Starożytne Przekleństwa.doc

(180 KB) Pobierz
O Królu Stasiu, czyli Jak Nie Popełniać Stale Tego Samego Błędu

Starożytne Przekleństwa

Posted on Luty 4, 2014

 

indoeurhittites

 

Przedstawiam nasze babcie i dziadków – to lud Indoeuropejczyków. Przyjrzyjmy się im dobrze, gdyż my Polacy (i Serbowie) mamy największą wspólną pulę genetyczną z tym starożytnym ludem. Lud ten obdarował swoim językiem 3 miliardy ludzi na Ziemi. Większość nowożytnych języków ma pochodzenie indoeuropejskie.

 

Na pierwszym zdjęciu widzimy typową osadę indoeuropejską w naszym regionie. Gdy Indoeuropejczycy wynaleźli rydwan ruszyli na zachód na podbój Europy i dotarli aż do Renu, Skandynawii, Grecji. Utworzyli nowe ludy i dali początek językowi greckiemu i łacinie.

 

Na wschodzie historia ta jest jeszcze bardziej fascynująca: wpadli na Bliski Wschód (po prawej Hetyci – lud indoeuropejski) oraz... do Indii. W Indiach zrobili takie zamieszanie, że miejscowy lud uznał ich za „oświeconych” – Ariów, czyli Aryjczyków, których poszukiwał Hitler (przewróciłby się w grobie gdyby się dowiedział że Polacy są z nimi najbardziej spokrewnieni). Zostawili nam ważną pamiątkę – starożytny język: Sanskryt. Gdy przeczytamy słowa Sanskrytu takie jak liczebniki to oczy otwierają się ze zdumienia – są tak podobne do polskich.

Ariowieslav

Ariowie i pierwsi Słowianie (dzieli ich 2000 lat ale są bliskimi krewnymi)

 

Ariowie zostawili w Indiach pamiątkę w postaci materiału genetycznego tak podobnego do Słowian. Tak na marginesie gdy tłumaczyłem Norwegom że posiadają materiał genetyczny najbardziej skoligacony ze Słowianami z ludów germańskich to nie bardzo chcieli wierzyć.

 

Indoeuropejczycy to oczywiście nie Słowianie a daleki ich przodek.

 

I teraz dochodzimy do zabawnej części tej historii. Nie ma bardziej starożytnych słów niż... przekleństwa. Ślady tych samych wulgaryzmów znajdziemy w języku polskim, łacinie, grece, sanskrycie. Dla porównania weźmiemy najstarszy wspólny język Słowian – starocerkiewnosłowiański (w 5-tym wieku Słowianin z Czech świetnie rozumiał się ze Słowianinem z Grecji).

 

Zatem stary indoeuropejski to będzie coś pomiędzy starocerkiewnosłowiańskim, sanskrytem a łaciną i greką.

 

Zacznijmy zabawę.

 

Paskudne słowo: „kał”. Nie zmieniło się ono przez 4000 lat! W sanskrycie (2000 p.n.e.) brzmi „kala”, w starocerkiewnosłowiańskim (X wiek) „kal'”, w greckim zachowując główny rdzeń zmieniło się w „kelas” a w łacinie w bliskie greckiemu „calidus” – widać jaką to słowo przebyło ścieżkę. Zachowało się słowo powiązane „kalać”, „skalany”, „niepokalana” itd. Wszystkie te słowa pochodzą od „kału”. Zapewne w języku przodków indoeuropejskich brzmiało ono „kela”, „kala”.

 

Inne piękne słowo: „bździć” (czyli wydalać gazy, słowo powiązane „bzdety”, widać analogię ze słowem „pierdoły” od podobnego słowa „pierdzieć”). W starocerkiewnym „p’zdeti” co można czytać jak „pizdeti”. W grece „pizdeti” czy też pewnie wcześniejsze „bizdeti” przeszło w „bdeo” a w łacinie zamieniło się w bliskie greckiemu „pedo”. Niestety nie znamy brzmienia tego szlachetnego słowa w Sanskrycie. Najbliższy indoeuropejskiemu ze współczesnych języków jest litewski i słowo to brzmi w tym języku „bezdu” – podobieństwo z „p’zdeti” wyraźne. Ponieważ w Grece mamy początkowy dźwięk „b” to można sądzić że słowo pierwotne brzmiało w stylu „b’zdeti”.

 

Nie może oczywiście zabraknąć określenia najstarszego zawodu świata. Rdzeń słowa „kurwa” rozszedł się wraz z indoeuropejczykami po Europie. We wszystkich słowiańskich językach brzmi ono tak samo, w tym również wczesnosłowiańskich. Do Greki trafiło jako kobieta niezamężna „koura” – i takie było prawdopodobnie pierwsze znaczenie tego słowa, jego pejoratywne znaczenie pojawiło się później. Widać podobieństwo ze staro-niemieckim „huora” które również przeszło w niemieckim w określenie prostytutki „hure”. I widać podobieństwo z angielskim „whore” a nawet w islandzkim „hora”. Wg ekspertów pierwotne indoeuropejskie słowo brzmiało „kur” lub „kury”. W łacinie przeszło w „caurio”.

 

Kontynuujmy naszą wulgarną zabawę i weźmy kolejne urocze słówko „pierdzieć”. Słowo to praktycznie nie zmieniło się przez kilka tysięcy lat i odtworzone indoeuropejskie słowo brzmi „perd”. W starosłowiańskim „p’rdeti”. I przednia zabawa: w starożytnym Sanskrycie brzmi ono „pardate” czyli rdzeń jest zachowany, w staroirańskim „perodati”, w starogreckim „perdomai” (jak pięknie, ale rdzeń ten sam), w albańskim wdzięcznie „pjerd”, w germańskim przeszło w „fert” a następnie w znane już obecnie angielskie „fart”.

 

Przyznam że mam niezłą zabawę, bo właśnie otworzyłem kolejne urocze słówko w protosłowiańskim „jebati” – „jebać”. I szlachetni Ariowie zanieśli je do Indii aby w sanskrycie brzmiało ono „yabhati” (jabati).

 

Nieco bardziej skomplikowana sprawa jest ze słowem „pisdeh”, które w staropruskim brzmi „peisda” w starogreckim przeszło jakże pięknie w „nisdos” – gniazdo (bardzo poetycko) a w polskim w „pizda”. A nasi jeźdźcy na rydwanach zanieśli je do Iranu gdzie występuje słowo „pisdika”. Na żeński organ przodkowie znali zresztą więcej określeń i jedno z nich zanikło zdaje się w językach słowiańskich i słowo łacińskie „vulva” znajduje odzwierciedlenie w sanskrycie „ulva”.

 

Zajmijmy się mało przyjemną w odbiorze czynnością jaką jest plucie. Odtworzone słowo sprzed 4000 lat „sptjew”, które przeszło w słowiańskie „plivati” czy chociażby splunąć, ale z rdzenia „sptjew” przeszło na przykład we współczene angielskie „spit” ze starowgemańskiego „spiw..coś tam” a w łacinie pozostała pierwsza zbitka głosek i wyszło „spuo” – podobieństwo ze „spluwam” nieprzypadkowe.

 

Słowniki starożytne nie pozwalają mi na dalsze badania tego wieczoru, ale apeluję do badaczy o dalsze zgłębienie tego naukowego problemu.

 

Źródło: https://mojanorweskaprzygoda.wordpress.com/2014/02/04/starozytne-przeklenstwa/

1

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin