Bunsch Karol
PRZEŁOM
POWIEŚĆ
WYDAWNICTWO LITERACKIE KRAKÓW
Na cmentarzu oliwskiego klasztoru szumiały już drzewa wyrosłe na mogiłach ofiar rzezi, jaką rycerze teutońskiego zakonu Najświętszej Panny zapoczątkowali zabór Pomorza.
Kopczyki zapadły w ziemię, która wchłonęła zwłoki mężów, niewiast i dzieci, tu czekające na Sąd Ostateczny.
Nierychlejsza zdała się ziemska sprawiedliwość i pożółkły już pergamin ze skargą na morderców od lat okrywał się kurzem w Awinionie. Zakon zbyt potężny był, by papież, wołając go przed sąd — czasu prowadzonej z cesarzem Ludwikiem Wittelsbachem walki — miał go zepchnąć na szalę przeciwnika.
Pobłażliwością jednak nie zdołała Kuria zjednać Zakonu dla siebie. Krzyżacy odmawiali nawet płacenia świętopietrza z oderwanych od Polski ziem, od czasów Wielkiego Mieszka zasilających papieski skarbiec. Już tylko danina przypominała przynależność tych ziem do potężnego ongiś, a teraz na bezsilne dzielnice rozerwanego państwa.
Ale jak prowadzący pęd z uschłego na pozór pnia — nad głowy samolubnych i krótkowzrocznych książątek wyrastał, tężał i piął się w górę Łokietek. Korona, jaka — mimo sprzeciwu Jana luksemburskiego — zabłysła na jego głowie, była nie tylko przypomnieniem dawnej jedności, której przywrócenie poręczył koronacyjną przysięgą. Ściągała jednocześnie uwagę świata na odradzającą się siłę. Zabiegi o sąd nad grabieżcami, od lat czynione przez arcybiskupa Borzysława, a po jego śmierci przez włocławskiego
Gerwarda, odniosły wreszcie skutek: Jan Dwudziestego drugiego wyznaczył sędziów, którzy zawisłą jeszcze za Klemensa Piątego sprawę mieli rozpatrzyć. Krew wymordowanych w Gdańsku ofiar przypomni całemu chrześcijaństwu, jakim sposobem Zakon zawładnął ziemią.
Sądzić mieli trzej dostojnicy polskiego Kościoła, co więcej — stwierdzić tylko summariae, sine figura iudicii1, czy prawdziwe są zawarte w skardze zarzuty, Ojciec Święty bowiem, w przystępie przychylności dla Łokietka, zawiesił przywileje Zakonu, którymi ten mógłby się bronić w procesie. Przesądził tym wyrok, a odebrał prawo odwołania.
Przewodniczący ...
P_i_C