Droga_dzieciectwa_duchownego_Napisal_Ks_L_P_Cz_III_Kielce_1926.pdf

(7253 KB) Pobierz
„Jeśli się nie staniecie jako
dziatki, nie wnijdziecie do Kró­
lestwa niebieskiego“
(Mat. 18, 3)
DROGA
D Z IE C IĘ C T W A
c
»
DUC
ROZMYŚLANIA NA WSZYSTKIE DNI ROKU
NAPISAŁ.
KS. L. P.
C Z Ę Ś Ć III.
KIELCE 1926
NAKŁADEM „CHORĄGWI MARjl
Pozwalamy drukować.
Kielce dnia 19 listopada 1925 roku.
. 2799.
Księga, pierwsza
KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY.
‘f*
A ugustyn Bp.
7 7 © ){ § '^ r’*
R O Z D Z I A Ł I.
„Chrystus trwa wiecznie"
(Jan 1?, 34).
1. Zarówno z ksiąg starego zakonu, jak i z całej
nauki i działalności Pana Jezusa wynikało jasno, że
zstąpił On na ziemią nie dla pewnej tylko liczby ludzifnie
dla tych jedynie, którzy współcześnie z Nim żyli, lecz dla
wszystkich pokoleń ludzkich, które kiedykolwiek i gdzie­
kolwiek miały żyć na świecie. Gdy Zbawiciel konał na
krzyżu, triumfowali wrogowie Jego, że dzieło Jego
udaremnione na zawsze, lecz zmartwychwstanie Pana
Jezusa dowiodło, że się cieszyli przedwcześnie. W chwili
wniebowstąpienia Pana Jezusa mogli znowu uczniowie
obawiać się, czy ostoi się gromadka wiernych, gdy
zabraknie widzialnej obecności Mistrza i Zbawiciela. Lecz
te obawy okazały się płonne. Świeżo założony i liczebnie
jeszcze słaby Kościół nie doznał nawet wstrząśnienia po
odejściu Pana Jezusa do nieba, lecz właśnie wtedy dopiero
począł się rozwijać i mnożyć szybko tak wśród żydów
jak i w społeczeństwie pogańskiem. W ten sposób
odrazu ujawniła się różnica między dziełem stworzonem
przez Syna Bożego a zwyczajnemi ludzkiemi dziełami.
Te ostatnie po śmierci swoich twórców zupełnie upa­
dają albo przynajmniej przechodzą dłuższy lub krótszy
okres przesilenia i bywają chwilami poważnie zagrożo--
ne. Dzieło Pana Jezusa którem jest Kościół Jego, nie
rpcdlegało ani na chwilę tym ludzkim prawom, co sta­
nowi namacalny dowód, że Chrystus Pan nigdy
nie przestał być Mesjaszem i głową oraz duszą ,
Kościoła Swojego, lecz że równie silnie i skutecznie
działał na poszczególne dusze i na całą społeczność
wiernych, gdy chodził po ziemi w widzialnej postaci,
jak i później po Swojej śmierci, po zmartwychwstaniu
i po. chwalebnem wstąpieniu do nieba. Wykonanie cał­
kowite dzieła mesjańskiego rozłożył sobie Pan Jezus
z woli Ojca Niebieskiego nie na 33 lat ziemskiego
życia, lecz na wszystkie te wieki, w ciągu których
miał istnieć Jego Kościół. Ta okoliczność przyczynia
się do wyjaśnienia tej zagadki, niezrozumiałej dla wielu,
dlaczego Pan Jezus nie pracował w wykonaniu dzieła
mesjańskiego i przy zakładaniu Kościoła Swego go­
rączkowo i nie okazywał najmniejszego niepokoju z te­
go powodu, iż posłannictwo powierzone Mu przez
ojca w małej tylko mierze (po ludzku mówiąc) zdołał
wypełnić za ziemskiego żywota. I nic dziwnego. Wszak
wiedział Boski Zbawiciel, iż jest wieczny, jak się sam
Duch Sw. o Nim wyraża.
2. J akie błogą powinna być dla ciebie, duszo wier­
na, ta myśl, że Chrystus jest wieczny, że zatem i dziś
żyje i działa niemniej skutecznie, jak przed dwoma ty­
siącami lat, że Swoje mesjańskie posłannictwo spełnia
także względem twojej osoby i że łaska Jego jako
Zbawiciela świata spływa na ciebie w równej obfitości,
jak spływała na tych szczęśliwych, którzy współcześnie
żyli z Nim i oglądali Go na własne oczy. Gdy się ko­
goś bardzo miłuje, pragnie się pozostawać bezustanku
w jego obecności. Minując Pana Jezusa jako Boga swojego
i Zbawiciela nad życie tęsknisz niewątpliwie za Nim z ca­
łego serca i nieraz może ubolewałaś nad tern, że ten
umiłowany Zbawiciel tak daleko jest od ciebie. Otóż
w rzeczywistości Pan Jezus, choć wedle ludzkiej swo­
jej natury nie jest wszędzie obecny, jednak jest ci bar­
dzo bliski przez tajemnicze a nieprzerwane działanie
łaski Swojej, przez to iż jest głową Kościoła swojego
i nieustannie wlewa w niego życie nadprzyrodzone, nie
mówiąc już o tern, że na ołtarzach naszych w tak wielu
miejscach przebywa żywy i prawdziwy.
Czujesz zapewne dobrze, jak bardzo ci jest po­
trzebna ta bliskość Pana Jezusa, bo niedostateczność
i iiicość swoją rozumiesz doskonale na podstawie przy­
krych doświadczeń ubiegłego życia.. Świat pogańsk;
przed zstąpieniem Pana Jezusa na ziemię zdawał sobie
dość jasno sprawę ze smutnego swojego stanu i głę­
bokiego moralnego upadku, lecz- nawet poważnie nie
usiłował podnieść się, bo był przekonany, że powstanie
z tak strasznej nędzy i wszechstronnego upodlenia prze­
chodzi bezwzględnie jego siły. Czekał więc ten świat bez­
radnie na Zbawiciela, którego dość powszechnie przeczu­
wano. Co się tyczy ciebie, duszo wierna, to zapewne je­
szcze silniej o tern jesteś przekonana, że bez łaski Jezu­
sowej nic nie osiągniesz w życiu duchownem, że nawet na
miernym poziomie się nie utrzymasz bez tej pomocy,
owszem, że ciężkich i najcięższych grzechów nie zdo­
łasz uniknąć, jeżeli cię dłoń Jezusowa podtrzymywać
nie będzie. Lecz możesz być o to zupełnie spokojna,
że Boski twój Zbawiciel nie spuszcza cię z oka ani na
chwilę, że jest w tajemniczy sposób stale przy tobie
obecny a przedewszystkiem, że ani na chwilę nie od­
stępuje ciebie Jego łaska. Gdy zaś co do tej bliskości
Jezusa masz całkowite upewnienie, czegóż jeszcze lękać
się będziesz! Gdy Jezus jest z tobą, cóż ci zaszkodzić
zdoła wszystek świat i wszystko piekło? A więc raduj
się całem sercem i gorące dzięki składaj Boskiemu
Zbawicielowi za to, że nie zostawił nas samym sobie,
lecz że wedle własnej Swojej zapowiedzi pozostaje
7
.
nami aż do skończenia świata.
R O Z D Z I A Ł II.
Kościół, mistyczne Ciało Chrystusowe.
1. Historja ludzkości wylicza cały szereg mężów
genjalnych, którzy stworzyli organizacje wielkie i silne,
uświadomili narody i zbudowali państwa potężne, wy­
tyczając im wysokie cele i wskazując środki, któremi
takowe najskuteczniej osiągną. O takich genjuszach
mówi się, że ducha swojego tchnęli w swoje dzieła,
co ma oznaczać, że organizacja stworzona przez ta­
kiego wielkiego człowieka zrozumiała jego myśl i prze­
jęła się nią, aby ją według programu i zleceń mistrza
w czyn wprowadzić. Lecz o żadnym z genjuszy ludzko­
ści nie powiedziano, że on sam i dzieło przezeń stwo­
rzone stanowią poniekąd jedno, że osoba jego pozo­
staje nawet po śmierci w żywym stosunku do jego
organizacji, że on sam pozostaje nadal prawdziwą tej
organizacji głową, że tchnie w nią życie w najpraw-
dziwszem, dosłownem znaczeniu.
To wszystko da się powiedzieć jedynie o Synu
Bożym i o stosunku Jego do założonego przezeń Ko­
ścioła. Krótko i dobitnie wyraża się to wszystko, mó­
wiąc, że Kościół jest mistycznem ciałem Chrystusowem.
Z treści tego słowa musi sobie dokładnie zdać sprawę
każda dusza, która chce wniknąć w istotę Kościoła
Chrystusowego.
Kościół św. jako całość i każda jego cząstka
stanowią jakby materję, którą ożywia Najśw. dusza
Chrystusowa. Każdy z wiernych jest niejako uzupełnie­
niem, dopełnieniem osoby samego Zbawiciela.. Gdy
dusza należąc do Kościoła wierzy, ufa, miłuje, modli
się, cierpi, spełnia dobre uczynki, to właściwie Chry­
stus Sam w niej i przez nią to wszystko sprawuje,
używając do tego jej osoby, jej władz i zdolności.
„Żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chiystus" (Gal.
2, 20), tak może za św. Pawłem twierdzić o sobie
każda dusza pozostająca w stanie łaski i będąca tem-
samem żywą cząstką Kościoła.
Jednem słowem, jak dusza i ciało w istocie ludz­
kiej są tak ściśle ze sobą zjednoczone, że wszystkie
niemal czynności człowieka trzeba przypisać równocze­
śnie i ciału i duszy, tak w Kościele Chrystusowym istnieje
Zgłoś jeśli naruszono regulamin