Alex Kava
MROCZNYTROP
Ryder Creed
tom 1
Tłumaczenie Katarzyna Ciążyńska
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Po plecach Amandy spływały strużki potu. Strąki włosów przylepiły się do czoła. W dusznym pokoju cuchnęło tłustą smażoną wieprzowiną. Zrobiło jej się niedobrze, ten smród nie pozwalał zapomnieć obrzydliwej mulistej zupy, która miała powlec ochronną warstwą gardło. Stała przed nią właśnie niewielka miska gęstej cieczy ze złotawymi okami tłuszczu na powierzchni.
– Zupa pomoże – przypomniał Leandro. – Zawiera specjalne lekarstwo. – Zawsze mówił łagodnym uspokajającym tonem. – Pomoże ci na gardło i ułatwi zadanie.
Amanda wiedziała, że miał rację. W minionym tygodniu, kiedy robiła to po raz pierwszy, nawet nie czuła, co przełyka. Miała podobne wrażenie jak u dentysty po znieczuleniu – jama ustna zupełnie zdrętwiała.
Mimo wszystko patrząc na pozostałe baloniki na porysowanym drewnianym blacie stołu, nie mogła się pozbyć mdłości, żołądek wciąż podchodził do gardła.
Poprzednim razem połknęła pięćdziesiąt jeden baloników. Leandro był z niej bardzo dumny. Wszystkich też pozbyła się bez problemu – to znaczy, że żaden przy tym nie pękł. Niestety ta część zadania nie okazała się tak bezbolesna, jak obiecywał. Amanda czuła jednak tak ogromną ulgę, że ból był bez znaczenia.
Tym razem, zanim ogarnęły ją mdłości, połknęła jedynie trzydzieści sześć baloników.
Leandro będzie nią rozczarowany. Zawdzięczała mu tak wiele, że nie mogła go zawieść. Okazał jej tyle dobroci.
Obserwowała go, kiedy napełniał ostatni balonik. Zapewniał, że korzysta wyłącznie z najmocniejszych na rynku prezerwatyw. Oczywiście, dodawał, że robi to dla jej dobra, gdyż jest mu wyjątkowo droga, a taki balonik z pewnością nie pęknie w żołądku.
Spytała kiedyś, co by się stało, gdyby jeden z baloników mimo wszystko się rozerwał. W odpowiedzi Leandro tylko machnął ręką, jakby opędzał się od much. Świetnie już znała ten powtarzający się gest, któremu zazwyczaj towarzyszyło jego ulubione powiedzenie: „Nie zadaje się takich pytań. Takie rzeczy zostawia się Leandrowi”.
Patrząc, jak szczupłymi palcami naciąga kondom na szklaną fiolkę, Amanda znów się zastanowiła nad konsekwencjami ewentualnego pęknięcia pakieciku. Czy dlatego teraz zrobiło jej się niedobrze, bo któryś właśnie pękł? ...
renfri73