George Elizabeth - Thomas Lynley 09 - Perfidny plan.pdf

(2226 KB) Pobierz
Elizabeth GEORGE
PERFIDNY PLAN
Z angielskiego przełożyła Krystyna Chmielowa Tytuł oryginału DECEPTION ON HIS
MIND
Kossurowi, z wyrazami przyja​ni i sympatii Któryż mšż zdolen jest się przeciwstawić
Niewie​ciej woli i chęci działania? Gdy czego​ pragnie, na swoim postawi, Gdy czego​ nie
chce - to nie ma gadania!
napis na obelisku w Canterbury
dom Theo Sliawa
Prolog
łan Armstrong czuł, że stacza się coraz niżej, odkšd został
zwolniony z pracy. Niby wiedział od poczštku, że firma angażuje go jedynie na czas
okre​lony; nie zaproponowano mu stałego zatrudnienia ani nawet nie obiecywano tego w
ofercie pracy.
Ponieważ jednak przepracował już dwa lata i nikt przez ten czas nie wspominał o
możliwo​ci zwolnienia, łan zaczšł żywić płonne nadzieje, że tym razem a nuż mu się uda!
Wyobrażał sobie, jak jego przedostatnia opiekunka zareagowałaby na wiadomo​ć, że został
bezrobotnym. Pewnie nie przestajšc ssać serdelkowatego palca, oznajmiłaby: ​No cóż,
głowš muru nie przebijesz. Kiedy wieje od strony gnojówki, możesz najwyżej zatkać
nos!” Równocze​nie nalałaby sobie do szklanki ​ nigdy nie używała filiżanek ​ letniej
herbaty i mieszajšc, perorowałaby dalej w tym samym duchu: ​Wyżej głowy nie
podskoczysz, chłopcze!” Potem wróciłaby spokojnie do lektury najnowszego numeru
​Hello”, pochłaniajšc chciwie migawki z życia wyższych sfer oraz fotografie ich
luksusowych apartamentów i posiadło​ci.
Tym sposobem dałaby łanowi do zrozumienia, że powinien pogodzić się z losem i przyjšć
do wiadomo​ci, że tacy jak on nigdy nie osišgnš wyższej pozycji społecznej. Ale przecież
łan nie wymagał od życia Bóg wie czego! Pragnšł tylko akceptacji, jak każde niechciane
dziecko. Do szczę​cia wystarczyłaby mu żona, rodzina i widoki na lepszš przyszło​ć, innš
niż jego dotychczasowa żałosna egzystencja.
W którym​ momencie wydawało mu się już, że jest bliski wymarzonego celu. Udało mu się
osišgnšć wysokš pozycję zawodowš. W pracy meldował się wczesnym rankiem i zostawał
po godzinach, nie żšdajšc dodatkowego wynagrodzenia.
Pamiętał imiona nie tylko wszystkich kolegów i koleżanek, ale także ich współmałżonków
i dzieci, co było nie lada wyczynem. I za to wszystko jedynš nagrodę miałoby stanowić
drętwe przyjęcie pożegnalne i prezent od współpracowników ​ komplet chusteczek do
nosa!
łan próbował nie dopu​cić do najgorszego. Przypominał swoje zasługi dla firmy,
przepracowane godziny nadliczbowe, wreszcie to, że nie miał kiedy rozglšdać się za innš
pracš… Godził się nawet na obniżkę wynagrodzenia, a w końcu posunšł się do tego, że
błagał szefa, aby nie wyrzucał go z pracy. Zniósłby i większe upokorzenia, gdyby dzięki
nim mógł zachować posadę. Stałe zatrudnienie oznaczało bowiem dla niego możliwo​ć
regularnego spłacania kredytu za dom. Anita nie musiałaby podejmować pracy, a więc
mogliby pomy​leć o braciszku lub siostrzyczce dla Mikeya. Przede wszystkim jednak łan
nie czułby na sobie pogardliwego spojrzenia żony, jakim go obrzuciła, kiedy powiedział,
że który​ raz z rzędu został zredukowany.
​ To przez tę przeklętš recesję, która wcišż się pogłę bia ​ usiłował jej tłumaczyć. ​ Musimy
to przeżyć, tak jak nasi rodzice przeżyli drugš wojnę ​wiatowš.
​Proszę, jaki filozof! Przecież nawet nie znałe​ swoich rodziców” ​ zdawało się mówić jej
kpišce spojrzenie. Gło​no za​
wycedziła z udawanš słodyczš:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin