Piękno zawarte w jantarze.txt

(3 KB) Pobierz
 
Wierszyk napisałem 2008 roku 


Pięknoć zatopiona w jantarze

samotny spacer w dniu moich urodzin -Sarbinowo


Chodzšc po plaży , zachwycam się zielonš morskš falš
która wita brzeg , całuje kamyki i tafle piasku
wolno je opuszcza wraca do morza z żalem, w smutku
czyni tak od zarania dziejów, wita, żegna, żegna i wita
wieczorem w nocy i kiedy rankiem wita

Spoglšdam w przestrzeń, gdzie nie widać nieba końca
błękit, drobne pyłki chmur , plaża, piasek złoty od słońca
Swe lady na chwilę zostawiam w piasku
woda mi je zabiera w ciszy bez wrzasku

Tylko jej poszum , delikatne w stopy muniecie
wywołuje we mnie mile uczucie, w sercu dreszcze, wzruszenie
Ić , ić bez celu, cieszyć oczy swe wody barwami
przystawać co chwil parę , przymykać je , niech ten stan trwa latami

W tym pięknie jestem sam, piasku , piasku bez umiaru
szukam w piasku kamyków - szukam grudek bursztynu, jantaru
Podnoszę każdy kamyczek leżšcy w piasku
czy to aby nie bursztyn , który błyszczy w złotym blasku

Dotykam stopš każdš grudkę znaczona piasku wzgórkiem
może to włanie jantar szukany o brzasku moim wzrokiem
W tej pięknej aureoli poranka dnia,
idę przed siebie , idę szukajšc piękna które morze posiada i ma


Staje na brzegu morza ,i wołam ku niemu
podaj, podaj mi na chwilkę kawałek bursztynu
Morze jakby mnie posłuchało, fala się podniosła
na brzeg kawałek bursztynu wyniosła

Biorę ów kawałek do ręki - wołam ,wołam, dzięki, dzięki!
Patrzę na ten morski skarb , bo tak jak perły, on nim bywa
cieszę oczy kształtem , barwš, piękno w nim odkrywam

Podnoszę kawałek bursztynu ku górze - do słońca promieni
widzę w nim złote sploty cały w barwach się mieni
Otwieram dłoń gdzie grudka złotego bursztynu leży
idę do marzeń, widzę ręce, głowę jakby kształt kobiety

Zaczynam odróżniać tutaj główka - tu szyja smukłe nogi
ubrana w strojnš suknię ,sš rękawki i piersi wyłogi
Zachwyt mój w słowa przyoblekam
do dłoni mówię w której bursztyn schowam.
Mówię tej damie w złote szaty ubrana , ty jak "Kamea" ?
w złoto oprawiona, pięknie oszlifowana

W moim ręku jeste piękna bursztynowa złota damo
w dotyku gładka, delikatna, smukła , jak dziewicze wiano
Fale morza mi ciebie dało
by mnie pięknym oczarować, piecić bez końca
Ale ty jeste damo, córkš morza ,tam Tobie wracać, na łono ojca

Zatrzymam jeszcze ciebie na chwilę w swej ręce
by zapamiętać to piękno, ten urok , bo już nie zobaczę Cię więcej
Wyrzebił Ciebie bóg , tak jak rzebi piękno ciała kobiety
dajšc jej powab i czar męskiej podniety


Pragnšłbym Ciebie bursztynowa damo dla siebie zachować
zamknšć w Tabernakulum , twš pięknoć co dnia oglšdać
Zatrzymać ciebie bardzo pragnę ,ale nie mam prawa
wracaj w morza odmęty , gdzie dla mnie wiat zaklęty

Na chwile twych odwiedzin z morza, wniosła w me życie, złote piękno
- jakbym żył od nowa
Wiem, ze to tylko chwila , ale jakże piękna w sercu jš zachowam

Rzuciłem w fale morza bryłkę jantaru
rzuciłem piękno ,jestem pełen żalu
Już ciebie nie zobaczę , nie spotkam na piasku plaży
pozostaje mi twe piękno w oczach i o nim pięknie marzyć
.
Wracam plażš do domu , do siebie , opowiedzieć to komu ,kto mi w to uwierzy
Idę brzegiem , dotykajšc i wody i piasku , lady mych stóp wodš zmywane
czy ja naprawdę miałem w dłoni piękna bursztynowš damę ?
.
Odwracam się ku morzu żegnam go oczyma ?
żegnam złotš damę gestem dłoni, do widzenia
Czy to było tylko piękne złudzenie
czy oczy w słońcu mnie mamienie

Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja

Cudowny wpis ukochanej poetki

-przecież jestem chociaż daleko przywarłam oczekiwaniem 
jak kropla żywicy wtopiona w korę czy zastygnę w bursztyn 
czy porwie mnie zieleń w miłosnš porę 

Autor:El-Ka
Zgłoś jeśli naruszono regulamin