Mimo, iż Kant przeżył 80 lat i praktycznie całe życie poświęcił nauce i rozmyślaniom, imperatywy w historii jego „filozoficznej działalności” pojawiły się dosyć późno, bo dopiero w „Krytyce praktycznego rozumu”, pracy, którą napisał mając 64 lata. Droga, która go do nich przywiodła była dość długa. Jej początków badacze historii filozofii doszukują się najczęściej w pierwszej słynnej pracy Kanta pod tytułem „Krytyka czystego rozumu” (1781), która zaczęła cieszyć się większym zainteresowaniem dopiero, gdy Kant wprowadził poprawki i opatrzył ją przedmową, w której określił swą teorię jako „przewrót kopernikański” w dziedzinie ludzkiego poznania. Jej „przewrotowość” polegała na tym, że centralne miejsce w poznaniu przyznał on podmiotowi poznającemu. Dotychczas bowiem wszyscy poszukiwali odpowiedzi na pytania: co możemy wiedzieć o świecie, co jest pierwotną przyczyną sprawczą, czy też skąd wziął się człowiek. Kant udowodnił, że celem filozofii nie jest wcale poszerzenie wiedzy ogólnej o świecie, ale pogłębienie wiedzy o człowieku.
Połączył dwie dominujące wówczas teorie postrzegania świata: empiryczną, wg której jest on taki, jakim odbierają go zmysły oraz racjonalistyczną, że jest taki jakim rysuje się w naszym rozumie. Kant nakreślił schemat właściwego istocie ludzkiej przyswajania i przetwarzania rzeczywistości dostrzeganej przy udziale zmysłów. Wg niego to, co jest przez nie odbierane najpierw podlega „interpretacji” apriorycznych form „naoczności zmysłowej” tj. np. przestrzeń czy czas, które innymi słowy są zasadami przyswajania rzeczywistości. Kolejnym etapem jest synteza (uzyskanych w ww. sposób) danych przez intelekt, który dokonuje jej za pomocą konstytuujących katego-rii. W wyniku tego procesu powstają aprioryczne sądy syntetyczne, które potem rozum usiłuje usystematyzować i obdarzyć sensem wynikającym z miejsca, jakie zajmują w całości systemowej. Zasadami formułowania sensu są z kolei idee, które (podobnie jak kategorie) mają charakter transcendentalny. Czasem jednak rozum, usiłując doszukać się ogólnego sensu zamienia ich regulatywną funkcję na konstytutywną i w ten sposób dochodzi do wniosków, które nie mają podstaw poza podmiotem.
Jako że nauki metafizyczne (Kant wymienia psychologię, kosmologię, teologię) mają swe źródło w systemowej tendencji ro-zumu (której zresztą nigdy nie da się zrealizować z uwagi na granice poznania zmysłowego) i są jedynie „wiedzą urojoną”, powstałą na drodze hipostazy, Kant zaleca skierować sensotwórczą aktywność rozumową (SAR) w stronę wyjaśnienia tejże (SAR). Tak więc, po przeprowadzeniu krytyki wszystkich trzech gałęzi metafizyki, pozostawia z każdej z nich po jednym pojęciu (nieśmiertelność duszy z psychologii, wolność woli z kosmologii oraz pojęcie Boga z teologii), o których mówi, że nie są przydatne dla wiedzy, ale „doniosłość ich musi chyba dotyczyć właściwie tylko tego, co praktyczne”. Kant podkreśla, że wszystkie „postulaty rozumu praktycznego” są do nadania moralnego sensu owej praktyczności konieczne. Jednak najważniejszym na drodze do ustalenia imperatywów wydaje się być twierdzenie o wolności woli, które Kant uzyskał przez pogodzenie jednej z czterech głównych par antynomii idei kosmologicznej: empirycznie potwierdzalnego determinizmu oraz przyczynowości działań ludzkich, leżących poza strefą poznania zmysłowego.
I tak, dopiero analizując ukryte możliwości umysłu ludzkiego, Kant napisał (wspomnianą już) „Krytykę praktycznego rozumu” (1788), w której wykazał, że prawo moralne jest „najgłębszą możliwością naszego bytu” , a podając nowe wyjaśnienie wolności człowieka oraz nowe uzasadnienie obowiązywania norm moralnych dokonał przełomu w etyce. W celu zażegnania sporu wynikającego z antynomii konieczności i wolności Kant odróżnił rozum teoretyczny, który broni determinizmu posługując się pojęciami naukowymi oraz rozum praktyczny, który, wykraczając poza granice nauki, formułuje ideę wolności jako niezbywalnej cechy ludzkiego podmiotu. Tak sformułowana wolność ma status idei transcendentalnej i oznacza odpowiedzialność podmiotu ludzkiego za własną działalność, podejmowaną z własnej inicjatywy.
Jednym z dwóch wyróżnionych przez Kanta określeń owej wolności jest „moralna autonomia woli”. Polega ona na świadomym, ograniczonym i wskazanym przez rozum wyborze maksym, czyli zasad z dziedziny intencji dających się zestawiać ze sobą i oceniać. A zatem moralna autonomia woli wyznacza zakres odpowiedzialności moralnej jednostki za spełnienie wymogów rozumu i wybranie właściwej maksymy. Teza o autonomii woli eksponuje rolę intencji, tj. zasad postępowania, które wyznaczają moralną wartość czynu i, wg Kanta, tym samym stanowią podstawę do oceny moralności.
Przy ustalaniu istoty moralności Kant przeciwstawił etyce materialnej etykę formalną. Innymi słowy odrzucił założenie, że o moralności decyduje wartość moralna czynów, zarzucając pojęciu heteronomiczny charakter, czyli, że u podstaw czynu moralnego może leżeć niemoralna intencja, albo jakieś cele zewnętrzne wobec rozumnej woli, tj. pożytek, szczęście, przyjemność itp., co oznaczałoby, że wola nie byłaby wolna, ale zależna od zewnętrznych okoliczności lub doznań zmysłowych. Drugim zarzutem był natomiast subiektywizm pojęcia dobrego czynu, polegający na zależności jego definicji od indywidualnych cech osobniczych.
Możliwości uogólnienia istoty moralności Kant doszukał się w ustaleniu powszechnie obowiązującej zasady ludzkiego postępowania, uniwersalnej maksymy dotyczącej intencji czynów nazwanej prawem moralnym. Problem ewentualnego braku uniwersalności prawa moralnego Kant rozwiązał „oczyszczając” je z empirycznych treści i nadając mu charakter apriorycznej syntetycznej wiedzy. „Kant zatem w trosce o powszechnie ważną moralność przeciwstawił empirycznym stanowiskom koncepcję rozumu praktycznego jako uniwersalnej wiedzy umysłowej, ustalającej uniwersalne prawo moralne” .
Z uwagi na regulatywną i nakazującą funkcję wszelkie prawo sankcjonujące przebieg świadomej działalności istoty rozumnej, Kant nazywa imperatywem. Pojęcie to zawiera nakaz, który może być wypełniony tylko poprzez wolę jednostki, co pozwala zauwa-żyć różnicę między prawami rządzącymi istotami rozumnymi, a prawami rządzącymi przyrodą. Generalnie Kant podzielił impera-tywy na dwa rodzaje: hipotetyczne i kategoryczne. Do hipote-tycznych należą imperatywy techniczne (IT) alias zręczności oraz imperatywy pragmatyczne (IP) alias szczęścia. Łączy je to, iż nie są nakazami bezwzględnymi, czyli nie są obowiąz-kowe, uwzględnienie ich nie wyznacza żadnej moralnej wartości, ale leży w interesie istoty rozumnej, ponieważ są one niezbęd-ne do uzyskania oczekiwanego rezultatu działań. IT są istotne gdy, jak podaje Kuderowicz, chodzi np. o ochronę zdrowia czy opanowanie środowiska. IP natomiast, gdy chce się osiągnąć szczęście, aczkolwiek ze względu na nieskończoność zmienności oraz ilości sytuacji i oczekiwań jednostek, niemożliwe jest skonkretyzowanie IP. Kant jednak dopuszcza możliwość istnienia różnych „recept” na szczęście. Jako że zarówno IP jak IT dotyczą wytycznych co do sposobu osiągnięcia celu, są wyznacz-nikami działań zwanych ostrożnymi. Imperatyw kategoryczny zaś zaleca działania bezwarunkowe, bez względu na efekty, jest powszechny, a więc obowiązuje w każdej sytuacji oraz stanowi uniwersalną normę moralną, czyli dotyczącą wszystkich istot rozumnych zasadę postępowania moralnego. Z tego też powodu zwany jest imperatywem moralnym. Odnosi się on do sfery intencji: stałych zasad, maksym, a jego formuła wywodzi się oczywiście z rozumu, sam stanowi aprioryczny sąd syntetyczny w dziedzinie moralności. Mimo iż jest jeden, powszechny i uniwersalny, może być wyrażany w różnych postawach. Kant w „Krytyce praktycznego rozumu” wymienia trzy podstawowe jego formy – I: „postępuj zawsze tak, abyś mógł chcieć, by zasada twego postępowania była prawem powszechnym” ; II: „postępuj tak, aby ludzkość nigdy tobie ani innym jednostkom nie służyła za środek, lecz zawsze była celem” ; III: „postępuj tak, abyś swoją wolę mógł uznać za źródło prawa powszechnego” .
Choć ww. formy imperatywu kategorycznego różnią się nieco treścią, kantowskie prawo moralne wyznaczone przez ów imperatyw moralny w każdym z tych przypadków jest nakazem skierowanym do indywidualnej woli, przy czym w I i III nakłania, aby dokonała wyboru takiej maksymy, która może mieć ważność prawodawstwa powszechnego, czyli może być stosowana przez wszystkie istoty rozumne we wszystkich warunkach. II forma natomiast ma nieco szersze znaczenie: tu podmiotem uniwersalnego prawa, miernikiem moralności ludzkich czynów jest człowieczeństwo. Przez respektowanie nakazów imperatywu kategorycznego ujętego w takiej formie, wyraża się szacunek dla człowieczeństwa. Ludzka godność uznana jest za wartość samoistną. Imperatyw w tej formie nadaje racjonalistycznej etyce Kanta humanistyczny charakter.
Rozum praktyczny, poprzez imperatyw, oddziałuje na wolę i nakazuje jej moralne działanie. Musi jednak nakłonić ją, by stała się rozumną, a przez to powszechnie prawodawczą. Tym samym wyraża powinność, której wypełnienie nadaje działaniu wartość moralną. I tak wprowadzenie imperatywów zrzuca na jednostkę ciężar odpowiedzialności za podjętą decyzję, umożliwiając indywidualistyczne potraktowanie moralnej odpowiedzialności tak charakterystyczne w etyce Kanta. W efekcie pozwala mu również wyznaczyć dość obiektywne kryteria oceny oraz wywieść pojęcie dobrej i złej woli i w ten sposób „zazębić” metafizykę o etykę czyniąc pierwszą podstawą drugiej i jednocześnie przez tę drugą nadając sens pierwszej.
Natomiast generalnie imperatyw kategoryczny w etyce Kanta odgrywa kluczową rolę w kwestii moralności działania. Zapewnia jednakowe dla wszystkich jednostek myślących kryterium oceny podstaw ich czynów, jak również umożliwia stosunkowo obiektywne rozpatrywanie moralności intencji pod kątem dobra i zła. Przypomina nieco sumienie. Jednak mimo ogólnej spójności i logiki rozumowania Kanta, stworzenie na jego podstawie nowego ścisłego i nie przewidującego odstępstw bądź przypadków spornych sztywnego systemu oceny moralności postępowania wydaje się nieco sztuczne. Kant kładzie duży nacisk np. na prawdę, jako na jedną z maksym odpowiadającym prawu moralnemu. Ale co jeśli mamy np. do czynienia z żołnierzem na wojnie, który jest zmuszany do wyjawienia tajemnicy państwowej? Albo jak ocenić wedle prawa moralnego morderstwo w czyjejś obronie? Czy jeśli uratuję komuś życie zabijając jego napastnika mój czyn będzie moralnie zły czy dobry? Albowiem z jednej strony chciałabym, by powszechną zasadą stała się maksyma „nie zabijaj”, ale z drugiej pragnęłabym, aby wszyscy pomagali sobie w nieszczęściu.
Sama kantowska idea prawa moralnego jako apriorycznej syntetycznej wiedzy, podobnie jak imperatywu kategorycznego wydaje się być słuszna, błąd tkwi jedynie w jego treści. Kant w teorii imperatywów zapomina, że może wystąpić konflikt obowiązków. Dowodzi to, że ogólna reguła wyznacznika dobra i zła moralnego, nawet tak sprytnie skonstruowana, nie może się sprawdzić. Ustalenie imperatywu kategorycznego o uniwersalnej treści jest więc niezwykle trudne o ile w ogóle możliwe, bowiem istota ludzka częściej niż można przypuszczać staje przed wyborem alternatywnych maksym i nawet imperatyw kategoryczny nie jest w stanie ujednolicić prawa moralnego na tyle, by wskazać jedną właściwą opcję. Kant I., Krytyka czystego rozumu, t. II, s.543
Julia D., Słownik filozofii, s. 179
Kuderowicz Z., Kant, s. 64
Kant I., Krytyka praktycznego rozumu, s. 53
Kant I., Uzasadnienie metafizyki moralności, s. 50
Kant I. op. cit., s. 53
BIBLIOGRAFIA:
1. Kuderowicz Z, Kant. Wyd. I, Warszawa 2000
2. Tatarkiewicz W, Historia filozofii. Wyd. X, Warszawa 1983
3. Sikora A, Spotkania z filozofią. Wyd. V, Warszawa 1978
4. Legowicz J, Zarys historii filozofii. Wyd. IV, Warszawa 1980
5. Gaarder J, Świat Zofii. Wyd. IV, Warszawa 1995
6. UW, Historia filozofii. Wyd. II, Warszawa 1998
7. Kant I, Krytyka czystego rozumu. Wyd. I, Warszawa 1957
8. Kant I, Krytyka praktycznego rozumu. Wyd. I, Warszawa 1972
9. Kant I, Uzasadnienie metafizyki moralności. Wyd. I Warszawa 1953
Przydatna praca?TakNieDodaj komentarz
Podobne prace:
79%Idea "wiecznego pokoju" wg Immanuela Kanta
84%Trzy warianty imperatywu kategorycznego Kanta: komentarz
76%Filozofia Immanuela Kanta.
34%Kant
47%Immanuel Kant epistemologia.
Komentarze (2) dodaj komentarz
27.7.2006 (14:15)
marlenat1 na kolo bardzo mi się przyda , można szybciej zrozumieć umieszczone tu wiadomości dzieki
odpowiedz
27.7.2006 (14:14)
ls_wookie Ta praca jest czymś, czego właśnie szukałem. Rzeczowo przedstawia, nie biografię Kanta, a jego poglądy. Język, jak na filozofię, zrozumiały. Polecam osobom, któ... czytaj więcej
Nauki
Humanistyczne
Społeczne
Idea "wiecznego pokoju" wg Immanuela Kanta drukuj
SATYSFAKCJA
79 %
37 GŁOSÓW
TreśćObrazyWideoKomentarze
Słowo „pokój” zostało już zdefiniowane jako: „stan zgody między państwami, brak wojny lub układ przerywający stan zbrojnych starć między narodami określający warunki zakończenia konfliktu”. Mimo wszystko ten termin pozostaje pojęciem zupełnie abstrakcyjnym i nieosiągalnym do spełnienia. Jakie warunki musiałyby być spełnione by na całym globie zapanował błogi spokój i ład? Sielskość tego obrazu brutalnie zderza się z rzeczywistością, w której panuje wszechogarniający chaos. „Cywilizowany świat” w którym przyszło nam żyć jest tylko i wyłącznie hasłem, które nie ma nic wspólnego z odzwierciedleniem tych słów w praktyce. Wojny, głód, walka o kolejne ziemie, pieniądze, władze czy wpływy nie nazwałabym moralnymi, nie wspominając już o cywilizowanych procederach. Problem wiecznego pokoju został poruszony już ponad dwieście lat temu przez Immanuela Kanta. Odpowiada on, jakie warunki musiałyby być spełnione by Ziemia stała się planetą ładu i jedności.
Ten filozof z Królewca w swym projekcie „Idea wiecznego pokoju. To może być słuszne w teorii, ale nic nie jest warte w praktyce” , zawarł doktrynę, na temat nieskończonej globalnej równowagi. Kant wyróżniał trzy odniesienia do koncepcji: moralną- ze względy na dobro człowieka; polityczną- ze względu na dobro państwa; oraz kosmopolitycznego punktu widzenia- dla dobra rodzaju ludzkiego. Królewski filozof twierdzi, iż: „Żaden traktat pokojowy, w którym przez ukryte zastrzeżenie zawarte zostało zarzewie przyszłej wojny, nie może być za takowy uznany”. Taki proces można nazwać jedynie zarzewiem pokoju a nie pełnym zażegnaniem konfliktu, który po pewnym czasie mógłby być wznowiony. Nie prowadzi więc w rezultacie do niczego innego niż kolejnej wojny.
Warunkiem prowadzenia konfliktu zbrojnego jest posiadanie wojska regularnego. Zniesienie go, z czasem byłoby podstawą do zaniechania wszelkiego rozlewu krwi. Sam fakt posiadania stałej armii stanowi bezustanną groźbę wojny dla innych krajów. Współcześnie, eliminacja sił zbrojnych byłaby niewystarczającym zabiegiem. Należałoby również usunąć wszelką broń nuklearną, biologiczną, chemiczną i mechaniczną.
Jako kolejne ognisko konfliktu Kant wskazuje długi państw. Nie ma nic złego w pobieraniu kredytów dla potrzeb gospodarki krajowej, jeśli jednak pożyczki brane są by spłacić poprzednie, prowadzi to do bankructwa państwa. To z kolei musiałoby uwikłać w to też inne narody, które poniosłyby szkodę, w postaci strat pieniężnych. Z tego aspektu wynika także inny- według Kanta żaden kraj bez względu na jego wielkość i położenie, nie może być nabyty przez inny drogą spadku, zamiany, kupna czy darowizny. Nie można tak dysponować tą instytucją, gdyż nie jest to jedynie terytorium. Państwo tworzą ludzie, którzy je zamieszkują i to wyłącznie oni są jej pełnoprawnymi właścicielami. Społeczność ta stanowi jedną całość z odrębną kulturą, językiem i historyczną spójnością. By zachować pokój, żadne państwo nie powinno ingerować przemocą w wewnętrzną formę ustroju i rządów innego narodu. Jednak, gdy znajdzie się już w stanie wojny nie może pozwolić sobie na takie wrogie kroki, które uniemożliwiłyby wzajemne zaufanie w przyszłym pokoju. Niemoralne, niemożliwe do wybaczenia działania mogą wzbudzić wzajemną nienawiść obu narodów. Współczesnym przykładem, mogą być Żydzi, którzy w czasie II Wojny Światowej byli mordowani tysiącami niczym zwierzęta przez niemieckich żołnierzy. Do tej pory naród Dawidowy czuje antypatię do swych dawnych katów. Jako działania, które niszczą wzajemnie zaufanie Kant wymienia wynajmowanie zabójców, łamanie warunków kapitulacji, nakłanianie do zdrady w kraju, w którym prowadzi się wojnę etc. Obecna sytuacja na arenie międzynarodowej mimo licznej dyplomacji, układów i traktatów nie wygląda znakomicie. Od wieków nie było na naszym globie ogólnie pojętego pokoju. Napięcia i konflikty lokalne często kończą się walkami zbrojnymi o dużym natężeniu. Zagrażają one pokojowi w danym rejonie oraz pociągają za sobą nie tylko starcia zbrojne i akty terroru, w których ginie ludność cywilna, ale też zwykle wielkie migracje ludności i poważne zniszczenia materialne. Obecnie na świecie doliczyć się można kilkudziesięciu ognisk zapalnych o większym lub mniejszym i zmieniającym się okresowo natężeniu. Zainteresowanie mediów i polityków skupia się jednak przede wszystkim na konfliktach w strategicznych punktach naszego globu. Oczy świata zwrócone są teraz głównie na Bliski Wschód, gdzie toczy się starcie izraelsko – palestyńskie, Bałkany i na sytuację w Iraku gdzie ostatnio upadły despotyczne rządy Sadama Husajna.
Jako najlepszy ustrój obywatelski Kant wskazuje republikanizm. Oparty jest on na zasadach wolności, równości, ale zarazem zależności wszystkich od jednego. Filozof wnioskuje, iż ciężar wypowiedzenia wojny i wszystkich jej obowiązków spada na obywateli, mam tu na myśli koszty materialne i poniesienie strat w ludności. To właśnie ta społeczność musiałaby głęboko przemyśleć wszystkie aspekty zanim podejmą tek ryzykowny krok, zatem możliwość wybuchnięcia konfliktu drastycznie maleje z powodu obaw społeczeństwa. Inaczej wygląda to gdy wojnę wypowiada jeden człowiek – władca. Współcześnie byłby to rząd, który nie zważając na opinię publiczną podejmuje ważne decyzje bez aprobaty narodu.
Kolejnym aspektem poruszonym przez Kanta to „gościnność”. Twierdzi on, iż nikt pierwotnie nie ma większego prawa do przebywania w jakimś miejscu na Ziemi, aniżeli ktoś inny. Przyjazne i tolerancyjne traktowanie obcokrajowca przyczynia się do poszerzenia przyjacielskich stosunków i ostatecznie będą mogły zbliżyć ludzkość do ustroju kosmopolitycznego
W swym projekcie Kant nieoczekiwanie przewidział, co stanie się dwa wieki po jego śmierci. Pisał mianowicie o idei wielkiego integralnego państwa, w którego skład wchodziłyby inne kraje. Cytując Kanta: „To byłby związek narodów, który jednak nie musiałby być równocześnie państwem narodów”. Obecnie taką instytucją jest Unia Europejska czy Pakt Północnoatlantycki. Myśliciel ten został więc zwiastunem nowej polityki, która będzie dbała o dobro wszystkich narodów i przede wszystkim jako pierwszy punkt swych głównych założeń stawiała umowę o nieagre...
marmote