Aleksandra Marinina - Anastazja Kamieńska 32 - Egzekucja w dobrej wierze.pdf

(2825 KB) Pobierz
Tytuł oryginału:
Каз�½ь без злого умысла
Copyright © Aleksandra Marinina, 2015
Copyright © by Wydawnictwo Poznańskie Sp. z o.o., 2016
Copyright © for the Polish translation by Aleksandra Stronka, 2016
Redaktor prowadzący: Filip Karpow
Redakcja: Magdalena Wójcik
Korekta: Magdalena Ciszewska
Pro­jekt okład­ki: Mariusz Banachowicz
Kon­wer­sja: Grze­gorz Ka­li­siak
ISBN 978-83-7976-434-1
CZWARTA STRONA
Grupa Wydawnictwa Poznańskiego sp. z o.o.
ul. Fre­dry 8, 61-701 Po­znań
tel.: 61 853-99-10
fax: 61 853-80-75
redakcja@czwartastrona.pl
www.czwartastrona.pl
J
Spis treści
Prolog
.......................................................................................................................................... 5
Poniedziałek
................................................................................................................................ 8
Wtorek
....................................................................................................................................... 18
Środa
......................................................................................................................................... 31
Czwartek
................................................................................................................................... 51
Piątek
......................................................................................................................................... 77
Sobota
........................................................................................................................................ 98
Niedziela
................................................................................................................................. 117
Poniedziałek
............................................................................................................................ 136
Wtorek
..................................................................................................................................... 172
Środa
....................................................................................................................................... 209
Czwartek
................................................................................................................................. 232
Piątek
....................................................................................................................................... 248
Sobota
...................................................................................................................................... 278
Niedziela
................................................................................................................................. 323
Poniedziałek
............................................................................................................................ 335
Epilog
...................................................................................................................................... 337
Hilary Sarah - W obcej skórze.
Pięć lat wcześniej
.................................................................................................................. 341
Prolog
Torba z książkami wypożyczonymi z biblioteki była niesłychanie ciężka, ale Nina Laszenko wcale
się tym nie przejmowała. Mąż doszedł do siebie po udarze, jutro jedzie do sanatorium, żeby nabrać
sił, i poprosił ją, by przyniosła kilka książek. To znaczy, że znowu poczuł chęć do życia. Wszystko,
co było w domu, przeczytał już parę razy. Wolną ręką Nina wstukała kod, pchnęła drzwi
wejściowe, w myślach przeklęła łobuzów, którzy po raz kolejny rozbili albo wykręcili żarówkę,
po omacku włożyła kluczyk do zamka skrzynki pocztowej, po czym ledwie zdążyła złapać gazetki
lokalne, ulotki reklamowe i listy, które się z niej wysypały. Wsunęła całą korespondencję pod
pachę i ucieszyła się, że nie musi wysoko się wspinać – jedynie na pierwsze piętro. Niegdyś, zaraz
po otrzymaniu mieszkania ze spółdzielni, Nina się martwiła. Hałas, wąski chodnik, samochody
jeżdżą niemal pod oknami, a oni z mężem przyzwyczajeni byli spać przy otwartym oknie.
Natomiast teraz się cieszy. Mąż ma jeszcze kłopoty z chodzeniem, ale zejście z pierwszego piętra
to wysiłek, któremu potrafi podołać, podobnie jak powrót do domu. Z drugiego czy trzeciego piętra
raczej nie dałby rady. W domu nie ma przecież windy. Z wiekiem coraz trudniej dźwigać również
ciężkie siatki. Pierwsze piętro ma jednak pewną przewagę…
W przedpokoju Nina zrzuciła krótkie kozaczki i nie zdejmując płaszcza, udała się do pokoju,
żeby sprawdzić, co u męża. Na szczęście wszystko było w porządku, siedział w fotelu i oglądał
telewizję. Teraz mogła odetchnąć i się rozebrać. Od udaru minął prawie rok, ale Nina wciąż nie
umiała pozbyć się strachu, że po powrocie z pracy znajdzie męża leżącego na podłodze. Jak
wtedy…
– Tu masz książki – postawiła torbę koło fotela. – A tu pocztę. Znowu pełno reklam, nie
wiadomo, co z nimi począć. Chciałam je wyrzucić na dole, jest tam teraz specjalne pudełko,
widziałeś. Ale są też jakieś koperty, pewnie rachunki albo pisma z funduszu emerytalnego…
Żarówka znów rozbita, ciemno, nic nie widać. Bałam się, że razem z tą makulaturą wyrzucę
przypadkiem coś potrzebnego. Przejrzyj wszystko, dobrze? A ja pójdę przygotować kolację.
– Oczywiście, Ninoczko – mąż skinął głową. – Rachunkami sam się zajmę… Rachunki to
poważna sprawa.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin