Emilia Hinc - Bawidamek.pdf

(1922 KB) Pobierz
Emilia Hinc
BAWIDAMEK
Cokolwiek jest zrobione w miłości,
zawsze przekracza ramy dobra i zła.
Friedrich Nietzsche
Moim przyjaciołom
Emilia Hinc
Urodzona
w 1982 r. w Lęborku. Absolwentka prawa
Uniwersytetu Gdańskiego. Wieloletnia dziennikarka oraz dyrektor
programowa Radia Sar Politechniki Gdańskiej, gdzie prowadziła
autorską audycję erotyczną pt. „Pieprz”. Debiutowała opowiadaniem
„Wędrujące Jądra” w piśmie literackim „Korespondencja z Ojcem”.
Obecnie mieszka we Francji na Lazurowym Wybrzeżu.
Każda
decyzja życiowa rodzi daleko idące konsekwencje.
Jeśli zakupisz nowe auto, możesz rozbić je na najbliższym
drzewie, a przy tym wyzionąć ducha. Jeśli wygadasz sekret
zaprzyjaźnionej osoby, ta może usunąć twój numer telefonu ze swojego
notatnika. Jeśli wyjedziesz za granicę w poszukiwaniu pracy, możesz
poznać tam miłość swego życia. Jeśli pójdziesz do łóżka z dopiero co
poznaną osobą, możesz nabawić się choroby wenerycznej. Jeśli
wejdziesz w przypadkową relację miłosną, związek może okazać się
twoim najgorszym koszmarem.
Tak. Każda decyzja życiowa rodzi daleko idące konsekwencje.
Problem w tym, że nigdy nie potrafimy ich przewidzieć.
Wystarczy
jakiś perfumik za dwadzieścia złotych, fajny żel pod
prysznic i jest dobrze. Wiesz, nie trzeba wydawać fortuny, żeby być
zadbanym. – Dawidek schylił się, żeby sięgnąć niebieskie pudełko z
tłoczoną falą morską i wielkim czarnym napisem „Le beau”. – Co dziś
robimy? Masz ochotę jeszcze na spacerek czy biegniesz do domku?
Dziewczyna zamyśliła się i uśmiechnęła promiennie. Miała
trochę ponad dwadzieścia lat i lekko pucułowate policzki, które
dodawały jej dziecięcego uroku. Czarne pukle włosów opadały jej dość
ciężko na plecy, zakrywając całkowicie ledwo zarysowane łopatki.
Chociaż szczupła, ewidentnie była także grubej kości, przez co
sprawiała wrażenie całkiem apetycznej. Pierś miała sporą, krągłą,
jednak mało wyeksponowaną. Jej twarz pozbawiona była makijażu,
aczkolwiek ciemne, mocno zarysowane brwi i oczy wcale nie
potrzebowały upiększaczy.
– W sumie miałam dziś pomóc mamie posprzątać mieszkanie, ale
nic się nie stanie, jak przyjdę trochę później.
– No to super – ucieszył się chłopak. – Możemy skoczyć też na
jakieś piwko.
Wyszli z perfumerii i skierowali się do przytulnej kafejki. Oprócz
nich było jeszcze kilka innych par, które patrzyły sobie w oczy nad
parującymi filiżankami z kawą.
– Co lubisz w dziewczynach? Masz jakiś szczególny typ?
Dawidek uśmiechnął się nieśmiało.
– Nie wiem, po prostu lubię, jak kobieta ma charakter. Wiesz,
musi mieć w sobie jakąś iskrę – chwycił dziewczynę za rękę w ten
sposób, by zrozumiała, że według niego ona właśnie nosi w sobie iskrę.
Ciepło, jakie przeszyło jej ciało, mogło tylko potwierdzić fakt, że jest
gorącą kobietą.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin