Co świętujemy na Wielkanoc(1).docx

(111 KB) Pobierz

Co świętujemy na Wielkanoc?

Nasze święta Wielkanocne w rzeczywistości nie były do końca chrześcijańskie, raczej odwrotnie – całkiem nie były
chrześcijańskie. Tradycje, które świętujemy na Wielkanoc sięgają swoimi korzeniami w daleką przeszłość naszych przodków i co najważniejsze niczego podobnego nie ma w tradycjach innych narodów świata. Ponadto, oficjalnie kościół usilnie zaprzecza przynależność tych tradycji do chrześcijańskich obyczajów.

D:\!000\Co świętujemy na Wielkanoc\1\01-cnw.jpg

Tak już się od dawna utarło, że święta Wielkanocne uważa się za chrześcijańskie i w ten dzień świętuje się zmartwychwstanie Jezusa, tzn. zdjęcie jego z krzyża. Przy tym przyjęło się pieczenie wielkanocnej baby lub pasoczki, malowanie jajek, robienie porządków w domu, odwiedzanie grobów zmarłych przodków na cmentarzach a także zbijanie malowanych jajek.

Nie jasne jest jaki stosunek mają te wszystkie obrzędy i tradycje do wskrzeszenia człowieka-Wybawcy, później powołanego przez Boga? I rzecz najważniejsza: dlaczego każdego roku zamienia się data „wskrzeszenia Jezusa”?

Spróbujmy zorientować się w tych ciekawych i pozornie nielogicznych tradycjach uwzględniając fakt, że są chrześcijańskie.

Na początek, przypomnijmy sobie jak wiele słowiańskich narodów  nazywa to właśnie święto – Wielkanocnymi (Paschy)?

Wszystkim znana jest internetowa encyklopedia – Wikipedia, wpisując zapytanie Wielkanoc, z jakiegoś powodu wyświetla się o Wielkodniu (Wielkim Dniu), gdyż właśnie taką nazwę z dawna nosi to święto wśród narodów Sławiańskich, które to chrześcijaństwo podaje jako zmartwychwstanie ukrzyżowanego boga Jezusa.

Okazuje się, słowo Wielkidzień (Wielki dzień) – to ludowa nazwa Wielkanocy u wschodnich i niektórych południowych Słowian.

Na Wielkanoc przechodzili oni obrzędy spotkania wiosny w dzień wiosennej równonocy. Wcześniej w ten dzień kończyła się Wielka Noc – następowała od dnia jesiennej równonocy (Czeskie Velikonoce, polskie Wielkanoc, Słoweńskie Velika no?) i następował Wielki Dzień i zaczynał się od dnia wiosennej równonocy (Ukraińskie Wielkden, Białoruskie Wialіkdzien, Bułgarski Wielikden). W mitologii i obrzędowości tego dnia obecne są tematy i motywy charakterystyczne dla ludowego kalendarza wiosny i początku lata (pogrzebowego, weselnego, meteorologicznego, rolniczo-gospodarczego itp.). Dużo miejsca w ludowych świętach wielkanocnych zajmują motywy wskrzeszenia SŁOŃCA, odnowy i rozkwitu przyrody.

Przedchrześcijański rolniczy kalendarz był zorientowany na słońce, a kalendarz kościelny – na księżyc (jeżeli ktoś nie jest w temacie, to kult księżyca jest kultem śmierci). W wyniku wejścia na nasze ziemie kościoła greckiego z jego kultem Dionizosa, nazwa jego później (XVII wieku ne.) została zmieniona na chrześcijaństwo, zostały połączone kalendarze i powstały dwa typy świąt. Pierwsze co roku od czasów starożytnych ma swoją obecność w tym samym czasie (stałe lub nieprzemijające święta); drugie – każdego roku obchodzi się w różne dni (zmiennie, przechodzące święta – właśnie takie są wszystkie żydowskie święta, gdyż ich kalendarz wyjątkowo związany jest z cyklem księżyca). To ostatnie odnosi się do święta Paschy (Wielkanocy).

Wielkidzień na Rusi – to jest również święto wiosennego zmartwychwstania, odnowy przyrody, która sygnalizuje swoją obecność z przyjściem dnia wiosennej równonocy i pochodzi z czasów jeszcze przedchrześcijańskich.

W rezultacie okazuje się, że nawet „Wikipedia”, nie patrząc na swoją przynależność do Rządu Światowego wykazuje totalną kłamliwość i poddana jest najokrutniejszej cenzurze, Wielkidzień koreluje z dniem wiosennej równonocy i świętem powiązanym z nim w czasie, ale w żaden sposób nie z bogiem chrześcijańskim. Taka interpretacja wydaje się całkowicie logiczna. A nasze Sławiano-Aryjskie narody nadal o tym pamiętają i czczą starożytną tradycję urządzając święta odejścia Zimy i spotkania Wiosny. Znane wszystkim święto Komojedica, nazywane dzisiaj Ostatkami, które obchodzi się teraz w całkiem nielogicznym dla przyrody czasie – pod koniec kalendarzowej zimy. Ale jak sami możecie zauważyć, przyroda nie dba o prawa wprowadzone przez głupców – ludzi, którzy zachowują się jak małe dzieci myśląc, że sobie ją podporządkowały.

Prawdziwa Wiosna w naszych szerokościach przychodzi (i to już od tysięcy lat obserwacje to potwierdzają, co roku) wtedy kiedy zaczyna przybywać światła w dzień a nocy ubywać. W naszych czasach, wiosenna równonoc przypada na 20-21 marca w różnych okresach, w zależności od cyklu słonecznego. Święto Ostatków nasi przodkowie zawsze obchodzili w drugi dzień równonocy wiosennej, który w naszych czasach przypada na 21 marca (rzadziej 22 marca). Na Ostatki odprowadzano Zimę.

Nawiasem mówiąc jak się niedawno okazało, 22 marca w starożytności u Sławiano-Aryjczyków był dniem wiosny, dniem bogini Westy i dniem Kobiecym! Szczegóły dotyczące tego prawdziwego Sławiańskiego kobiecego dnia można znaleźć w artykule „Odwieczny Sławiański Kobiecy dzień”.

Tak, w Niemczech w nocy w pierwszy dzień świąt w XIX wieku zapalano na górach i wzgórzach duże ogniska Ostary (Osterfeuer – ogień Ostary), składające się z drewna, słomy i torfu. Przymocowywano owiniętą słomą beczkę ze smołą do drzewa świerkowego i zapalano ją nocą, tańczono wokół ognia aż zgaśnie płomień – zbierano głownie i węgle i roznoszono je do domów. Istniał jeszcze zwyczaj zapalania nocą drewnianej strzały pokrytej żywicą, którą wystrzeliwano w górę – tak, aby wypuszczona strzała tworzyła w powietrzu ognisty łuk.

Na Wielkanoc praktycznie wszędzie urządzano masowe zabawy ze śpiewami, korowodami i grami, „jarmarkami niewiast”, huśtawkami i innymi rozrywkami. Czasami odbywało to się na Zwiastowanie: „… Można i pieśni śpiewać na Zwiastowanie, – jeszcze niedawno opowiadano na Sumszczynie. – Można było czołg prowadzić. Uważano to już jako Wielkanoc… „.

W Rosji jeszcze pod koniec XIX wieku w Świętą noc w całym imperium koło świątyń prawosławnych zapalano ogniska, a we wsiach na północy robiono to na wierzchołkach wzgórz. W ten dzień Białorusini i Ukraińcy piekli świnie i prosięta i stawiali je na stole z chrzanem w zębach (u Rosjan i Ukraińców prosiaczek – to symbol urodzaju i był obowiązkowy w nowym roku).

Co by nie mówić, nasze tradycje są bardzo podobne do Słowian w Niemczech – jak to się mówi: „jeden naród – jedna tradycja!” I, jak się domyślacie, opisane powyżej tradycje personifikują nie co innego, jak nasze Ostatki! Prawdziwe, nie współczesne Ostatki, obchodzone z przyjściem Wiosny, po dniu wiosennej równonocy. Właśnie te zastąpiono kościelną Wielkanocą a same Ostatki przesunięto na koniec Zimy.

Nie pomyślcie, że bawię was wzmianką o różnych Sławiańskich świętach. Nie ma tu nic nie stosownego, wszystkie wspomniane święta są bezpośrednio związane z tematem niniejszej pracy  – świąt wielkanocnych. Te zwyczaje i tradycje, które my, potomkowie wielkich Sławiano-Ariów nadal świętujemy – wszystkie one, w ten czy inny sposób związane są z tym świętem, które chrześcijaństwo nazywa świętem Wielkanocy lub wskrzeszeniem ukrzyżowanego boga Jezusa Chrystusa. Warto wiedzieć, że słowo Jezus było pisane dwoma literami „i” dopiero od 1666 roku na mocy decyzji Moskiewskiego cerkiewnego soboru. Do tego czasu pisano je jako Isus, a słowo „christos” w ogóle nie jest imieniem ani nazwiskiem, a z języka greckiego tłumaczone jest jako mesjasz lub pomazaniec.

Żeby zrozumieć całą głębie starożytnych korzeni naszych świąt, aby zrozumieć jak wszystko jest ze sobą połączone i jak ten cały kłębek pozornie niezrozumiałych tradycji i obrzędów rozproszony u różnych nacji, a wcześniej jednolitego Sławiano-Aryjskiego narodu łatwo rozplątać, jeżeli wiemy i rozumiemy związki przyczynowe, po prostu wystarczy wziąć pod uwagę wszystkie powyższe przykłady,, gdyż wszystkie one wskazują na to samo święto – na dzień Wiosennej Równonocy! Właśnie świętujemy je w Wielkanoc! I to dzieje się od tysięcy lat, a kościół pomimo wszystkich swoich prób, w żaden sposób nie mógł wymazać z narodu tej nieśmiertelnej tradycji.

Wielkanoc powinien obchodzony być jako dzień wielkiej radości. Świetlisty tydzień nosi nazwę w narodzie: wielkodziękczynny, sławny, chwalebny, wielki, radosny, czerwone świątki. W tradycji ludowej Wielkidzień obchodzony był jako święto odnowy i odrodzenia życia. Polegał na zrobieniu nowych ubrań dla wszystkich członków rodziny i wykąpaniu się w łaźni. W Wielkidzień człowiek powinien odrzucić wszystko co złe, nieczyste myśli, zapomnieć o złu i krzywdach, nie grzeszyć, nie angażować się w relacje małżeńskie, które tego dnia postrzegane były jako grzech.

Wielkanoc, Pascha (Wielki-dzień, Wielka-noc) — najbardziej znaczące i ważne wiosenne święto w kalendarzu wschodnich i zachodnich Słowian, natomiast u Słowian południowych takim jest Dzień Świętego Jerzego. U Serbów łużyckich nazwa święta wynikła ze słowa „utro”(rano?) (jutry – pascha, jutrowny – paschalny (wielkanocny), jutro – ranek. Oto skąd wziął się Juriew (Utrow) dzień! Tradycyjną Wielkanoc obchodziło się trzy dni; jednak wielkanocne motywy szeroko przedstawione w mitologii i obrzędowości całego Jasnego, poprzedzającej ją Świętego (kiedy robiono przygotowywania do świąt) i następującego za nim Fominnego tygodnia.

Podobnie Niemcy i Brytyjczycy na Wielkanoc (Niemiecki Ostern, ang. Easter) przeszło w nazwę staroniemieckiego święta na cześć Ostary (Ôstarâ, Ostara, Eastre, Eostre) – bogini porannej zorzy i wiosny (Ostara – idealnie pasuje z Westą – te same korzenie, zmieniło się tylko „W” na „O” i zamiast Westa została Osta (Westa) + Ra (słońce), wynik jest wciąż ten sam, nasza bogini Westa, która przynosiła wiadomość o nadejściu wiosny), przyprowadzająca z wschodu zmartwychwstające (powstające z nocnego zimowego snu) słońce.

Teraz zrozumieliście skąd u Niemców i Anglików takie dziwne nazwy Wielkanocy (Paschy)?! Ale, jeżeli chociaż odrobinę pomyślimy, niczego dziwnego w tym nie znajdziemy ponieważ wszystkie języki europejskie – pochodzą od języka ruskiego! Kogo interesują szczegóły, polecam książki A.S.SzyszkowaSławianoruski korzeniosłów” i A.N. Dragunkina „5 sensacji”.

Właśnie tym można wytłumaczyć wielką ilość nie chrześcijańskich obrzędów na Wielkanoc. Przy czym nie tylko na samo Świetliste Zmartwychwstanie ale również na cały tygodniowy świąteczny kompleks. Ukraińska przysłowie łączy się bezpośrednio z Dniem Zwiastowania – „Jaka pogoda na Zwiastowanie, taka i na Wielkidzień”.

Inne powiedzenia o Wielkodniu:
– Jeżeli w ten dzień niebo pochmurne lub idzie deszcz – będzie urodzaj.
– Kole na to święto deszcz — to do Semika będzie czekać jeszcze większy deszcz, czym pogoda, a zatem i chłodne lato; cicha i ciepła pogoda wróży takie samo lato (Białoruś).
– W Jasnym tygodniu (po Wielkanocy) zaczynają powszechnie rozbrzmiewać korowody.
– Jeżeli słoneczko „gra”, „pulsuje” — to do dobrego i zdrowego życia,  obfitego urodzaju i szczęśliwego wesela, a jeśli tylko ciut-ciut lub nie „gra” całkiem — rok złym będzie.

Gdzie sięgają początki wielu tradycji wielkanocnych?

W starożytnych księgach naszych przodków, mających ponad 40 000 lat – Sławiano-Aryjskich Wedach jest informacją o starożytnym wielkim święcie naszych przodków PASHET (ПАСХЕТЪ) lub według nowej gramatyki języka rosyjskiego, po prostu PASHET (ПАСХЕТ).

PASHET – to skrót, który oznacza: Droga Asami Chodząc Jeść(?) Twardo Stworzenie. Święto PASHET, następnie skraca się do słowa PASHA (Wielkanoc), obchodził się je na cześć zakończenia 15- letniego przeniesienia się Sławiano-Aryjczyków z Daarii, praojczyzny naszych przodków, która znajdowała się na biegunie północnym Midgard-Ziemi (Midgard – to imię własne, tak nazwali naszą planetę starożytni przodkowie, jak również nazywano Słońce-Jaryło, Księżyc-Lelia, Księżyc Fatta i Księżyc Miesiąc), w Rassienii i Białowodzie.

Święto PASHET (PASHA) – to pamięć o tym, jak nasi przodkowie Sławiano-Aryjczycy w 16 lecie sławili wszystkich bogów i kapłana Spasa (Zbawiciela) za uchronienie ich przed Wielkim Potopem. Droga wiodła ich przez góry Ripiejskie (obecnie nazywają się – Ural).

Sławiano-Aryjskie Wedy mówią nam o tym wydarzeniu następująco: 111 818 (na 2012 rok ne.) lat temu Ciemne Siły – Koszczej (Szaraki, Kościotrupy), zdobywając jednego z satelitów Midgard-Ziemi księżyc Lelia urządzili na niej swoją bazę w celu przejęcia Midgard-Ziemi. I wtedy wielki Tarch Dadźbóg, opiekun rodów Aryjskich, zniszczył księżyc Lelia, i spadła ona na Ziemię ognistym deszczem.

Koszczej (Kościej) – to władca szarej rasy. Koszczeje – Książęta Ciemności, są Ciemnymi Hierarchami i kierują szarą rasą. A rasa szarych to Ciemne Siły, tak zwane społeczne pasożyty, które w swoim ewolucyjnym rozwoju wykorzystają pasożytniczą metodę ujarzmiania innych młodych cywilizacji i wykorzystują ich niewolniczą pracę dla swojego dobra. Szczegółowo opisał pasożytniczy system i jego sposoby działania za pomocą, których została przechwycona nasza Midgard-Ziemia akademik Nikołaj Lewaszow w swoich książkach „Rosja w krzywych zwierciadłach” 1 i 2 tom.

Właśnie przez takich pasożytów została ujarzmiona kilka tysięcy lat temu nasza planeta Midgard-Ziemia. Narzucając ludzkości religię, która później zaczęła nosić nazwę chrześcijańskiej, Ciemne Siły zmieniły ludzi w bezmyślne posłuszne barany, które pełnią rolę bateryjek, tzn. żywią swoimi siłami życiowymi i bogactwami naturalnymi tych społecznych pasożytów. Przy tym mało kto się domyśla, że jest w ten sposób wykorzystywany.

D:\!000\Co świętujemy na Wielkanoc\1\02-cnw.jpg

Znając to wszystko można sobie uświadomić, że wydarzenia opisane w rosyjskich ludowych bajkach – to nie fikcja ludowej twórczości, lecz konkretne wydarzenia z naszej przeszłości, które chcieli przekazać nam nasi przodkowie. I Koszczej (Kościej) nieśmiertelny – to nie jest postać z bajek, zwolennik zła, a najprawdziwszy Ciemny Hierarcha.

Ogromne bogactwa dla szarej rasy i ich sług –  przede wszystkim! Po czynach ich poznacie. Myślę, że każdy świadomy człowiek może samodzielnie określić, kto w jego otoczeniu jest sługą szarych i dokonać własnych wniosków, jak walczyć u siebie z pasożytami.

W Santii Wedy Peruna (Wedy Sławiano-Aryjskie) powiedziano: „Wy na Midgardzie żyjecie spokojnie od dawnych czasów, kiedy świat się umocnił … pamiętając z Wed o czynach Dadźboga, jak on naruszył twierdzę Koszczeji, co znajdowali się na najbliższym Księżycu… Tarch nie pozwolił zdradzieckim Koszczejom zniszczyć Midgard, jak zniszczyli Deje … te Koszczeje, władcy Szarych, zginęli razem z Księżycem … Ale zapłaciła Midgard za wolność Daarii, skrytym Wielkim Potopem … Wody Księżyca ten Potop uczyniły, na Ziemię z niebios spadły tęczą gdyż Księżyc rozdarty na części i z bojem Swarożyczej w Midgard spadł… „

Swarożyczami nasi przodkowie nazywali wszystkie ciała niebieskie i istoty, które zstąpiły z nieba. Wszystko co przychodzi z nieba to swarożycze, nawet piorun kulisty – to swarożycz. I również ma swoją duszę.

Pomyślcie, „wody księżyca ten potop uczynił”. Spadły odłamki w postaci ognistych kul. Po tym jak na Midgard-Ziemię zwaliły się wody i odłamki zniszczonego Księżyca Leli, zmienił się nie tylko wygląd zewnętrzny Ziemi ale również temperatura na jej powierzchni, ponieważ jej oś zaczęła wahadłowe obroty. Zaczęło się Wielkie Ochłodzenie.

Przy okazji, piramidy, które są rozproszone po całym świecie, jak pokazują badania, nie znajdują się w dowolnym miejscu ale dokładnie na tej samej osi przechodzącej przez całą Ziemię. Zbudowali je nasi przodkowie – Sławiano-Aryjczycy w celu stabilizacji osi obrotu planety, a nie przez nierozwinięte cywilizacje typu Inków, Majów lub Egipską.

Jednak nie wszyscy potomkowie Rodów Wielkiej Rasy i Rodu Niebieskiego zginęli razem z Daarią. Święty kraj Daaria – praojczyzna naszych przodków – znajdowała się na zatopionym kontynencie na Północnym Oceanie Lodowatym i była podzielona na cztery części rzekami: Raja, Tule, Swaga i Ch’Arra. Ludzie zostali ostrzeżeni przez Wielkiego Kapłana Spasa (co dziwne, ale imię kapłana Spasa bardzo często spotyka się w kościelnych księgach, w szczególności „Kormczej księdze” z 1650 roku. Na cześć Spasa obchodzi się wiele świąt kościelnych. Ale wspomniany temat jest jeszcze na razie za mało przestudiowany, żeby wyciągać wnioski. Ale niema przypadków! Dociekliwy umysł zawsze znajdzie prawdę). Wiedząc o nadchodzącej zagładzie Daarii wskutek Wielkiego Potopu zawczasu zaczęto się przenosić na kontynent Eurazji. Zorganizowano 15 przeniesień z Daarii. Na przestrzeni 15 lat ludzie przenosili się po Kamiennym Przesmyku pomiędzy Wschodnim i Zachodnim morzem na południe. Znane są teraz nazwy Kamień, Kamienny Pas, Ripejskie lub Uralskie góry.

Po Wielkim Potopie nasi wielcy przodkowie zaludnili dużą wyspę na Wschodnim Morzu, która nazywała się Bujan. Obecnie jest to terytorium Zachodniej i Wschodniej Syberii. Stąd zaczęły się przesiedlenia naszych przodków Sławiano-Ariów w kierunku dziewięciu stron świata. Uprzywilejowany kraj Azji lub Ziemie Świętej Rasy – to terytorium współczesnej Zachodniej i Wschodniej Syberii od gór Ripejskich (Ural) do morza Ch’Aryjskiego (jezioro Bajkał). Terytoria te nosiło nazwę Białorzecze, Pięciorzecze, Siedmiorzecze.

Nazwa BIAŁORZECZE pochodzi od nazwy rzeki Irij (powstała z połączenia słów Irij Najcichszej, Ir-tysz (Ir-cisza), Irtysz), którą uważano za Białą, Czystą, Świętą Rzekę, wzdłuż której po raz pierwszy zamieszkali nasi przodkowie. Po cofnięciu się morza Zachodniego i Wschodniego, Rody Rasy Wielkiej zaludnili ziemie, które były wcześniej dnem morskim. PIĘCIORZECZE – ziemia, spływająca rzekami Irtysz, Ob, Jenisej, Angara i Lena, gdzie stopniowo się osiedlano. Później, kiedy nastąpiło ocieplenie klimatu po pierwszym Wielkim Ochłodzeniu, i cofnięciu się chłodów, Rody Rasy Wielkiej osiedli również nad rzekami Iszym i Toboł. Od tej pory Pięciorzecze zmieniło się w SIEMIORZECZE.

W miarę opanowywania ziem wschodnich od gór Ural każda z nich otrzymała odpowiednią nazwę. Na północy, w dolnym biegu Obu, między Obem i Uralem – Syberia (powstała z połączenia słów Północ (Sewier) i Ob). Dalej na południe, nad brzegiem Irtyszu jest BIAŁOWODZIE. Na wschód od Syberii po drugiej stronie Obu, znajduje się LUKOMORIE. Na południe od Lukomoria znajduje się JUGORIE, które dochodzi do gór Iryjskich (Mongolskiego Ałtaju).

Stolicą naszych Przodków w tym czasie był ASGARD IRYJSKI (As – bóg, żyjący na Ziemi, GARD – miasto, co znaczyło – miasto Bogów), który został założony 106 790 lat temu (licząc od 2012 roku ne.). Asgard Iryjski został zniszczony w 1530 roku n.e. przez Dżungarów (przodkowie współczesnych Kałmuków) – pochodzących z północnych prowincji Arimii (Chin). Dzisiaj w miejscu Asgardu znajduje się miasto Omsk. Wykopaliska prowadzone w Omsku, odkryły pozostałości starożytnego miasta w granicach nowego Omska. Analiza wykazała, że szczątki, których jest bardzo wiele mają 100 000 lat, co potwierdza informacje zawarte w Sławiano-Aryjskich Wedach.

Na pamiątkę ocalenia od potopu i wielkiej migracji Rodów Rasy Wielkiej w 16 roku pojawiło się święto PASCHET (Pascha, Wielkanoc) i osobliwy obrzęd. Jest on wszystkim dobrze znany. W Wielkanoc malowane jajka uderza się o siebie sprawdzając czyje jajko jest mocniejsze. Stłuczone jajko nazywano jajkiem Koszczeja, tzn. zburzonym Księżycem Lelia z bazami Koszczejów (sługami Ciemnych Sił), a całe jajko nazywano Siłą Tarcha Dadźboga. Pojawiła się również bajka o Koszczeju Nieśmiertelnym, którego śmierć była w jajku (na Księżycu Lelia) gdzieś na wierzchołku wysokiego dębu (tzn. faktycznie w niebiosach).

Dla tych, którzy nie wiedzą, wyjaśniam, że jajka dzielą się na pisanki i kraszanki. Pisanki – to Sławiańskie malowanki na surowym jajku, a kraszanki – na gotowanym. Mają one starożytne obrzędowe i oberegowoje (ochronne?) znaczenie. Umieszczano je w kołysce niemowlęcia i dawano nowożeńcom na weselu, również z nimi wspominano przodków. Dlatego malowane jajka mogą być pokryte setkami oberegowych symboli, z których każdy chronił przed różnymi nieszczęściami – chorobami, oszczerstwami, rozstaniami, zazdrością itp.

D:\!000\Co świętujemy na Wielkanoc\1\03-cnw.jpg

Istniała cała kultura malowania jajek. Żeby stworzyć oberegowoją pisankę, trzeba było dużo widzieć: znaczenie oberegowych symboli, symbolikę rysunków i koloru, jakie trawy, kolory płatków lub kory, z jakiego drzewa lub jaka kombinacja jest wykorzystywana dla której farby, kiedy i gdzie trzeba nabierać wodę. I, oczywiście, trzeba posiadać cierpliwość, żeby za pomocą gorącego wosku konsekwentnie warstwa po warstwie nanosić potrzebne ornamenty. Najpierw jajko zanurzało się w jednej z farb, i na nim woskiem nanosiło się rysunek chroniąc tym samym część ornamentu, który powinien być w danym kolorze, następnie zanurzało się w inną farbę, i znowu nanosiło część ornamentu. Gdy wszystkie kolory zostały naniesione wosk ostrożnie się roztapiało i pisankę można było podziwiać w całej okazałości.

Malowanie jajek zaczynało się na wiosnę, kiedy otwierano podziemne źródła i studnie, pękał lód nad rzeką i wylatywały pszczoły. Wielkanocne malowane jajko w rosyjskiej kulturze oznaczało nowe życie, odrodzenie. Jajka wielkanocne w Rosji toczyło się po ziemi, żeby był urodzaj.

Ponadto, malowano również jajka w przedchrześcijańskiej Europie, co nie jest zaskakujące. Przecież do XI wieku żyły w niej potężne związki plemienne sławian – wenedów i lutyczy. Według Pliniusza Starszego, u druidów malowane jajka odgrywały rolę talizmanów. Zabarwiali je na szkarłatny kolor ku czci Słońca. Celtycka bogini piękna i miłości Kliodna miała do dyspozycji dwa pozaziemskie ptaki koloru czerwonego z zielonymi głowami, które składały niebieskie i purpurowe jajka.

I jak znowu stwierdzamy, Jezus Chrystus nie ma z tym nic wspólnego! W żaden sposób nie można powiązać tradycji zbijania i malowania jajek z ukrzyżowaniem i wskrzeszeniem człowieka-boga! Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na wskrzeszenie z długiego zimowego snu Słońca!

U naszych przodków istniało przekonanie że na Wielkanoc „słońce gra”. I wielu próbowało przyłapać ten moment. W centralnej Rosji dzieci nawet kierowały do słońca piosenkę:

Słoneczko, wiadereczko,
Wejrzyj w okieneczko!
Słoneczko, się pochyliło,
Czerwone, się wystroiło!

Na Wołyniu podobnie, uważa się, że słońce to „król nieba”, co świeci i grzeje w dzień a nocą chowa się za ziemią, obchodzi ją i rankiem znowu pojawia się na wschodzie.

Na Podolu uważano, że słońce – to odbicie oblicza bożego i dlatego tak jasno świeci. W dawnych czasach na Ukrainie dziewczyny modliły się do słońca. Na Czerkasszczyźnie (Czerkassk) dziewczyny wstawały wcześnie rano na Wielkidzień i szły do sadu, stawały pod jabłonią twarzą do wschodu i czekały na wzejście słońca. Jak tylko pojawiało się słońce, dziewczyny składały ręce jak do świętego obrazu, i modliły się.

Czy nie przypominają wam się słowa „król nieba”, „chowa się za ziemią” i „pojawia się na wschodzie” o urodzeniu Słońca-boga w święto Bożego Narodzenia 25 grudnia w trzeci dzień zimowego przesilenia,...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin