Żydokomuna w GW.pdf

(74 KB) Pobierz
GW sekcją KPP, partii zdrady narodowej
usiłuje uczyć nas patriotyzmu! A.Michnik
nadaje z Erewania! Czy to już koniec?!
antysalon, 25 października, 2010 - 19:16
KPP
Michnik
polityka
ppr
prasa
PRL
zdrada
Blog
Pozostał mu już tylko Erewań!? Radio Erewań! Naczelny krętacz i deprawator III RP A.Michnik
już od wielu lat ciężko choruje; na płuca. Dużo czasu spędza w krajach ciepłych. I stamtąd kieruje
linią programową GWna, decydując o charakterze i tematyce antypolskiej agitki.
Aktualnie steruje z Erewania!
Radio Erewań!
Ileż dowcipów, najpikantniejszych było za komuny ozdobionych radiem Erewań!
Ale nam nie do śmiechu!
Gazeta Wyborcza intratne siedzisko dla dzieci, wnuków nie tylko tych z kpp, ale i nkwd.
Czy to nie brzydko, że wyciągamy te wątki, te powiązania?
Nie!
Dobrze jest wiedzieć!, że tak jak wypowiedział Jarosław Kaczyński dla Newsweeka "Gazeta
Wyborcza jest późną, zmutowaną postacią KPP...
Jeżeli jedna osoba miała ojca, a może nawet i matkę, w KPP i funkcjonuje w jakimś środowisku - a
takie osoby są również po prawej stronie sceny - jest to bez znaczenia. Jeśli jednak istnieje całe
środowisko, w którym praktycznie wszystkie osoby miały rodziców w KPP i na dodatek osoby te
mają potężny instrument oddziaływania na świadomość Polaków, to pojawia się problem.
Zwłaszcza, że na łamach tego potężnego instrumentu pewne idee KPP - oczywiście uwzględniając
zupełnie inny kontekst historyczny, bo nie żyjemy w latach trzydziestych ubiegłego wieku - mają
swoją kontynuację. Elementem kontynuacji jest radykalne kwestionowanie wartości narodowych.
(...). Zwykły obywatel ma więc prawo do informacji, ma prawo wiedzieć, w jakim sposobie
myślenia zakorzenione są głoszone obecnie idee. Jestem gotów bronić tezy, że nastawienie owej
potężnej gazety, to poczucie misji - w moim przekonaniu bardzo szkodliwej dla Polski - bierze się
właśnie z tamtej spuścizny".
Żydokomuna.
Sam Michnik mówił " ...środowiskiem z którego pochodzę, jest liberalna żydokomuna. To jest
żydokomuna w sensie ścisłym, bo moi rodzice wywodzili się ze środowisk żydowskich i byli przed
wojną komunistami. Być komunistą znaczyło wtedy coś więcej, niż przynależność do partii -
oznaczało przynależność do pewnego języka, pewnej kultury, fobii, namiętnośći".
I do dzisiaj jedna z tych fobii, namiętności jest jakże widoczna na łamach GWna.
To antypolskość.
To środowisko GW jest tego wszystkiego dziedzicem.
Marzy im się "Polska nowego typu".
Na Czerskiej aż roi się od tych dziedziców.
Adam Michnik, syn członka Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy
Ozjasza Szechtera i brat stalinowskiego mordercy sądowego Stefana Michnika.
Helena Łuczywo, córka jednego z bardzo wpływowych funkcjonariuszy KPP. Ojciec Heleny jej
Ferdynand Chaber był przez 10 lat funkiem KPP. Karany był też w niepodległej Polsce więzieniem
za zdradę kraju. Po wojnie, w czasach komunistycznego zniewolenia, Chaber został naczelnikiem
wydziału w Głównym Urzędzie Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, ale szybko awansował do
funkcji zastępcy kierownika Wydziału KC PPR, a potem PZPR zajmującego się prasą i propagandą.
Funkcję tę pełnił od 1947 do 1969 roku!
Ernest Skalski, jak wiadomo tajny współpracownik kontrwywiadu PRL.
Jego ojciec - Jerzy Wilker (po wojnie już Skalski) był wysokim funkcjonariuszem w KPP.
Po wojnie awansował za swe "zasługi" dla komunizmu na szefa personalnego Komendy
Wojewódzkiej MO w Krakowie.
Żona Wilkera, a matka Ernesta Skalskiego, Zofia Nimen, również należała do funkcyjnych w KPP.
Awansowała nawet do rangi sekretarza technicznego Komitetu Centralnego znanej komunistycznej
przybudówki - Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR).
Po wojnie pracowała w Komendzie Wojewódzkiej MO w Krakowie jako kierownik wydziału
śledczego do walki z przestępczością nieletnich.
Dawid Warszawski, Konstanty Gebert, syn jednego z najniebezpieczniejszych agentów Kominternu
w USA Bolesława Geberta ps. "Ataman".
Po wojnie B. Gebert był redaktorem naczelnym "Głosu Pracy", szmatławca komunistycznych
związków zawodowych, i zastępcą sekretarza generalnego Federacji Związków Zawodowych,
potem komunistycznym ambasadorem.
Matka D. Warszawskiego - Krystyna Gebert (z domu Poznańska), była chorążym UB i
organizatorką jednego z najokrutniejszych wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego w
Rzeszowie w latach 1944-1945.
Edward Krzemienia, syna generała Leszka Krzemienia (Maksymiliana Wolfa), karanego w Polsce
niepodległej (przez wrześniem 1939 roku) 10-letnim więzieniem za zdradę kraju. Później Krzemień
(Wolf) był m.in. szefem Wydziału Wojskowego Związku Patriotów Polskich, szefem Gabinetu
Wojskowego Bolesława Bieruta i pełnomocnikiem do spraw pobytu wojsk sowieckich w PRL.
A żona Henryka Wujca z Unii Wolności, Ludmiła Wujec, córka działaczki KPP Reginy Okrent. Po
wojnie, w latach 1946-1949, matka Wujcowej pracowała w Urzędzie Bezpieczeństwa w Łodzi, a
później została dyrektorem biura kadr w Radiokomitecie. Sama Ludmiła Wujec była uważana za
najbardziej wpływową kobietę w Unii Wolnośc.
Krystyna Naszkowska, córka Mariana Naszkowskiego, który podobnie jak tyluż innych rodziców
redaktorów Michnikowskiej gazety, był w młodości aktywnym działaczem partii zdrady narodowej
- Komunistycznej Partii Polski (KPP), począwszy od 1953 roku. W latach 1939-1941 był
współpracownikiem lwowskiej prosowieckiej gadzinówki "Czerwonego Sztandaru". Później
należał do grupy żydowskich oficerów politycznych dywizji kościuszkowskiej najbardziej ostro
przeciwstawiających się polskiemu patriotyzmowi w organizowanej w Związku Sowieckim
polskiej armii.
Atakowani przez Naszkowskiego wyżsi oficerowie: Tatar, Kirchmayer, Herman, Kuropieska, byli
całkowicie niewinnymi ofiarami sfabrykowanych ubeckich oskarżeń.
W 1952 roku M. Naszkowski został wiceministrem spraw zagranicznych PRL i piastował to
stanowisko do czystek pomarcowych w 1968 roku.
Aż zimno się robi, aż zimno na karku!
A cóż dopiero czuli ci wszyscy polscy patrioci, którym przystawiano nagana do głowy!
Takiego medialnego nagana od lat dwudziestu dla wielu z nas przystawia niemal codziennie Adam
Michnik i jego
zaprawieni w zorganizowanym łajdactwie, w kłamstwie redaktorzy
GWna!
pzdr
Zgłoś jeśli naruszono regulamin