Emancypantki tom I-całość.pdf

(1113 KB) Pobierz
Emancypantki. Tom I - całość
Bolesław Prus
Gebethner i Wolff, Warszawa, 1935
Pobrano z Wikiźródeł dnia 15.08.2016
BOLES ŁAW PRUS
(ALEKSANDER GŁOWACKI)
EMANCYPANTKI
POWIEŚĆ
TOM I
NAKŁAD
G E B E T H N E R A I W O L F FA
WA R S Z AWA
OKŁADKĘ PROJEKTOWAŁ EDWARD MANTEUFFEL
[1]
D R U K A R N I A N A R O D O WA W K R A K O W I E
1936
I.
ENERGJA KOBIET I MĘSKIE NIEDOŁĘSTWO.
 Około
roku 1870, najznakomitszą szkołą żeńską w
Warszawie była pensja pani Latter.
 Stamtąd
wychodziły najlepsze matki, wzorowe obywatelki i
szczęśliwe żony. Ile razy gazety donosiły o ślubie panny
majętnej, dystyngowanej i dobrze wychodzącej zamąż, można
było założyć się, że, między zaletami dziewicy, znajdzie się
wzmianka, iż taka to a taka, tak a tak ubrana, tak a tak piękna i
promieniejąca szczęściem oblubienica, ukończyła pensję —
pani Latter.
 Po
każdej podobnej wzmiance, na pensję pani Latter
wstępowało kilka nowych uczenic, jako przychodnie, albo jako
stałe mieszkanki zakładu.
 Nie
dziw, że i pani Latter, której pensja tyle szczęścia
przynosiła jej wychowanicom, sama była uważana za osobę
szczęśliwą. Mówiono o niej, że choć zaczęła pracę skromnemi
funduszami, musi jednak posiadać kilkadziesiąt tysięcy rubli
gotówką; nie wiedziano tylko, czy kapitał jest umieszczony na
hipotekach, czy w banku? Nikt o majątku nie wątpił, widząc
balowe stroje jej córki, Heleny, prześlicznej
dziewiętnastoletniej panienki, a nadewszystko słysząc o
wydatkach syna, Kazimierza, który nie żałował pieniędzy.
 Nie
gorszono się jednak ani strojami panny, ani szykiem
kawalera, jedno bowiem i drugie trzymało się pewnych granic.
Panna Helena występowała na zebraniach świetnie, ale rzadko;
zaś pan Kazimierz wybierał się kończyć edukację zagranicą i
bawił w Warszawie tylko chwilowo. Mógł więc sobie
pozwolić.
 Znajomi
szeptali, że pani Latter nie bez racji życzliwie
patrzy na wybryki młodego, który, w towarzystwie
dystyngowanej młodzieży warszawskiej, leczył się z
demokratycznych mrzonek. Nawet podziwiano rozum i takt
matki, która zamiast gromić chłopca za to, że nasiąknął
zgubnemi teorjami, pozwoliła mu odrodzić się zapomocą
wykwintnego życia.
 —
Kiedy młody przywyknie do towarzystw, gdzie nosi się
czystą bieliznę, to przestanie zapuszczać długie włosy i
potarganą brodę — mówili znajomi.
 Młody
przywykł bardzo prędko do strzyżenia włosów i
czystej bielizny, a nawet zrobił się skończonym elegantem, tak,
że w połowie października zaczęto mówić, iż wkrótce wyjeżdża
zagranicę, w celu studjowania nauk społecznych. Rozumie się,
że miał jechać nie młody Latter, ale młody Norski. Pani Latter
bowiem z pierwszego męża nazywała się Norska, a Helena i
Kazimierz byli jej dziećmi z tamtego związku.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin