Dziewczyna o smutnych oczach - Dominika Lewkowicz.pdf

(1426 KB) Pobierz
Dominika Lewkowicz
Dziewczyna o smutnych oczach
Dominika Lewkowicz
Dziewczyna o smutnych oczach
Copyright © Dominika Lewkowicz 2017
Copyright © Wydawnictwo Red Book 2015
Lublin 2017
ISBN: 978-83-65714-13-8
Projekt okładki:
Anna Bącik
Korekta:
Grupa Korektos
Skład i Redakcja:
Red Book
Wydawca:
Wydawnictwo Red Book
Elizówka 39c 21-003 Ciecierzyn
www.redbook.com.pl
Druk:
PrintGroup Szczecin
Rozdział 1
„Zakład”
Damon
Obudził mnie ten nieznośny budzik, która godzina? 6:30 ja pierniczę. Dziś
poniedziałek, nienawidzę Obudził mnie ten nieznośny budzik, która godzina? 6:30
ja pierniczę. Dziś poniedziałek, nienawidzę poniedziałków. Muszę wstać, szkoła
czeka, pewnie bym nie poszedł gdyby nie to, że jestem zagrożony z chemii. Dobra
wstaję na 3. 1... 2... 3? Jest! Już jeden brzuszek z głowy. Spojrzałem w lustro,
przeczesałem włosy ręką, jestem przystojny. Ubrałem się w czarne jeansy i
koszulkę z napisem "I'm perfect", do tego trampki i gotowe. Wziąłem plecak i
zszedłem na dół do kuchni. Jestem w domu sam jak zwykle. Zabrałem telefon i
poszedłem do szkoły. Po 15 minutach byłem na miejscu. Przywitałem się
z moją ekipą: John'em – brunetem o brązowych oczach, Michaelem – czarnowłosy
z niebieskimi oczyma i Vincentem blondynem z zielonymi oczami. Zadzwonił
dzwonek, co pierwsze? Chemia. Za jakie grzechy!? Szykowałem się na nudną 45
minutową katorgę, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi.
– Proszę – powiedziała chemica.
A przez nie weszła...
Lika
Zadzwonił budzik, co oznacza, że to dziś idę do szkoły. Chcę przez ten czas,
który mi pozostał żyć choć trochę normalnie. Odsuwam od siebie ludzi by nie
zranić ich gdy odejdę. Rodzice sami się ode mnie odsunęli, zwiali gdzie pieprz
rośnie, bo kto chce wychowywać chorą nastolatkę a raczej przeżyć z nią jej ostatnie
dni? Nie mam nikogo. Mieszkam sama w piętrowym domu który kupili mi rodzice.
Nie mam im tego za złe. Przerosło ich to wszystko. No dobra, czas wstawać.
Powoli podniosłam się z łóżka, znów te cholerne mroczki przed oczami. Spokojnie
Lika... zaraz znikną. Ok, teraz do szafy, wyjęłam z niej czarne jeansy i białą bluzkę
z długim rękawem. Wzięłam jeszcze sweter z wełny. Na zewnątrz jest 22°C ale mi
jest zimno, osłabiona odporność. Bransoletki na lewy nadgarstek. Nie chcę mówić
Zgłoś jeśli naruszono regulamin