Feininger Andreas - Nauka o fotografii.pdf

(30014 KB) Pobierz
Andreas Feininger
Pi •zeiożyl
7
ję z yk a niem ieckiego
,
A ndrzej Voe linage I
ul . Koszykowa 26/28
PW00028794
W y d a w n ic tw a A rtystyc z n e i Film ow e, W a rsz aw a 1987
Od tłu m a cz a
A n dreas Fei ni nger od kilkudziesięciu lal. pisze kni aź1 i o fotografii
;
wspa rte swoim bogatym doświadczeń ima r ep or terskim. W y daj a mi się,
ze dotychczas nie było w naszej liter atu rz e fachowej tak komp et ent ne go
zbioru wiadomości o procesie fotografowania nie tylko od strony
technicznej , ale także od str ony zagadnień psychologii twórczości.
Dla zachowa ni a ciągłości wykła du nic chciałem wt rącnc dłuższych uwag
na t e m a t różnic pomiędzy w a r u n k am i , do j a k i c h przywykł Autor i
w a ru n k a m i u p r awi ania fotografii u nas. Chciałbym wię<- ogólnie
zwrocie u wa gę Cz yte lni ka, że odcinki dotyczące np.
z a k u p u w i ę k s z y c h
partii mat eriałów fotograficznych czy u żywanego sprzęt a odnoszą się do
ry nku a m e ry k a ń s k i e g o i doświadczeni a Autora w tym za kre si e nie da
się u nas wykorzystać.
Tam, gdzie była mowa o k onkr etn ych produktach, starałe m się w
odnośnikach lub n aw ia sa c h wymie ni ać znane u nas odpowiedniki albo
podkreślać ich brak.
Drodzy C zyte ln ic y !
Możecie słusznie za pyta ć, czy do Lego, żeby dobrze fotografować,
potrzebna je,si. l e k tu r a aż Lak obszernej książki . Większość dzisiejszych
apa r atów fotograficznych dziada przecież co n aj mn i ej półautomatycz­
nie, s t ero w a ne mikroprocesorami l ampy błyskowe wyładowcze sa me
dozują p o - r o i m ą ilość świat ła, s tos ując coraz j a śn i e j sze o bi ekty w y i
coraz czul i c mmi '’ można fotografować j uż p raktyc zn i e we wszelkich
w a r un ka i n,, u d leniowych, a wywo ływan i e błon przy użyciu ze g ar a i
¡Auuoomei, m i, i
d
da równie łatwe j a k g ot owani e j a j e k na mi ękko. Kto
zaś nie <, ’ ,m ,ue męczyć wywo ływań i em i powi ększani em, może
złocić to . .
d i , e m u z licznych laboratoriów usługowych.
Ponadto wy twornie zaopatrują każdy a p a r a t fotograficzny, łcażdą lampę
błyskową, świ atłomierz, filtr, a na li z at or barw i inny sprzęt j a k również
każda błono, aunier do oowi ększeń, wywoły wac z i inne mat eriały
fotograficzne w wycz erpu jące i ns trukcj e, co powinno właści wi e g w a ­
rantować, że zdjęcia będą udane. Po cóż więc to opasłe tomisko?
nowiem w am: uiatego, ze między zdjęciem, któ re j e s t t ylko „tech n ic z ­
ni- popim a ” . i d im, któro zasługuje na ocenę dobrą lub n aw e t
z, ! midi ; -> mm, !■j ur y być może za cho wa my n a zawsze w pamięci
m
dzię!-. i
j a g ,
a c . w y !-. mści, i stni eje t a k a różnica, j a k między ziemią a
ni.>i.cm. Po,,.,-i- ¡.('i-i, uicznie popr awne j e s t ostre, prawidłowo n a św i e t ­
leń ■ faciu. / • ę/\v>.
m c ,
powiększone i nic ponadto. Przy całej swej
<
do,,i n,udowa i c e lu i . "mej może to być n aj nudn i ej sz" zdjęcie ś w i a ­
ta
m o ż e
d l a b “m, ż; motyw został nieszczęśliwie w y b r a n y albo źle uj ęty
i
m c
wywk -w • -dn, m
w r a ż e n i a .
Nawet foto,1
>
;'raf pod wzgl ędem facho­
wym „ k u t y na cztery nogi ” będzie ni er az rozczarowany wł asn ymi
z dj ęci ami , o ile n ie potrafi zgrać s wych możliwości t ec hn ic znyc h z
pl asty c zny mi w y m ag an i am i m o t y w u i tr eś ci ą zami erzonej wypowiedzi.
Innymi słowy: musi on n ie ty lk o opanować tech ni cz ni e k ażd y eta p
f otograficznego procesu, ale t ak że um i eć wy ko r z y stać go t w ó r c z o - p o ­
cząwsz y od wy boru m ot y w u ze wzgl ędu n a j e g o właściwości fotogenicz-
ne, a s kończ yws zy n a w y k o n a n i u przezrocza lub powiększeni a.
Twórcze oper owani e d os tęp n ymi śr od kami oznacza wi ęc p odej mowanie
właści wvch decyzji. Pr aw ie zawsze f otog raf ujący m a możliwość wyboru
spośród
u I
ii
motywów albo p r zy n aj m ni ej spośród r óżnych uj ęć tego
sa me g o t mułu. Z is t ni ej ąc y c h wa r ia nt ów m u s i on wy b r a ć t a k ą we rs ję,
któ ra n i | k p i e j odpowiada je g o wyobrażeni om, co oznacza, że m a
c ał kowa ... wolną r ęk ę w przenoszeniu danego m ot ywu n a błonę i papier.
J e d n a k uz y sk an e wy n i k i n ie zawsze będą mi ał y podobną siłę wyrazu.
Tale ega. pi zctuiuoi. wi dziany z d al ek a s p r awi a zupełnie inne wr ażeni e niż
o g l ą d an y z bliska: z dużej odległości wy d aj e się stano wić część swego
otoczenia, w miarę; zbliżani a się pr z yjmuj e postać coraz bardziej
uwy pukl one go w y ci n k a rzeczywistości. Dalej, is to tną r óżnicę stanowi
okoliczność, czy d an y pr ze dmiot f otog raf uj emy z przodu czy mniej
więcej ukośni e, z góry czy z dołu, czy też wręcz od tyłu. Do t ego dochodzi
b r ze m i e n n y w s k u tk i wy bór między o bie k ty wam i st a n dar d o wy m i,
s z e ro k ok ąt ny mi i te le o bi ek ty wami o ro zmaitych długościach o gn is ko ­
wej, d a j ąc y m i możność odwzorowania przedmiotu w określ onej p e r ­
sp e k t y w i e . R e g u lac ja otworu przysłony poz wal a dowolnie zwięks zać lub
z mni ej szać w pewny c h g r a n ic ac h z a k r es głębi ostrości. Od kró ts ze go zaś
lub dłuższego czasu n a ś w i e t l a n i a zależy, czy r u ch o bie k t u zostanie
„ za mroż ony ” czy po dk reślon y przez ro zmazani e k onturów. W fotograf ii
czarno-białej można w i stotnej mi erze wpływać n a r ep r o du k cję b ar w w
sk al i szarości stosując kolorowe filtry. W fotografii bar wnej użycie
odpowiednich filtrów może zmieni ć ogólne zab ar wi en ie przezrocza w
pożądanym k i e r u n k u . W aż n y j e s t także sposób oświetl enia m o t y w u - z
przodu, z boku lub z tyłu, z g ó ry albo z dołu. Można pracować przy świetle
bezpośrednim, sk upi onym czy rozproszonym, i odpowiednio do tego
u zy sk i wać t war de albo m i ę k k i e cienie. Śr o dki e m twórczego w yra zu
może też być błona, poni eważ m am y wol ny wybór mi ędzy błoną
g ru b o z i ar n i st ą o wysokiej czułości, stosunkowo dr obnoziar ni stą błoną
u ni we rsał u | i nil r adr o bno z iar nis tą, umożliwiającą o tr z y mani e p o więk ­
szeń luh o
i oczy n iem al zupełnie pozbawionych zi arna. Dalszą
możliwość i . . . wani a w y n ik i e m daj e proces wy woł y wan ia błony.
Za.eznie od
t e g o , c z y
wywołuje się j ą normal ni e, dłużej iub krócej
u zys kane n e g a t y w y m aj ą odpowiednio c h a r a k t e r normal ny, bardziej
albo mniej ko u tr ą stowy. M am y przy ty m wybór mi ędzy wy woły wac zami
normalnym i, szybko dzi ałaj ącymi i dr obnozi arni stymi . Wreszcie w
procesie kopiowania i po więks z ani a można zmieni ać ogólną kontrasto-
w os czd j ę ci a przez użycie m i ękkiego , n or mal neg o lub t wa rdeg o papieru,
a ponadto wpływać n a stopień .ko ntras tu poszczególnych partii obrazu
poprzez „ m a s k o w a n i e ”. W końcu nie j e s t też obojętne, czy wy ko n uj e my
zcj ęci e b ar wn e czy cz ar n o b i ałe . Roz ważani a tego typu 'maj a nam
uzmysłowić, ze fotografuj ący rozporządza n i em al ni eograni czonymi
możliwościami realiza cji zami erzonej wypowiedzi twórczej -i oddziały­
w a ni a obrazu, zwłaszcza jeśl i weź m i emy pod uwagę, że k a ż d a ' z
w ymieni ony ch te chnik można łączyć z kilko ma lub uum.(.| Z v„
(> .cl7yti( ), ¡ m ¡
pozostałymi. Aby j e d n a k fotograf u miał w polu i w yko rzysta ć te
mnogość srockow twórczego wyrazu, musi on dokładnie znać możli­
wości i g ra ni c e ich zastosowań. Musi wiedzieć, co jest w yko nal ne u co
się wykonać nie da.
Nawet i t a k a wiedza nie s tanowi j e d n a k j eszcze g w ar an cj i udanych
zdjęć wy w i e r aj ą c y ch si lne wrażenie. Umiejętnościom fototechnicznym
mu si bowiem t owarzyszyć wyczucie ar tystyc zne , i nt ui cy jne uchwycenie
optym al ny ch możliwości w odpowiednim momenci e. W fotografii min
nowicie tak sarno j a k w i nnych dziedzinach twórczości plastycznej,
zna j du j e zastosowanie reguła;
, J u i . o w - h o w ” 'l: ~ o p a n o w a n i e ś r o d k ó w n i e m a ż a d n e j w a r t o ś c i , j e ś l i
m e t u c z y s i ę z „ k n o w - w h y " * * , z r o z u m i e n i e m p r z y c z y n i. w s p ó ł z a l e ż n o ś ­
ci.
Dopiero przy współudziale t echni ki i szt uki znajomość rzeczy prowadzi
do pra kt yc zny ch sukcesów.
W ksi ążce tej zgromadziłem cały mat er iał, j a k i - moim z d a n i e m może
się przyczynie do pows tan ia n ap r a wd ę dobrych zdjęć. Fotograf bowiem
z a i nter esow a ny wyłącznie tym, aby brylować n i e n a g an n y m i te chni cz­
nie zajęci a mi, na których wi z er u nki przedmiotów są „rozpoznawal ne”,
nie potrzebuje tej książki. Ściśl ej mówiąc, nie potrzebuje
on
żadnych
podręczników, bo wszystko, co j eg o zda niem wiedzieć warto, rmeści si e
ju z w i nst r u k c jac h obsługi, d odawan ych bezpłatnie do arty kuł ów
! D osłownie: „ w ie d / to r
D osłow nie: „ w io d z ie r
ja k ”.
dlaczego".
fotograficznych. J e ś l i j e d n a k chcecie, drodzy Cz ytel ni cy, widzieć w
fotografii coś więcej niż p r z y j em ną niedzielną rozrywko, to zrozumiecie
dlaczego t a k a k s ią ż k a musi być tak obszerna, i nau czyc ie się cenić jej
szczegółowość.
' ’
Ma ona dopomoc w u z y sk iwan iu obrazów wiele mó wiących, es te ty cz-
n.ych i poruszających. Dowiecie się z niej wszystkiego, co j est potrzebne
do osi ąg ni ęcia o pt ym al ny ch ef ektów plastycznych: ki edy korzystniej
stosować o bi ek t yw sz e r ok o kąt ny , a ki edy tel eo bi ek tyw, czy w d an ym
j> , y pad ku trzeba użyć f iltru czerwonego czy niebieskiego, kiedy należ;.
'
na ■ pi er wsz eń stwo zaletom błony drobnoziarnistej, a k i e d y błony o
wysoki ej czułości, czy należy się zdecydować
n a
os« H i e n i e obrnktu
z
przodu, z boku czy od tylu, ś wiatł e m bezpośrednim czy odbitym i w ieci e
przeczytać r ozważania na terna!, stosownosci użycia dużego lub małego
('*'V ” 1
ü P‘ Ayemn.y i lu o t k i eg o luf) <liugn>go cza.su n aś w i etl an i a. W
V
do d at ku uzyskaci e potrzebne infor macj e o p er s o-k tywio prostoliniowej,
walcowej i Kulistej, kietly n ależy przekładać zdjęcie wy cin kowe pomul
•.¡dok ogolny, kiedy wy br ać odwzorowanie barwne, a ki edy cz ar n o ­
białe, i wiele innych
toto) więc sal-' w k e n na tak i ch zdjęciach, k tó re nie tylko spełniają
w ar u ne k techni cznej poprawności, ale także o dgr y wają rok; informacji
wi zual nej , f ascynuj ą swoją formą grafi czną i p r ze m awiaj ą do uczuć, a w
,.. z ęy m wy n ik u odpowiadaj ą 'z m r ak te r o wi d ane go motywu, to
■ płatność te m a ty k i objętej k siążk ą znajdzie Wasze uznanie. V',uwiera
om
ona k w i n t e s e n cj ę tego, czego si ę nauczyłem w mągu swgj Iwmlziesto-
letniej działalności j a k o fotoreporter w r edakcji a m w y k a ń s k iogo I ygod-
m k a LIFE. Od Was teraz zależy, j a k wy k or zy st ac ie te doświadczenia.
A nd r e as Fei ningor
D w aiifi a u t o r a :
Współczesny podręcznik (biografii powinien zawi erać t ekst odpowiada­
j ą c y najnowszym tendencj om rozwojowym fotografi i*, do których
zal iczam in.in.:
/.
R o s n ą c ą
1)1
, a n t g ę f o t o g r a f i i b a r w n e j
Usunięto ju ż najWi.Aszą przeszkodę w pracy w kolorze m i s k ą czułość
błon. Dzięki m a h i lałem firm Polaroid i Kodak spełniło się też marzeni e
o barwnej fotografii naty ch m i a st ow ej . W r ezul taci e popularność foto­
grafii barwnej wzrosła nieponriernie.
3. Pop.' :;!>■ on i<;)M lisłllg
_
Minęły j e ż .'-.asy, g.dy fotoamator musiał sam wywoływać sw e błony łub
oddawać j - do p r ym ity wn yc h laboratoriów prowadzonych przy dr oge­
riach i zadowalać .ii,, usłu gami pośledniej j akości . Kto nie ma ochoty
pracować w ci emni, może dziś s korzys tać z, usług najbliższego wysoko
wys pecja li zowanego labora to r iu m fotograficznego lub wysłać swe
ma teri ały do za kładu wykon u jącego prace dl a kli ent ów zami ej scowych.
Brak urządzeń ci em niowych lub uzdolnień do zajęć l abor at oryj ny ch nie
sta nowi więc przeszkody w poważnej pr acy w dziedzinie fotografii.
3
. Automaty/Auję sprzętu i procesów obróbki
Apa ra ty fotograficzne i procesy związa ne z wy ko n yw an i em zdjęć
podlegaj;') st ale doskonaleni u i au t o matyz ac j i .
'' W r o z w a ż a ń mirli l.ycli a u t o r , u r o d z o n y w N i e m c z e c h p r z e d 1 w o j n ą ś w i a t o w ą , a
p r z e b y w a j ą c y od r. 1 9 d !) w U S A , p r z e d s t a w i a a k l . u a l n y st a u r o z w o j u f o t o g r a f i i w s w o j e j
n o w e j o jczyźn ie iprzyp . lim u .).
Dla fotograła ozu u za to, że n a w e t rozporządzając s tosunkowo n i e wie l­
ki m doświadczeniom na tym polu może on uz y skiwać wy n ik i n i e n a ­
g a n n e pod względem te c hni cz n ym. Dlatego nowoczesny f otograf może
się sk on rmi f rowar ni emal wyłączni e na znacznie i stotniejszych as p e k ­
tach swej pracy: na wyborze motywu, na treści i „wyp owied zi”
obrazów.
Ze wzgl ędu na powyższe okoliczności z wiązane z postępem technicznym
trzeba w nowej k siążce inaczej rozłożyć ak ce nt y. Szczególnie ważne
w y da j ą mi się n as tę pu jąc e postulaty:
I. H >ni
1
ws-.ym planie stoi - zamiast: fotografii czarno-białej - fotogra­
fia barwna.
M , wczepi di i te wy czerp uj ąc o n ależy o mawiać problemy, które może
rozwiązać t ylko sam fotografujący. Wszystko, co mogą za niego w y k o ­
nać zakł ady usługowe, ma więc znaczenie podrzędne. M iej sce zaoszczę­
dzone dzięki zwięzłejszemu p ot r ak t o w an i u prac l abo rator yj nych można
poświęcić zagadnieniom sprzętu i te ch niki zdjęciowej.
O ile d awn ie j główną treść podręczników fotografii stano wiły problemy
' techniczno, to dziś k si ążk i te m aj ą za zadanie przede ws zys tk im
oma wi ać twórcze z ag a d n i e n i a fotografii, je j wizu alne i emocjonal ne
oddziaływańi e na widza.
Niniejsza k sią ż k a zaczyna się omówieniem apar at ó w fotograficznych,
błon, wy woły wac zy itd., układ je j można by więc przyrównać do
p r o g r a m "
kompletnego zaocznego k ur su fotografii. An alogia ta nie je s t
j i d n a t scisla, bo w odróżnieniu od częstokroć bardzo uproszczonego
t e ks t u podręczników dla początkuj ących, m am y tu do cz ynieni a z
t reścią przeznaczoną tak ż e dl a amat or ów zaawan so wan y c h i zawodow­
ców.
'/
Lego wzgl ędu pominął em i lu st racj e typu i nstr uktażowego,
,
uważ an e z wy kl e za rodzaj pomocy nauko we j. Ich użyteczność wydaje mi
się wątpliwa., ponieważ s tan o wią one tylko zbędne powtórzenie poda­
nych w t e kś c i e wsk az ó we k i objaśni eń. Z d r u giej st r o ny położyłem
nrtei.sk na unaocznieni e za pomocą i lustr acj i ws zys tkiego, co dokładnie
stówami upisać się nie d aje - n a przykład dzi ałania r o zmaitych filtrów
przy użyciu błon czarno-białych i b ar wn ych, k s ztałt owania pe r s p e k t yw y
podczas zaj ęć albo u z y s k i w an ia różnych ef e któw p owi ększ an ia poprzez
odpowiedni wy bor g r ad ac ji papieru w połączeniu z dłuższą lub krótszą
je,go ekspoz ycją jld. i lu str ac j e t a k i e r zadko b y w aj ą zamies zczane w
podręcznikach, a moim zdani em są niezbędne dl a każdego twórczo
pr acu jąc ego fotografa.
1
I
Zgłoś jeśli naruszono regulamin