Małżeństwo doskonałe.PDF
(
32703 KB
)
Pobierz
Wstęp
Doktor medycyny Theodor Hendrik Van de Velde (1873 —1937) byl
holenderskim ginekologiem. Mniej zasłużony jako badacz, zdobył
światową sławą jako praktyk i popularyzator.
Van de Velde przez długi czas był dyrektorem kliniki ginekologicz
nej w Haarlem w Holandii. Był również wykładowcą na Uniwersytecie
w Ziirichu. W czasie swej długoletniej pracy interesował się nie tylko za
burzeniami ginekologicznymi, lecz badał ich wszechstronne związki i
współzależności z życiem intymnym. Zdobyte w ten sposób doświad
czenie pozwoliło mu na napisanie kilku książek omawiających psycho
logią i fizjologią współżycia seksualnego w małżeństwie, zagadnienia
płodności itp. U schyłku swego życia, w 1926 roku, napisał książką pt.
„Małżeństwo doskonałe” - studium fizjologii i techniki spółkowania.
W szybkim tempie stała sią ona najsławniejszą książką uświadamiającą,
gdyż zawierała ważne prawdy życiowe. Została przetłumaczona na
wiele jązyków świata oraz wydana w milionach egzemplarzy. W Polsce
wydawana była kilkakrotnie, m.in. w 1948 roku przez Wydawnictwo
J. Przeworskiego oraz w 1972 i 1973 roku przez Państwowy Zakład
Wydawnictw Lekarskich w Warszawie. Ze wzglądu na treść w 1931
roku znalazła sią na indeksie kościelnym.
Sam Van de Velde pisał, że czekał z opracowaniem książki do czasu
(miał 50 lat, gdy ją napisał), w którym żebrał bogate doświadczenie kli
niczne, a ponadto wyrobił sobie pozycją w świecie lekarskim. Wcześ
niejsze opublikowanie mogło bowiem, z powodu oburzenia ze strony
5
ciemnoty, przeszkodzić mu w kontynuacji praktyki lekarskiej. Zrezyg
nował z użycia pseudonimu, ponieważ za własne poglądy chciał odpo
wiadać swoim nazwiskiem, a ponadto sądził, że rady jego, które w isto
cie miały znaczenie obyczajowe, mogłyby wywierać mniejszy wpływ
wskutek anonimowości autora. Świadom tego, że naraża się na wiele
kłopotów i napaści oraz że nie m oże oczekiwać jawnego wyrażenia
wdzięczności ze strony czytelników, zadowala się tym, że służy pomocą
ludziom, którzy w zaciszu swej sypialni szepną słowo podziękowania
skierowane pod jego adresem.
W prywatnym życiu dopiero jego drugie małżeństwo było „dosko
nałe”. Pierwsze było bardzo nieudane. Swoją drugą żonę poznał, gdy
rodziła dziecko w jego klinice. Z jego powodu rozwiodła się z mężem,
któremu pozostawiła troje dzieci. Mieszkańcy Haarlemu nie mogli Van
de Veldemu tego darować. Musiał wyjechać do Paryża, potem kierował
kliniką ginekologiczną w Ziirichu, a następnie zamieszkał w swojej wil
li w Van Fondle nad Lago Maggiore. Dopiero po jego śmierci okazało
się, że tak śpieszno chciał się ożenić ze swą drugą żoną, iż naruszył pra
wo i przez 2 dni był bigamistą. Ślub odbył się 2 dni wcześniej, zanim
uprawomocnił się wyrok rozwodowy z pierwszą żoną.
W następstwie represji seksu, w początkach X I X wieku zaczęła roz
kwitać ideologia, która z biegiem czasu przez coraz szersze warstwy
społeczeństwa została przyjęta w postaci „norm obyczajowych”. Nor
my te tolerowały seks zaledwie jako funkcję w służbie rozrodczości.
Każda czynność seksualna, która nie była skierowana na prokreację
małżeńską, była oceniana jako nienaturalna, grzeszna lub szkodliwa
dla ciała i ducha i zostawała odrzucana. Tak więc „oficjalnie” seks zre
dukowano do małżeńskiego genitalnego spółkowania. Nie znaczy to,
gże nie praktykowano heteroseksualnych zakazanych form zaspokoje
nia seksualnego zarówno w obrębie małżeństwa, jak i przed- czy poza
małżeństwem. Aktywność tę jednak podejmowano z przeświadcze
niem, że jest przestępcza, nienaturalna, a nawet patologiczna. Przede
wszystkim zaś podejmowano ją z poczuciem winy.
Epokę pruderii, a więc cały X I X wiek i początek X X wieku można
uważać za szczytowy okres rozwoju ideologii reprodukcji. Reproduk-
tywna ideologia seksu niezwykle głęboko zakorzeniła się w psychice lu
dzi, wpływała na ich zachowanie i przeżycia seksualne hamująco, tłu-
miąco, zakłócająco i lękotwórczo
-
a u niektórych nadal jeszcze tak
6
działa. Znamienny jest fakt, że nie tylko kler, lecz nawet lekarze fu n k
cjonowali na usługach ideologii rozrodu. Reprodukcyjna ideologia sek
su istotnie hamowała i zaburzała partnerskie więzi intymne poprzez wy
twarzanie chronicznej obawy przed ciążą, poprzez stałe konflikty su
mienia, gdy nie udało się stłumić pobudzeń seksualnych, poprzez skru
puły z powodu zastosowania zabronionych rodzajów antykoncepcji
oraz poprzez stosowanie wariantów zaspokojenia seksualnego nie
związanych ze spółkowaniem genitalnym. A ż do pierwszych dziesiąt
ków lat X X wieku świadomość istnienia gry miłosnej była notorycznie
wypierana z umysłów ludzi. Gra miłosna w ujęciu technicznym uznana
była za niemoralną - znajdowała się też poza legalnością. W małżeń
stwie kontakty seksualne stały się sprawą bardzo poważną - obowiąz
kiem małżeńskim i małżeńskim prawem, a nie aktywnością dostarcza
jącą rozkoszy i wzmacniającą więzi. Dotykanie ciała partnera odmien
nej płci, a zwłaszcza jego narządów płciowych uchodziło za wyuzda
nie, nieprzyzwoitość a nawet za perwersję seksualną. Zjednoczenia
„narządów płciowych” dopuszczalne były tylko celem prokreacji.
Theodor Hendrik Van de Velde publikując swą książkę
Małżeństwo
doskonałe
dokonał zasadniczego wyłomu w ideologii reprodukcji.
Mał
żeństwo doskonałe
uczy bowiem nie tylko technicznych możliwości od
bywania stosunków płciowych w różnych pozycjach, ale przede wszys
tkim wyzwala ludzi z ograniczonego typu myślenia oraz z kom plek
sów, poczucia winy i lęków, które doprowadzały do rozwoju nerwic i
do dysharmonii seksualnej w małżeństwie. Tak więc, mimo że książka
traktuje o fizjologii i technice życia seksualnego, w istocie daleko poza
te problemy wykracza, wywołując głębokie przemiany w mentalności
człowieka oraz w jego obyczajach. Na tym polega wielka wartość tej
książki, która w swoim czasie wywołała „wstrząs kulturowy”.
☆
Fakt, że
Małżeństwo doskonałe
szybko stało się najpopularniejszą
książką uświadamiającą, nie był dziełem przypadku. Książka Van de
Veldego była wyzwaniem rzuconym generacji, w której panoszyły się
przesądy, nieracjonalne poglądy, zahamowania i tabu seksualne utrud
niające lub nawet uniemożliwiające harmonijne współżycie seksualne w
małżeństwie oraz doprowadzające małżonków do rozczarowań, kon
7
fliktów i zniechęcenia, - a także do zaburzeń seksualnych i nerwico
wych. W mieszczańskim świecie prawo do szczęścia i radości w życiu
intymnym mieli m ężczyźni oraz kurtyzany. Przeżycia te nie były doz
wolone dla kobiet, które miały ucieleśniać jedynie ideał matki i wycho
wawczyni dzieci. Van de Velde przyznał kobietom pełne prawo do za
dowolenia z życia seksualnego, do wyrażania potrzeb seksualnych oraz
do stawiania w tym względzie wymagań m ężczyznom . Poza tym podał
on środki i drogi wiodące do tego, aby zarówno m ężczyzna ja k i kobieta
mogli uzyskać jak największą satysfakcję w życiu seksualnym. W uzys
kaniu jej dopatrywał się jednego z głównych czynników dających czło
wiekowi zdrowie i radość życia. W tym więc względzie zasługi Van de
Veldego dla historii badań seksualnych są ogromne. Odkrył on bowiem
drogę, która silnie zahamowanemu społeczeństwu zapewnić mogła
przynajmniej radości płynące z harmonijnego współżycia seksualnego.
Małżeństwo doskonałe
ma walory nie tylko historyczne, jako dzieło
zapoczątkowujące współczesną wiedzę o seksie człowieka, ale i trwałe,
aktualne znaczenie w dniu dzisiejszym. Jest to bowiem najlepszy ze
znanych podręcznik „techniki” spółkowania. Napisany w sposób tak
towny a zarazem rzeczowy, podręcznik ten świadczy o niewątpliwym
talencie popularyzatorskim autora. Chyba nikt dotąd na świecie nie opi
sał tak starannie, wnikliwie i szczegółowo, a równocześnie w sposób tak
kulturalny, prosty i przystępny, techniki spółkowania. Walory te spra
wiają, że książka przyjmowana jest z pełnym zainteresowaniem przez
czytelników i jest dla nich zrozumiała. Uczy ona zresztą także psycho
logii współżycia seksualnego. Po przeczytaniu jej zarówno mężczyzna
jak i kobieta lepiej orientują się, jakie są potrzeby i oczekiwania partne
ra oraz co dzieje się w nim, jakie zachodzą u niego przemiany i reakcje
-
i to nie tylko w czasie aktu seksualnego, ale i przedtem, i potem. A rola
tego rodzaju wiedzy dla zachowania harmonii życia seksualnego oraz
dla zdrowia psychicznego i cielesnego jest oczywista.
Małżeństwo doskonałe
odegrało dużą rolę w historii kultury - zwła
szcza seksualnej. Książka nadal pełni funkcję poradnika w zakresie
seksu, a więc ma wartość praktyczną. Ponadto cieszy się dużym zainte
resowaniem i fascynuje - zwłaszcza starsze generacje. Dla nich jest ona
bowiem symbolem wyzwolenia z kajdan pruderii i konwencji. Dla m ło
dych małżonków warta jest zalecenia, ponieważ zapoznanie się z jej tre
ścią może wydatnie zwiększyć szanse na udane, harmonijne współżycie
8
seksualne w małżeństwie. Zwalcza ona egoizm, ukazując znaczenie al
truizmu w życiu seksualnym oraz jego pozytywne konsekwencje.
Oprócz tego, że książka dostarcza czytelnikom wiele szczegółowych in
formacji o fizjologii seksualnej, podanych w sposób finezyjny i aktual
nych do dnia dzisiejszego, kształtuje ona ich kulturę i to w sposób p o z
bawiony nachalności, subtelny a zarazem niezwykle interesujący.
Autor posługuje się pięknym i porównaniami trafiającymi do wyo
braźni czytelników, szczegółowo analizuje omawiane zagadnienia, a
równocześnie wyjaśnia celowość tych analiz. Zachowywanie pewnego
dystansu do omawianych zagadnień pozwala na wnioskowanie, że cho
dzi tu o zjawiska niezwykle złożone i precyzyjne, których celowości nie
zawsze jeszcze rozumiemy. Ten dystans pozwala spojrzeć na podejmo
wane problemy z wyżyn refleksji filozoficznej, lecz w oparciu o drobia
zgową wręcz znajomość faktów. Pisanie w taki właśnie sposób jest sztu
ką, która dowodzi, że Van de Velde był artystą znającym najbardziej
subtelne odcienie odczuć erotycznych i równocześnie filozofem zasta
nawiającym się nad ich znaczeniem dla człowieka.
Van de Velde w książce swej zwraca się przede wszystkim do m ę
żów. Był bowiem przekonany, że w sferze seksu, a zwłaszcza w dzie
dzinie fizjologii i techniki seksualnej, oni powinni być przewodnikami
swych żon. Książkę swą przeznaczył nie tylko dla laików, lecz i dla le
karzy, a więc zdawał sobie sprawę z tego, że i lekarze -podobnie jak la
icy - pozbawieni są wiedzy seksualnej.
☆
Przed Van de Veldem sądzono, że jeśli w jakim ś zw iązku m ężczyz
ny z kobietą istnieje miłość i przyciąganie erotyczne, wówczas sprawy
seksualne natury technicznej rozwiązują się samorzutnie, niejako intu
icyjnie (poglądy te zresztą panują w niektórych środowiskach do dzi
siejszego dnia). Był to punkt widzenia narzucony przez m ężczyzn, któ
rzy w związku małżeńskim prawie zawsze znajdowali satysfakcję sek
sualną lub odprężenie seksualne, nie zważając na reakcje kobiety.
Ogromną zasługą Van de Veldego jest obalenie powyższego poglądu i
wykazanie, że w czasie aktu płciowego zaspokojenie potrzeb seksual
nych kobiety odgrywa nie mniejszą rolę niż zaspokojenie ich u m ężczy
zny, a poza tym, że zdawanie się na działalność automatyczną i tylko
9
intuicyjną w bardzo wielu wypadkach nie wystarcza dla osiągnięcia
celu. Konieczne jest więc posiadanie pewnego minimum wiedzy o od
mienności anatomicznej i fizjologicznej, (a także psychologicznej) par
tnera odmiennej pici, aby móc mu dostarczyć maksymalnej satysfakcji
seksualnej. Van de Velde na podstawie informacji uzyskanych od pac
jentów stwierdził bowiem, że przebieg reakcji seksualnych zmierzają
cych do spowodowania zaspokojenia seksualnego u m ężczyzny i kobie
ty nie jest sterowany automatycznie - nawet wtedy, gdy partnerzy się ko
chają. To właśnie podstawowe stwierdzenie przyczyniło się do niezwy
kłej popularności jego książki i zaskarbiło mu wdzięczność jego genera
cji.
Drugie ważne stwierdzenie Van de Veldego głosiło, że ostateczny
efekt współżycia seksualnego zależy od doboru i właściwości obojga
partnerów, którzy tworzą konkretny układ - parę. W swoich rozważa
niach i radach zawsze brał pod uwagę życie we dwoje. Dawać i brać -
taka była jego idea cielesnej miłości. W tym zakresie Van de Velde wy
przedził swą epokę, bowiem w kilka dziesiątków lat później powstała w
seksuologii podstawowa koncepcja, tj. koncepcja układu partnerskie
go, w oparciu o którą diagnozuje się i leczy różnorodne zaburzenia sek
sualne.
Następnym stwierdzeniem Van de Veldego była teza, że współżycie
seksualne nie ogranicza się tylko do spółkowania i nie kończy się na
osiągnięciu orgazmu przez partnerów. Warto przypomnieć, że pogląd
pow yższy głosił Van de Velde w okresie, gdy większość członków jego
pruderyjnej generacji uważała pieszczoty i grę miłosną między m ężczy
zną a kobietą za coś nieprzyzwoitego, niegodnego, a nawet za przejaw
wyuzdania lub zboczenia seksualnego. Dla Van de Veldego oraz dla
wjplu światłych ludzi współczesnych gra miłosna między m ężczyzną i
kobietą, poprzedzająca spółkowanie, jest czym ś naturalnym i zrozu
miałym. Fakt, że Van de Velde nie uważał orgazmu za koniec stosunku
seksualnego, świadczy o tym, że
Małżeństwo doskonałe
uczy nie tylko
techniki spółkowania, ale uświadamia odmienność reakcji seksualnych
kobiety i m ężczyzny, uczy właściwego ich zrozumienia oraz właściwe
go zaspokojenia wzajemnych potrzeb. Bowiem „technika”postępowa
nia nie zmierza tu tylko do osiągnięcia orgazmu (który miał już miejs
ce), lecz do przeżycia uniesień i ekstazy wraz ze świadomością całkowi
tego zespolenia się z ukochaną osobą.
10
Van de Velde z jednakową sumiennością i dokładnością analizował
czynniki natury psychicznej jak i fizycznej. Zalecał np. trening i kontro
lę mięśni miednicy w przekonaniu, że doświadczone kobiety mogą do
wolnie zwiększać lub obniżać napięcie tych mięśni. Zdolność taką uwa
żał Van de Velde za bardzo ważny czynnik zwiększający efektywność
odczuć seksualnych kobiety w czasie spółkowania. Reakcja większości
współczesnych mu badaczy na te poglądy była typowa i jakże znamien
na. Wyśmiano go, nie próbując zweryfikować jego twierdzeń na pod
stawie badań naukowych. Jednakże badania wykonane w ostatnich la
tach wykazały, że wyśmiany i osamotniony w swych poglądach Van de
Velde miał rację.
Van de Velde wyraził w
Małżeństwie doskonałym
pogląd, że nie ma
jednej, „właściwej” i „normalnej”pozycji przy spółkowaniu. Właściwa
jest ta pozycja, która najbardziej odpowiada psychicznym i cielesnym
cechom partnerów oraz sytuacji i atmosferze w małżeństwie i która
stwarza obydwojgu partnerom optymalne warunki dla uzyskania zas
pokojenia seksualnego. Pogląd ten został w pełni potwierdzony przez
współczesną seksuologię. Przyjmuje się bowiem, że każda para małże
ńska w przebiegu współżycia seksualnego wynajduje pozycję, która
najczęściej dostarcza najwyższej rozkoszy seksualnej - i to jest właśnie
dla tej pary małżeńskiej pozycja normalna. Warto dodać, że
Małżeńst
wo doskonałe
nie poprzestaje jedynie na ukazaniu w innym świetle obo
wiązującej dotąd „normy technicznej”. Propaguje ono zgodny ze
współczesnymi wymogami życia seksualnego pęd do aktywności twór
czej w życiu seksualnym, która w dużym stopniu zapobiegać m oże roz
wojowi zniechęcenia seksualnego powstającego m.in. na podłożu nudy
i monotonii w życiu seksualnym.
Małżeństwo doskonałe
uczy nie tylko technicznych możliwości od
bywania stosunków płciowych w różnych pozycjach, ale przede
wszys-
tkim wyzwala ludzi z ograniczonego typu myślenia oraz działa psycho-
profilaktycznie na życie seksualne w małżeństwie. A b y jak najdłużej
utrzymać napięcie seksualne między partnerami, Van de Velde zaleca
wprowadzanie zmian w życiu seksualnym, polegających na szukaniu
urozmaicenia, wzbogacenia kontaktów z tym samym partnerem, w tym
samym układzie partnerskim.
Van de Velde nie tylko nie skłaniał do ro
związłości seksualnej, ale uczył szukania szczęścia we dwoje, bez konie
czności znajdowania go z coraz to innym partnerem.
Pod tym względem
11
Plik z chomika:
loolass
Inne pliki z tego folderu:
Uwodzicielska mowa ciała.pdf
(84087 KB)
Alchemia uwodzenia. Czyli jak wpływać na umysły, uczucia i zachowanie kobiet.pdf
(109773 KB)
Alchemia uwodzenia.pdf
(34564 KB)
101 pozycji seksualnych. Droga do ekscytującego i zmysłowego seksu.PDF
(29691 KB)
Ukryta Perswazja.pdf
(11568 KB)
Inne foldery tego chomika:
Albumy, komiksy
Audiobook
Baśnie i legendy
Dla Bystrzaków
Dzieci
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin