem znaczenia Kościoła. Ruch ten jest
wspólny protestantom i katolikom i niewątpliwie stanowi — w
znacznym stopniu — źródło rozwoju ruchu ekumenicznego oraz
rosnącego zainteresowania problemem powrotu do jedności chrześ­
cijaństwa, przy czym zasięg owego ruchu i zainteresowania nie­
zawodnie będzie się zwiększał w nadchodzących latach. Nie sposób
rozwinąć szerzej owych zagadnień nie studiując katolicyzmu. Istnie­
nie bowiem Kościoła katolickiego jest jedną z wielkich obiektyw­
nych rzeczywistości dziejowych. Nie sposób pisać historii chrześci­
jaństwa nie mając tego na uwadze i w równym stopniu nie sposób
pojąć historii naszej własnej cywilizacji, jako że katolicyzm był jed­
ną z największych sił kulturotwórczych w historii i odcisnął swe
piętno na wielu charakterystycznych instytucjach zachodniej cywi­
lizacji.
Ta przewaga kulturalna wynika przede wszystkim z faktu, iż
właśnie Kościół katolicki nawracał północną Europę na chrześci­
jaństwo i że właśnie od tego Kościoła narody północne otrzymały
elementy nowej cywilizacji, rozwijając je dalej w ciągu następnych
stuleci pod wpływem katolickim. Ale z drugiej strony trzeba stwier­
dzić, iż w ciągu ostatnich czterystu lat, od czasu reformacji, urze­
czywistnianie wartości religijnych owej powszechnej kulturalnej
spuścizny stawało się coraz trudniejsze. Fakt, iż katolicyzm związa­
ny był tak głęboko z historią i kulturą europejskiej przeszłości, stał
się raczej źródłem antagonizmu niż jedności, ponieważ protestanci,
a zwłaszcza kalwini i purytanie w Anglii i Ameryce, zaczęli spo­
glądać na całą tysiącletnią chrześcijańską przeszłość jak na ciemny
8
Zgłoś jeśli naruszono regulamin