Sowiecka rzeź kleru w szczegółach.docx

(43 KB) Pobierz

Sowiecka rzeź kleru w szczegółach

Przedwyborczy raport uderza w komunistów

The Washington Times

28.11.1995

Sekcja A / wyd. 2 / s. A1

 



Zdjęcie: Odbudowa moskiewskiego Soboru Chrystusa Zbawiciela zniszczonej na rozkaz Józefa Stalina w latach 1930. Nawet komuniści akceptują ożywienie religijne w posowieckiej Rosji, ku przerażeniu reformatorów. AP

 

MOSKWA – Rosyjska komisja prezydencka ujawniła wczoraj raport oskarżająca, że 200.000 duchownych zamordowano pod sowiecką władzą w przerażającym cyklu ukrzyżowań, oskalpowań i "bestialskich tortur".

 

Rezultaty tego raportu – postrzegane przez niektórych jako politycznie motywowana próba wywołania fali nostalgii do czasów komunizmu – nakreśliły systematyczną komunistyczną kampanię najwyraźniej mającą na celu wymazanie potęgi i wpływu zorganizowanej religii.

 

"Duchownych krzyżowano na świętych drzwiach kościołów, rozstrzeliwano, duszono, topiono w wodzie zimą do zamarznięcia" – powiedział Aleksander Jakowlew, szef Komisji ds. Rehabilitacji Ofiar Represji Politycznych.

 

"Po zniszczeniu 40.000 kościołów, połowy krajowych miejsc muzułmańskiego kultu i ponad połowy żydowskich synagog, po wystrzelaniu tysięcy wyznawców kościoła… zakochanie się w kościele bez pokuty pokazuje bardzo skrajny upadek moralny" powiedział Jakowlew najwyraźniej odnosząc się do nowo ożywionych i nacjonalistycznych ruchów , które niedawno wyraziły poparcie dla kościoła.

 

Większość raportu nie była nowiną dla większości Rosjan, którzy sami widzieli prześladowania ze strony Związku Sowieckiego. Ale w związku ze zbliżającymi się 17 grudnia, za 3 tygodnie, wyborami do parlamentu, służy on jako na czasie przypomnienie przeszłości którą nowi komunistyczni liderzy woleliby zapomnieć.

 

Za rządów Gennadija Ziuganowa, dzisiejsza Partia Komunistyczna prowadzi kampanię mającą na celu połączenie rosyjskiej cerkwi, nacjonalizmu i mocnych anty-rządowych uczuć.

 

Mr Ziuganow nazwał Jezusa Chrystusa pierwszym komunistą, "bo chciał sprawiedliwości w życiu doczesnym i poświęcił życie na ołtarzu bezprawia, złośliwości i zdrady żeby odkupić grzechy innych ludzi".

 

Mr Jakowlew powiedział, że niektórych informacji w raporcie, z archiwów byłego rządzącego Policbiura i służb bezpieczeństwa, nigdy wcześniej nie opublikowano, i że znalezienie ich było traumatyczne.

 

Powiedział, że setki ludzi zastrzelono za nie oddanie własności kościoła, a tylko frakcję wpływów wydano na biednych, jak przyrzekły władze.

 

"Reszta poszła na światową rewolucję i otwarcie zagranicznych kont bankowych dla naszych liderów" – powiedział Mr Jakowlew.

 

Mr Jakowlew, znany jako "ojciec glasnosti" za rolę w promowaniu liberalnych reform w ostatnich latach władzy komunistycznej, potwierdził, że czas opublikowania raportu nie był całkowicie przypadkowy. Powiedział, że "byłby "bardzo zadowolony" gdyby raport miał wpływ na wybory.

 

Badania opinii publicznej pokazują prowadzenie komunistów i nacjonalistów na skutek tęsknoty za stabilnością ery komunistycznej.

 

Obwiniali prezydenta Borysa Jelcyna i jego protegowanych w centrowym rządzie za zwiększoną liczbę przestępstw i bezrobocia, koloryzując ciemniejszą stronę przeszłości.

 

Mr Jakowlew, 71-letni były członek Policbiura kierujący socjaldemokratyczną partią, powiedział, iż wiedział że zostanie oskarżony za agitację, ale że reformy nie odniosą sukcesu, jeśli Rosja nie pozbędzie się wszelkich resztek bolszewizmu.

 

Powiedział, że "bolszewicy", przez co odniósł się jasno do komunistów, partii ultranacjonalisty Władimira Żyrynowskiego i Partii Ludowej – nie wyrzekli się polityki siły, a ich obecny sentyment do kościoła był "bardzo niemoralny".

 

"Budowanie na haśle 'religia jest opium dla narodu'… już latem 1918… Lenin wydał rozkaz przeprowadzenia 'kampanii bezlitosnego terroru wobec księżom i białogwardzistów (siły antykomunistyczne)'" – powiedział.

 

Powiedział, że z 48.000 kościołów w Rosji przed rewolucją 1917, w 1969 zostało ich tylko 7.000. Religijne budynki muzułmańskie i żydowskie zniszczono w podobnej proporcji.

 

"Jest to tragiczna historia, która nie doprowadziła do pokuty, i której nie wysłuchano właściwie" – powiedział Mr Jakowlew.

 

""Oczekuję, że będzie [prezydencki] dekret nie tylko rehabilitujący wszystkich tych którzy cierpieli, ale żeby rząd uznał te działania za czyny kryminalne" – powiedział, dodając, że Mr Jelcyn popiera ten pomysł.

 

Ale powiedział, że ludzi powinno się postawić przed sądem. "Jest to bardzo skomplikowane, i tu nie chodzi o oskarżaniu jednostek, a system który zamienił ludzi w bandy kryminalistów" – powiedział.

 

The Washington Times 2006

Zgłoś jeśli naruszono regulamin