Antoni Kucharczyk - Pocięgiel.pdf

(261 KB) Pobierz
Pocięgiel
Antek z Bugaja
Warszawa, 1917
Pobrano z Wikiźródeł dnia 30.01.2017
POCIĘGIEL
I
Napisał
Antek z Bugaja
SPIS RZECZY
Przedmowa
Hymn narodowy
Mamy swój rząd!
Kontrybucya
Wojsko i głód
Szpicle niemieckie
Nowy „kurs“
O Piłsudzkim i klamce
Orzeł, Pogoń i Kossak
Kultura niemiecka
Dziewulski i Radziwiłł
Pod Soborem
Dar na skarb państwowy
Werbunek
Ligawki
Legioniści
Żołnierz Poznańczyk
Do widzenia
Tekst jest
własnością publiczną
(public
domain).
Szczegóły licencji na stronie
autora:
Antoni Kucharczyk.
PRZEDMOWA.
 Chodziłem
z rękopisem mego
Pocięgla
od redakcyi do
redakcyi, od księgarni do księgarni. Darmo. Nigdzie przyjąć
nie chcieli, nawet się bali ze mną gadać.
 Tylko
w
Gońcu
się nie bali. — A co to, a na co to, a
poczekaj Pan na redaktora — i naraz cap — za czuprynę łapią,
choć mróz, okno otwierają i wrzeszczą, co sił starczy:
 —
Policaj! Policaj!
 Alem
im uciekł. Czuprynę miałem fałszywą, com ją sobie
od Gierasińskiego w „Czarnym Kocie“ pożyczył. I ta czupryna
na pamiątkę w „Gońcu“ została.
 Idę
do
Gadziny.
Napieralski obejrzał papiery, głową
pokręcił i pyta:
 —
Dasz 100,000 marek — to puszczę a później twego
„Pocięgla“ zjeżdżę we wszystkich moich szmatach i napiszę,
że to ten lub tamten w świat puścił!
 Na
takie świństwo zgodzić się nie chciałem i idę do cenzury
niemieckiej. Myślę: — jak oni puszczą, to każdy z tych
tchórzów pismaków wydrukuje.
 Obejrzeli
w cenzurze, bardzo im się podobało i oto, co mi
poradzili: — Chcesz, aby ludzie „Pocięgla“ czytali, to puść
bez cenzury. My już ci pomożemy. Tak dusimy waszych
gryzipiórków, że Warszawa już ich pism nie czytuje, tylko
nielegalną bibułę.
 Podziękowałem
pięknie — grzeczni ludzie. Za dobrą radę
ani marki nie chcieli.
 To
też puszczam mego „Pocięgla“ bez cenzury, a jak dobrze
Zgłoś jeśli naruszono regulamin