Rafał Majka - Postanarchistyczny queer.queerowy postanarchizm.pdf
(
295 KB
)
Pobierz
Rafał Majka
Postanarchistyczny queer/queerowy postanarchizm – perspektywy
radykalnej polityki we współczesnym systemie-świecie
Poniższy artykuł podzieliłem na trzy części – w pierwszej nakreślam historyczno-materialny i
społeczno-kulturowy kontekst, w jakim jesteśmy ulokowane/ulokowani w krajach kultury
euroatlantyckiej. W drugiej części postaram się zbadać konstruktywne napięcie, w jakie mogą
wejść perspektywa queer i postanarchizm, oraz wysunąć tezę, że połączenie studiów
postanarchistycznych ze studiami queer może postawić przed radykalną polityką całkiem
świeże i twórcze perspektywy. W ostatniej części krótko zaznaczę obszary, na które taka
radykalna polityka, tj. postanarchistyczny queer/queerowy postanarchizm
1
, powinna być
szczególnie, moim zdaniem, wrażliwa.
I
Według neomarksistowskiego socjologa Immanuela Wallersteina, nowoczesny system-świat,
czyli kapitalistyczna gospodarka-świat, wyłonił się w XVI
(początek str. 116)
wieku. Analiza
systemów-światów definiuje system-świat jako „[obszar przestrzenny/ czasowy – R.M.],
który obejmuje liczne jednostki polityczne i kulturowe i który jest jednocześnie
zintegrowanym obszarem działań i instytucji podporządkowanych pewnym systemowym
zasadom” (Wallerstein 2007: 33): w przypadku gospodarki-świata, w której funkcjonujemy,
tą zasadą jest kapitalizm ze swoim priorytetem niekończącej się akumulacji kapitału.
2
W
1
Radykalna polityka, którą proponuję, jest polityką na styku studiów queer i studiów postanarchistycznych, stąd
jest ona zarówno postanarchistyczna, jak i queerowa. W niniejszym artykule określam ją w rozbudowany sposób
jako – naprzemiennie – „postanarchistyczny queer/queerowy postanarchizm” oraz „queerowy
postanarchizm/postanarchistyczny queer”. Chcę w ten sposób podkreślić równoważność genealogii oraz
zasygnalizować, że nie jest ona po prostu „postanarchistycznym queerem” czy też „queerowym
postanarchizmem”.
2
Nowoczesny system-świat, choć nazywany przez neomarksistów kapitalistyczną gospodarką-światem, nie
stanowi kapitalistycznego monolitu, a jest przestrzenią, w której współwystępują i wchodzą ze sobą w różnego
rodzaju relacje rozmaite dyskursy, te kapitałocentryczne, jak i te niekapitalistyczne. Jest to jednak przestrzeń, w
której hegemonicznego wiązania dokonał dyskurs ekonomii kapitalistycznej, podporządkowując różnorodne
ekonomie, narratywizując to, co społeczne jako funkcjonalne poprzez kapitalizm (por. J.K. Gibson-Graham,
2006). Kiedy przesuwany postmarksistowskie rozważania Laclau’a i Mouffe (2007) odnośnie zaprowadzania
hegemonii na to, co ekonomiczne, to rozumiemy, że tę polityczną hegemonię kapitalistyczną można
zdestabilizować i obalić, dokonując innego wiązania hegemonicznego. Biorąc zatem tę poststrukturalistyczną
poprawkę na neomarksistowską myśl, używam terminów „kapitalistyczna gospodarka-świat” oraz „nowoczesny
obecnej, schyłkowej fazie strukturalnej, w jakiej znalazł się system, mamy do czynienia
jeszcze z – jakby to powiedział Samir Amin – polityczną mitologią „czystej ekonomii” (Amin
2007), która poprzez neoliberalną globalizację pogłębiła nierówności społeczne i zwiększyła
radykalnie skalę ubóstwa na świecie. Jak zauważył socjolog Misgah Parsa (2003: 79),
„majątek trzech najbogatszych osób na świecie w 1998 r. przewyższył łączny PKB 25
najmniej rozwiniętych krajów z populacją ponad 500 milionów ludzi; a majątek 200
najbogatszych osób na świecie w tym samym roku wyniósł więcej niż łączny dochód 41 proc.
ludności całego świata.” W Stanach Zjednoczonych natomiast „przeciętna roczna płaca
wyrażona w dolarach z 1998 r. wzrosła z 32,5 tys. dolarów w 1970 r. do 35,9 tys. w 1999 r.,
czyli o blisko 10 proc. w ciągu 30 lat! W tym samym czasie roczne wynagrodzenia stu
czołowych prezesów korporacji wzrosły z 1,3 mln dolarów (39-krotność średniej płacy) do
37,5 mln dolarów, czyli mocno ponad tysiąc razy więcej niż średnia płaca zwykłego
pracownika” (Kowalik 2009: 82). Neoliberalna praktyka Północy (przede wszystkim Stanów
Zjednoczonych i Unii Europejskiej) ma niewiele wspólnego z Friedmanowską teorią: „wolny
rynek” i brak nadzoru państwa nad gospodarką to mity na Zachodzie, gdzie liberalne rządy
wspomagają prawnie, jak i subsydiują, korporacje i rolnictwo, utrzymując cło importowanych
towarów i żywności na wysokim poziomie. Równocześnie poprzez neoliberalne instytucje,
jak Światowa Organizacja Handlu, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Centralny,
Północ naciska na kraje Południa, aby szeroko otworzyły ryn
(początek str. 117)
ki na
zagraniczne produkty, dostosowując się całkowicie do wymogów podręcznikowego
neoliberalizmu. I taki przykładowy rolnik z Południa w starciu z tanią żywnością
importowaną z krajów Północy, nie będąc w stanie sprzedać swoich produktów po opłacalnej
cenie, bankrutuje, zostając najczęściej bez środków do życia. Takich tradycyjnych rolników
jest na świecie – według szacunków – trzy miliardy; rolnictwem kapitalistycznym para się
natomiast (zaledwie) kilkadziesiąt milionów rolników (Amin 2007: 42-43). Południe
strukturalnie nie jest w stanie rozwijać się zgodnie z modelem Północy, co w dalszej
perspektywie musi prowadzić do koszmaru Darwina (ibidem). Z redystrybucją do góry i
akumulacją kapitału związana jest polaryzacja, której z kolei towarzyszy pauperyzacja
zarówno między centrami kapitalistycznymi i peryferiami, jak i wewnątrz poszczególnych
państw narodowych w nowoczesnym systemie-świecie. Jak zauważa Samir Amin (2007: 40),
„[p]auperyzacja . . . uniemożliwia . . . demokrację, w rozwiniętych centrach niszcząc jej
system-świat” z całą krytyczną świadomością ich potencjalnego esencjalizującego użycia. W ten sposób, na
pragmatyczny użytek tego artykułu, „współczesny” czy „nowoczesny system-świat” jako „kapitalistyczna
gospodarka-świat” będzie poręcznym terminem opisującym porządek zaprowadzony hegemonicznie przez
dyskurs kapitalistycznej ekonomii.
wynalazczy potencjał (oferując demokrację o niskiej intensywności . . .), a na peryferiach
inscenizując farsę pozornie demokratycznych struktur politycznych.” Tadeusz Kowalik
(2009: 83) z pauperyzacją i wydłużaniem czasu pracy wiąże „proces dezaktywizacji
obywatelskiej i społecznikowskiej.” Im więcej sfer społeczno-kulturowych zostaje
zdominowanych przez neoliberalny dyskurs eksternalizacji kosztów pracy (co prowadzi do
umocnienia się tzw. umów śmieciowych i skutkuje prekaryzacją życia na co dzień), tym
liczniejsza staje się wewnątrz proletariatu grupa pracowników i pracownic najemnych o
nieustabilizowanym statusie. „Zaharowani [i zaharowane], nie mają czasu i siły na
samokształcenie i dokształcanie, na partycypację obywatelską i społecznikowską, na rozwój
osobowościowy” (ibidem).
Forsowany przez neoliberalny dyskurs rozdział polityki od ekonomii na dwie osobne
dyscypliny, niewpływające na siebie, doprowadził do podporządkowania demokracji
wymogom rynku. Rotacja figur partyjnych na szczeblu rządowym nie przekłada się na zmianę
linii systemowej: rządy obszaru euroatlantyckiego konsekwentnie trzymają się paradygmatu
neoliberalnego, dokonując stopniowego demontażu aparatu socjalno-demokratycznego,
wypracowanego przez mechanizmy powstałe jako skutki światowych rewolucji, jak i działań
ruchów społecznych. Frustracjami społecznymi udaje się umiejętnie zarządzać, jak zauważa
Sławomir Sierakowski (2009: 7), za pomocą postpolityki – PR-owskiego hokus pokus,
„[opartego] na instrumentach współczesnej socjotechniki i badań marketingowych,
[rozładowującego] . . . polityczne emocje obywateli za pomocą mediów masowych, w
których polityka i publicystyka stały się po prostu częścią show-biznesu, [a] politycy i
publicyści dołączyli do kasty celebrytów.” Coraz szersza prywatyzacja i kolonizacja życia
przez kapitał ukonstytuowały demokrację oligarchiczną, w której uczestnictwo w życiu
publicznym oraz polityczna efektywność zależą od cenzusu majątkowego i współdziałania z
wielką finansje
(początek str. 118)
rą. Neoliberalna etyka konkurencyjności, kult
(egocentrycznej) jednostki, dyskursy specjalizacji oraz maksymalizacji zysku doprowadziły
do erozji solidarności społecznej i fragmentaryzacji szerokiego, lewicowego ruchu
społecznego na rzecz zmiany. Ruchy społeczne topnieją do pojedynczych grup interesu i
organizacji pozarządowych, poświęconych jednej sprawie (seksualność, płeć, rasa,
etniczność, walka z biedą, itd.), działających na zasadzie przedsiębiorstw, organizacyjnie i
administracyjnie
coraz
bardziej
dopasowywanych
do
„pomysłu
na
ekspansję”
kapitalistycznego neoliberalizmu.
3
Zoligarchizowane mainstreamowe media recenzują
społeczeństwo
i
kulturę
pod
dyktando
przedsiębiorczego
i
indywidualistycznego
83), do pasywizacji
(neo)liberalizmu, doprowadzając, jak pisze Kowalik (2009:
wykluczonych i biernych. „Media . . . tworzą negatywny obraz niemal wszelkich działań
zbiorowych, a zwłaszcza organizacji samoobrony pracowniczej, przedstawiając ją jako
działalność populistyczno-roszczeniową, kłody na drodze do efektywnego gospodarowania.
Media upowszechniają pogląd głoszący, że biedni są sami sobie winni, bo nie biorą swoich
indywidualnych spraw we własne ręce, a ingerencja państwa może tylko popsuć rynkowe
mechanizmy gospodarowania” (Kowalik 2009: 83-84).
Demokracja przedstawicielska w erze realnego kapitalizmu przekształca się w
niedemokratyczny system, który służy grupom o dominującym statusie kulturowo-
społecznym i kapitałowym do załatwiania swoich partykularnych interesów; Rancière (2008:
68) przypomina, że początkowo określenie „demokracja przedstawicielska” funkcjonowało
jako oksymoron, ponieważ „[d]emokracja – mówi John Adams – nie oznacza nic innego, jak
«pojęcie ludu, który nie posiada w ogóle rządów».” Abdollah Dashti (2003: 178) utrzymuje,
że demokracja przedstawicielska „instytucjonalizuje powszechną inercję [bo ogranicza]
możliwości debaty i uczestnictwa [obywateli i obywatelek, które owocują] większym ich
zaangażowaniem w życie publiczne państwa”; co więcej „zmniejsza [ona] przestrzeń
polityczną” (ibidem), na którą aktywnie mogą oni i one wpływać. Ten (paradoksalnie)
niedemokratyczny system demokracji parlamentarnej pogrążony jest obecnie, jak przekonują
teoretycy postmarksistowscy, w (post)politycznej stagnacji konsensusu, zamazującego
granice między ważnymi „historycznymi” bazami polityki – lewicą i prawicą. Sytuacja ta jest,
jak twierdzi Mouffe (2008), o tyle niebezpieczna, że – blokując agonistyczne mechanizmy
rozładowujące ideologiczne konflikty – neoliberalna postpolityka toruje drogę faszyzującym
populizmom
czy
radykalnym
ruchom
antysystemowym,
grożącym
rozsadzeniem
demokratyczno-liberalnych struktur. Postanarchistyczni myśliciele z kolei
(początek str. 119)
dostrzegają degenerację (i kryzys) demokracji liberalnych w realnym kapitalizmie:
„[l]iberalno-demokratyczne państwa ufundowane na rzekomej zgodzie swoich obywateli,
zobowiązane do ochrony ich praw, (. . .) stały się autorytarnymi państwami policyjnymi . . .
[gdzie] demokracja, która kiedyś stanowiła wyzwanie rzucone politycznym i gospodarczym
elitom, dzisiaj jest narzędziem sankcjonującym rządy elit” (Newman 2010: 30-31). „Elity”,
3
Widać to szczególnie w polityce przyznawania grantów, gdzie najczęściej przyznaje się granty na
przedsięwzięcia przynoszące poprawę produktywności gospodarczej i mobilizację ekonomiczną szerokich mas
społecznych.
jak pisze Saul Newman (2010: 31-32), „obecnie wyrażają i usprawiedliwiają swoją władzę
poprzez demokrację – stąd też naleganie na angażowanie się w imię demokracji i
[transportowanie] cnót zachodniego modelu demokracji [na inne porządki geopolityczne].”
Żyjemy w świecie, w którym pod wpływem hegemonicznego neoliberalizmu
komercjalizacji i utowarowieniu ulega coraz więcej sfer kultury, życia i aktywności ludzkiej;
jednocześnie, w reakcji na neoliberalizację, ekspresowe „ukapitalistycznienie” bycia i życia
(brutalnie wymuszające znaczne zmiany w strukturze społeczeństw), na sile zaczynają
zyskiwać dyskursy neokonserwatywne, nawiązujące do tradycji, religii, anty-modernizacyjne,
pielęgnujące
(Neo)liberalne
silnie
rządy,
hermetyczny
jak
i
model
(narodowościowej/
etnicznej)
reakcje
wspólnoty.
na
nie,
populistyczne,
neokonserwatywne
zagospodarowujące frustracje i niepokoje społeczne, nie są zainteresowane demokratyzacją
przestrzeni państwowej poprzez włączanie grup czy narracji marginalizowanych oraz
dyskryminowanych, poprzez usankcjonowanie jako równoprawne i tak samo wartościowe
różnych – niemieszczących się w liberalnym porządku i kapitałocentrycznej ekonomii
politycznej – pomysłów na przeżywanie seksualności oraz płci, na rodzinę czy relacje
międzyludzkie. Grupy, organizacje lobbujące na rzecz praw człowieka czy wreszcie ruchy
emancypacyjne zasadzające się na polityce tożsamościowej, zajmujące się wykluczonymi i
ich równym statusem społecznym czy kulturowym, zmuszone są niejako grać w grę
narzuconą przez dominujący (neo)liberalny system; żeby upodmiotowić, „zalegalizować”
prawnie, społecznie i kulturowo wykluczone do tej pory praktyki tożsamościowe, muszą te
praktyki dostosować do oczekiwać estetyczno-etycznych systemu. Jednocześnie miarą
„przydatności” tych wykluczonych, dyskryminowanych i marginalizowanych po(d)miotów
jest to, czy i w jakim stopniu będą w stanie wspomóc akumulację kapitału i podtrzymanie
systemu produkcyjnego kapitalistycznej gospodarki-świata: odwołanie się do takiej logiki
wydaje się najefektywniejszą taktyką w przypadku prób legitymizacji społeczności LGBT
wewnątrz systemu prawno-społecznego państw narodowych.
W bardzo wielu pracach krytycznych narracje o kryzysie współczesnej formy
demokracji, jaką jest demokracja parlamentarna, przeplatają się z narracjami dotyczącymi
kryzysu polityki tożsamości, jak również kryzysu współczesnego systemu kapitalistycznego.
Narracje kryzysu kapitalizmu, jaki znamy,
(początek str. 120)
pisane są w szczególności z
pozycji („neo” czy „post”) marksistowskich, gdzie pobrzmiewają tony kapitalistycznej
apokalipsy: formuła kapitalizmu, jaką znamy, się wyczerpuje, a system, produkując punkty
samodestrukcji, zmierza ku kresowi. Zdaniem Wallersteina (2007: 111), „obecny system nie
może dłużej poprawnie funkcjonować w ramach określonych dla niego parametrów (. . .);
Plik z chomika:
mqpz
Inne pliki z tego folderu:
Murray Bookchin Reader.pdf
(17848 KB)
Direct Struggle Against Capital - Peter Kropotkin.pdf
(6619 KB)
Taber-Ron-Look-Leninism(1).pdf
(9681 KB)
sam-dolgoff-editor-the-anarchist-collectives.pdf
(5843 KB)
Ludwik Kulczycki - Anarchizm w obecnym ruchu społeczno-politycznym w Rosji.pdf
(4787 KB)
Inne foldery tego chomika:
Abimael Guzman - Presidente Gonzalo
Abram Deborin
Adam Buick
Adam Shaff
Adolf Warski
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin