DOBRY PASTERZ CZ 081 - MALEFICJUM TO DIABELSKA SZTUKA SZKODZENIA LUDZIOM PRZY POMOCY SZATANA.docx

(1168 KB) Pobierz

 

MALEFICJUM TO DIABELSKA SZTUKA SZKODZENIA LUDZIOM PRZY POMOCY SZATANA

Co rozumiemy przez maleficium?

Stare podręczniki teologii moralnej definiowały maleficium w następujący sposób: „Maleficium (z łacińskiego malum facere = czynić, wyrządzać zło) jest sztuką szkodzenia innym z pomocą szatana". Mogą to być czary, uroki itp. Dokładnie należałoby powiedzieć, że maleficium jest złem wyrządzonym przez szatana przy współpracy człowieka, którego nazywa się czarownikiem, czarnoksiężnikiem, magiem lub zaklinaczem. Człowiek, niekiedy nawet nieświadom tego, uprawiając czarnoksięstwo, czarną magię i inne formy magiczne staje do współpracy z szatanem, który wykorzystuje go do swych demonicznych celów. Maleficium jest zatem nadzwyczajnym działaniem szatana, podczas gdy człowiek jest tylko jego narzędziem. Czarnoksięstwo albo czarna magia jest więc formą ukrytej współpracy z szatanem.

Dokładniej maleficjum można określić jako nikczemne działanie jednej osoby przeciwko drugiej, dokonane za pośrednictwem Szatana. Potocznie działanie takie określa się także mianem fattura dlatego, że dokonuje się przy pomocy przedmiotów w porę przygotowanych i przechowywanych do tego celu, oraz rytuałów przekazywanych od wieków. Niektórzy autorzy, być może słusznie, rozróżniają dwa terminy, przyznając wyrazowi maleficium szerszy sens niż wyrazowi fattura. Sprzyjając dość rozpowszechnionemu przyzwyczajeniu, dającemu się zauważyć także w niektórych słownikach języka włoskiego, z powodów praktycznych oba terminy będą używane na tych stronach zamiennie.

Nie należy zapominać, że Szatan nie może działać wprost przeciwko jakiemuś człowiekowi, a tylko za pośrednictwem innego człowieka. Reasumując, Szatana można przyjąć z wolnego wyboru lub może zostać sprowadzony przez kogoś, kto użyje maleficjum. Już na samą myśl wydaje się to straszne i niszczące. To jest jak najęcie mordercy, grupy bandytów i dręczycieli.

Jednak wobec tej pozornej nieuchronności zła warto powtórzyć, że maleficjum nic nie może zdziałać przeciwko osobom, które jednoczą się z Bogiem na modlitwie i które w życiu wyraźnie wybrały Chrystusa. Zostaliśmy wezwani do codziennego ponawiania tego wyboru dla nas i naszych najbliższych przez modlitwę i uczynki. Rzeczywiście, nie jest to obojętne, jeśli przywołamy odpowiedź, jakiej tłum udzielił Piłatowi (Mt 27,17): „Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?".

Trzeba pamiętać, że ponad 95% przypadków ingerencji złego ducha w naszym życiu to przypadki maleficjum nie opętania, które jest niezwykle rzadkie. Istnieje wiele rodzajów maleficjum. Wykorzystywane jest od niepamiętnych czasów i nadal praktykowane w ten sam sposób. Do najczęstszych należą: czar, klątwa, macumba, voodoo, urok, czarodziejski napój. Nazwy przywodzą na myśl epoki i wierzenia, które wydają się należeć do przeszłości. W rzeczywistości chodzi o praktyki niezwykle aktualne Wystarczy dowiedzieć się, jak wygląda zasób środków jakiegokolwiek maga lub wróżki, żeby zrozumieć, że te rzeczy nie wyszły z użycia.

Trzeba zaznaczyć, że człowiek, który pada ofiarą maleficjum, jest niewinny. Nie można go obwiniać za skutki maleficjum, które zostało na niego rzucone. Nawet jeśli stoimy wobec osoby opętanej przez Szatana. Bardzo ciężką winę (ks. Amorth używa właśnie tego wyrażenia dla określenia stopnia przewinienia) ponosi ten, kto dokonuje maleficjum, i ten, kto je zleca. Chodzi bowiem o osoby, które działają na rzecz Szatana albo które oddały się w jego ręce dla osiągnięcia swoich celów. Aby odpokutować takie niegodziwości, potrzeba radykalnej zmiany życia, częstej modlitwy, częstych uczynków miłości bliźniego i szczerego przystępowania do sakramentu pokuty. Wszystko to zresztą dzieje się i tak bez możliwości naprawienia wyrządzonych swoimi czynami szkód. Przynajmniej w większości przypadków.

 

Maleficium nie jest ani zabobonem, ani wymysłem średniowiecza, jak uważają niektórzy. Jest to rzeczywistość znana przez wszystkie kultury i religie świata, poczynając od głębokiej starożytności po dzień dzisiejszy. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, co jest przesądem, a co nadzwyczajnym działaniem złego ducha. Wszyscy egzorcyści na podstawie własnego doświadczenia zgodnie twierdzą, że maleficium istnieje i że często trzeba całymi miesiącami, a nawet latami walczyć, żeby uwolnić osobę, która została zaatakowana za pomocą maleficium.

Zanim przejdziemy do omówienia bliżej tych spraw, najpierw krótkie wyjaśnienie, co to jest magia, czarnoksięstwo, satanizm, tajemne zaklęcia itd., a więc to wszystko, co łączy się z maleficium, szatanem i jego złem.

Satanizm to świadoma wiara w potęgę zła i kult oddawany szatanowi przez człowieka. Początki satanizmu sięgają XVII wieku, kiedy to powstały pierwsze zorganizowane grupy wyznawców zła. Pojedynczy sataniści istnieli jednak już w średniowieczu. Początkowo satanizm był literackim tworem kultury zachodniej z różnorodnymi tendencjami. Jednakże z czasem, zwłaszcza od ukształtowania się tradycji antyklerykalno-masońskiej, stał się wyrazem buntu przeciw ograniczeniom religijnym i moralnym. Wraz z radykalną negacją dotychczasowych struktur społecznych i powszechnych wartości doprowadził do powstania różnych stowarzyszeń antyreligijnych, między innymi do powstania tzw. ruchu lucyferycznego, na którym pragnął zbudować „prawdziwy Kościół szatana". We Francji satanizm był potężnym zjawiskiem, a jego wyznawcy w Paryżu tworzyli coś w rodzaju okultystycznej mafii. Była to potworna ośmiornica podziemna, przyssana swymi mackami do niemal wszystkich sfer paryskiego społeczeństwa. Wobec głośnych swych niegodziwości została w końcu wykryta przez policję. W 1678 r. rozpoczęły się pierwsze aresztowania, kiedy to wpadł w ręce policji satanista Louis de Yanens. W domach satanistów znaleziono obok takich trucizn, jak arszenik czy lulek czarny, także wysuszone ropuchy, spermę, krew oraz prochy zmarłych, używane do przygotowania napojów mających sprowadzić miłość lub zadać śmierć. Satanizm rozwijał się powoli w XIX w. i dotrwał do weku XX. W Anglii istniał Klub Piekielnego Ognia, założony przez Francisa Dashwooda i Johna Wilkesa. W Paryżu u schyłku XIX w. również działały grupy satanistów. Głośnym satanistą XIX w. był Boullan, który wraz ze swą małżonką Adele Chevalier podczas czarnej mszy odprawionej w styczniu 1860 r. złożył w ofierze jedno ze swych dzieci. W roku 1875 Boullan założył stowarzyszenie, które przybrało nazwę Kościół maltański. Była to nazwa mająca wprowadzić w błąd społeczeństwo. Faktycznie był to kościół satanistyczny, nazwany Świątynią Szatana. Samego Boullana określono jako arcykapłana szatana, wielkiego idola mistycznej Sodomy, który brał udział w satanistycznych obrzędach z seksualnymi perwersjami. Podczas tych rytuałów wywoływano tzw. incubi i sucubi - tajemnicze seksualne demony średniowiecznej teologii satanistycznej (por. Leksykon okultyzmu i parapsychologii, s. 235-236). Grupy satanistyczne powstały także w Ameryce. W roku 1966 powstał w Kalifornii założony przez Antona S. La Vey kościół satanistyczny, w oparciu o który powstało wiele grup satanistycznych w różnych krajach tego kontynentu. Filozofia tego „kościoła" była i jest na wskroś szatańska, jego rytuał jest zdecydowanie antychrześcijański. Odprawiana jest tzw. czarna msza połączona z profanacją konsekrowanej hostii. Profanacja krzyża polega na jego odwróceniu lub deptaniu. Z kolei w roku 1975 oficer kontrwywiadu amerykańskiej armii Michael A. Aquino założył satanistyczną świątynię pod nazwą Świątynia Setha, nawiązując tym do egipskiego bóstwa niszczycielskiego, który miał zabić dobrego boga Ozyrysa i był egipskim bogiem pustyń. Dzisiaj, jak podkreśla egzorcysta o. G. Amorth, „bardzo wielu skłania się ku szatanowi, aby osiągnąć sukces, przyjemność, bogactwa - trzy największe namiętności ludzi. Szatan oferuje sukces, przyjemność i bogactwa, ale zawsze jest to okupione wielkim cierpieniem. Widzimy zamożnych ludzi, którzy odnieśli sukces i wyobrażamy sobie, że są szczęśliwi. A to nieprawda, gdyż szatan może czynić tylko zło. W rezultacie osoby, które oddały się szatanowi, mają piekło już tu na ziemi i będą je mieć także w wieczności. Tutaj mają piekło ozłocone, skrywane pod maską sukcesu, ale później będzie... wieczny ogień (...)".

Obok satanizmu, którego celem głównym jest adoracja szatana osobowego, istnieją też inne formy, ale nawiązujące lub mocno związane z satanizmem. Np. forma okultystyczna, w której szatan pojmowany jest jako symbol buntu przeciw wszelkim regułom świata lub forma psychodeliczna, z wizjami szatana podczas transów wywoływanych przez odpowiednią muzykę (między innymi metalową) lub narkotyki (Encyklopedia Chrześcijaństwa. wstęp kard. J. Ratzinger, s. 661). Z kolei słów: „magia", „czary" i „czarownik" używa się często jako synonimów, przy czym słowo „magia" występuje częściej w sferze religijnej, zaś słowo „czary" - w sferze niereligijnej. Według Encyklopedii Chrześcijaństwa za „magię" uważa się ogół działań zmierzających do obudzenia i podporządkowania sobie sił tajemnych, aby w sposób pośredni bądź bezpośredni zapanować nad światem fizycznym i duchowym. Ze starożytności wywodzi się i pozostaje aktualny podział na „magię" tzw. czarną (lub diabelską) - o ile stosowana jest w złych intencjach w stosunku do innych i jeśli zmierza do wywołania zjawisk nadzwyczajnych z odwołaniem się do demonicznych sil zła oraz na „magię" białą (albo naturalną) - o ile stosowana jest w tzw. dobrych celach, bo chociaż wywołuje zjawiska zadziwiające, to jednak pozostaje w obrębie sił przyrody. Jednakże praktyki magiczne pozostają w jaskrawej niezgodzie z religią, ponieważ „podczas gdy w świecie magii człowiek jest panem samego siebie, siły zaś tajemne powinny być mu uległe, to w religii człowiek pozostaje dłużnikiem Boga, który jest wolny i transcendentny". Pozostaje jeszcze pojęcie czarnoksięstwo, które niejednokrotnie utożsamia się z „magią", co jest niesłuszne. Czarnoksięstwo bowiem znacznie wykracza poza „magię", ponieważ czarownik sprzymierza się z diabłem, a zatem uprawiane przy jego współudziale praktyki czarnej magii mają na celu obrażanie, zanegowanie i odrzucenie Boga chrześcijan. Wracamy do pojęcia maleficium. Według egzorcysty J. Jeanąuenina maleficium jest nadzwyczajnym działaniem szatana przy udziale człowieka jako jego narzędzia. Uprawiane czarna magia i czarnoksięstwo są formami ukrytej współpracy człowieka z szatanem. Jest to rzeczywistość znana przez wszystkie kultury i religie świata. Należy pamiętać, że wszelkie magiczne rytuały i zaklęcia używane przez czarownika same w sobie nie wywołałyby żadnego skutku, gdyby nie użyczał im swych mocy diabeł. Jak pisze M. Fiori: „Czarownik zawierając pakt z diabłem, wchodzi w kontakt ze światem złych duchów. Stosując magiczne rytuały do wywołania zła i wyrządzenia krzywdy innym, staje się narzędziem szatana. Demon używa podporządkowanego sobie człowieka do swoich celów. Celem czynów maleficium jest niszczenie tego, kto jest ich ofiarą" (M. Fiori, Tra maleficio, patologie e possessionen demonica, s. 79-84). Aby nie przywoływać ducha Średniowiecza, trzeba w rozeznaniu diabelskich ataków maleficium działać z dużą roztropnością i znajomością tych zjawisk, ponieważ, jak podkreślają zgodnie egzorcyści, często z powodów przesądów, wywołanych lęków, czy zwykłej religijnej ignorancji wiele osób uważa się niesłusznie za ofiary czarów (uroków), pod czas gdy wywołane są one zwykłą, naturalną przyczyną.

 

Czy maleficium istnieje naprawdę?

Wiemy, że maleficium to rzeczywistość znana przez wszystkie kultury i religie świata. Jeśli to powszechne wierzenie jest obecne wszędzie i od zawsze, to czy możemy wątpić w istnienie działania Złego poprzez maleficium? Z pewnością należy jednak dobrze rozróżnić między tym, co należy do przesądu a tym, co jest nadzwyczajnym działaniem złego ducha.

Na podstawie własnego doświadczenia egzorcyści jednogłośnie twierdzą, że maleficium istnieje i że często trzeba całymi miesiącami, a nawet latami walczyć, żeby uwolnić osobę, która została zaatakowana za pomocą maleficium.

 

Czy nie ma w tym ryzyka popadnięcia w przesądy?

Tak, takie ryzyko rzeczywiście występuje, jeśli przypisujemy wszelką moc magicznym rytuałom i tym, którzy je praktykują. Według nauki Świętego Tomasza z Akwinu (por. Suma teologiczna, 11-11, q. 96), ludzie nie maja władzy nad demonami. Nie mogą więc poddawać ich swojej woli albo używać według własnych zachcianek. Zło nie jest tworzone przez magiczny rytuał sam w sobie ani przez „moce" czarownika, ale przez samego diabła, który wchodzi w czyniące zło zamiary człowieka i działa we współpracy z nim, żeby szkodzić innym ludziom. Czarownik, zawierając pakt z diabłem, wchodzi z pewnością w kontakt ze światem złych duchów. Jednak szatan nikomu nie udziela swej władzy nad sobą. Stosując niektóre rytuały do wywoływania sił zła, czarownik przejawia swój zamiar wyrządzenia zła innym, ale wzniecając działanie szatana, staje się w rzeczywistości jego narzędziem. Szatan używa więc człowieka do swoich celów (por. M. Fiori, w: Tra maieficio, patologie e possessione dernonica, s. 79-84).

W rozeznaniu tych diabelskich ataków należy działać z wielką ostrożnością, ponieważ nawet jeśli czary są bardzo realne i z pewnością liczniejsze niż przypadki opętania, to jednak są dosyć wyjątkowe. Często z powodu przesądów, lęku albo religijnej ignorancji wiele osób uważa się za ofiary czarów. Tymczasem wystarczyłoby zagłębić się nieco w ich problemy, żeby znaleźć ich wyjaśnienie albo naturalną przyczynę.

Czy istnieją różne formy maleficium?

a) maleficium na zamówienie

Maleficium zostaje wykonane tylko na żądanie. Jakaś osoba musi chcieć zranić inną osobę. Udaje się wówczas do rzucających urok i precyzuje: „Chcę, by taka a taka osoba nie zaznała pokoju"; „Chcę, aby była dotknięta przez serię chorób"; „Chcę, aby jej interesy nędznie się skończyły"; „Chcę, aby zostawił żonę i przyszedł do mnie"; „Chcę, aby zostawił swoją dziewczynę i złączył się ze mną"; „Chcę, aby jego rodzina została zniszczona"; „Chcę, aby została przyprawiona o śmierć" i tym podobne.

W świecie magii istnieje bogate słownictwo określające różne sposoby czynienia zła:

- maleficjum wiążące: aby stworzyć przeszkody w wykonaniu jakiejś czyn-ności, ruchu albo w nawiązaniu relacji;

- maleficjum projektujące: przerzucanie na drugą osobę udręk wyrządzonych kukiełce albo przy użyciu zdjęcia osoby, której pragnie się wyrządzić krzywdę;

- maleficium „miłosne", zwane także „miłosnym zaklęciem", jest przeznaczone do wzbudzania mi-łości lub nienawiści między dwoma osobami, na przykład do złączenia lub rozdzielenia pary mał-żeńskiej;

- maleficium trujące, to znaczy zatrute, które ma na celu psychologiczne zatrucie czyjegoś życia przez łańcuch cierpień fizycznych, szkód moralnych i materialnych z których nie można wyjaśnić;

- maleficium związania, które działa - można by tu użyć humorystycznego porównania - jak zwój, jakim owinięte są egipskie mumie; skrępowanie takie utrudnia poruszanie się, decydowanie, działanie.

Zadziwiające jest  to,  że  to słownictwo można znaleźć w Ewangelii. Św. Łukasz opowiada:

Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu łat MIAŁA DUCHA NIEMOCY: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga (Łk 13,10-13).

Stało się to w szabat, dzień przeznaczony na wypoczynek. Zakazu pracy w dni świąteczne Żydzi rygorystycznie przestrzegali, dlatego przełożony synagogi widząc, co Jezus czyni - ostro zaprotestował. Jezus wówczas odpowiedział:

Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu łub osła od żłobu i nie prowadzi, aby go napoić? A tej córki Abrahama, którą SZATAN osiemnaście lat TRZYMAŁ NA UWIĘZI, nie należało UWOLNIĆ OD TYCH WIĘZÓW w dzień szabatu? (Łk 13,15-16).

Tekst jest tak wyrazisty, że jasno zeń wynika, iż Jezus rozwiązał „fattura związania". Mimo to wydaje się, że istniejące od wieków zjawiska wciąż opisuje się terminologią przekazywaną z tysiąclecia na tysiąclecie i pozostającą jednocześnie w dobrej komitywie ze współczesną kulturą, która zapewnia swoich, że wszystko to średniowieczne przesądy.

maleficium związania jest dokonywane w celu „związania" osoby tak, że nie jest ona w stanie w żaden sposób działać ani się poruszać. Ewangelia mówi nam o wydarzeniu, kiedy Jezus w dzień szabatu uwolnił kobietę, której szatan nie pozwalał się wyprostować. Przełożonemu synagogi, który zarzucał Jezusowi naruszenie prawa szabatu, Pan odpowiedział: „Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązując w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A owej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, czy nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?" (Łk 13, 10-16). Ten rodzaj maleficium może też dotknąć sfery psychologicznej, uczuciowej albo duchowej człowieka przez wszelkiego rodzaju zablokowanie albo sytuacje, z których człowiek nie potrafi się uwolnić. Nieprzyjaciel wprowadza do ducha osoby zamieszanie, które trzyma w więzach i ma na celu doprowadzenie go do rozpaczy;

- maleficium „transferu", „przeniesienia'" lub homeopatii. Do tego rodzaju maleficium służy przedmiot należący do ofiary albo jej przedstawienie: fotografia, karykatura z gliny, figurka woskowa lub z materiału, włosy, odzież. Przedmioty te są następnie przebijane na wskroś szpilkami albo nożami (maleficium przez nakłucie) w punktach, w których chce się zranić ofiarę.

 

 

albo spalane podczas magicznych rytuałów. Zasadą homeopatii w tym przypadku jest: to, co czynię na tych przedmiotach, niech stanie się na tobie. Osoby zaatakowane przez to maleficium odczuwają często w swoim ciele bolesne ukłucia tych niewidzialnych szpilek, albo oparzenia. Części ciała najbardziej wystawione na oddziaływanie maleficium to te najbardziej delikatne i wrażliwe na ból, jak głowa, kręgosłup, serce a u kobiet narządy płciowe i piersi. Pewna kobieta wyznała mi kiedyś: „Czuję jakbym zamiast klatki piersiowej miała tarkę do sera".

 

                             

- maleficium gnicia działa w następujący sposób: przedmiot przedstawiający osobę (przedmiot transferu) jest zakopywany pod ziemią - często na cmentarzach - a kiedy rozpada się, gnijąc lub pleśniejąc, ofiara traci stopniowo siły, choruje i ostatecznie umiera. W tych przypadkach, na szczęście bardzo rzadkich, medycyna nie potrafi odkryć przyczyn choroby ani wyleczyć tych, którzy są jej ofiarami.

- maleficium bezpośrednie, kiedy to dodaje się człowiekowi do pokarmów składniki wytworzone podczas satanistycznych rytuałów;

- maleficium przeniesienia, które działają na podstawie przedmiotów przedstawiających ofiarę albo należących do niej, nazywane są pośrednimi.

- maleficium „opętania" pozwala szatanowi zawładnąć ciałem ofiary.

- maleficium amatorskie, które wzbudza silne poczucie atrakcyjności, miłość lub nienawiść wobec jakiejś osoby, zależnie od tego, czy się chce połączyć dwie osoby czy przeciwnie - rozwiązać istniejące już więzy sympatii, narzeczeństwa lub małżeństwa.

 

- maleficjum  złośliwe: aby spowodować jakieś zło natury fizycznej, psychicznej, ekonomicznej lub rodzinnej;

Według sposobu, wyróżnia się malefitium:

- bezpośrednie: poprzez kontakt ofiary z przedmiotem, który jest nośnikiem zła (np. kiedy ofiara spożywa lub pije coś zaklętego);

- pośrednie: poprzez złowieszcze działanie dokonane nad przedmiotem, który reprezentuje ofiarę.

 

Według działania:

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin