Aleksandra Chmielewska - Uczeń czarnoksiężnika.pdf

(1013 KB) Pobierz
Dla mojej siostry, Asi
SPIS TREŚCI
ROZDZIAŁ I. CZARNOKSIĘŻNIK
ROZDZIAŁ II. ZIEMIA OBIECANA
ROZDZIAŁ III. UBOCZNY SKUTEK DNIA NIEWINIĄTEK
ROZDZIAŁ IV. WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄ DO LICEU
ROZDZIAŁ V. UPIÓR W PORTIERCE
ROZDZIAŁ VI. ALCAZAR
ROZDZIAŁ VII. CZY MA PAN OCHOTĘ PÓJŚĆ NA
CARMEN?
ROZDZIAŁ VIII. STOWARZYSZENIE WALKI Z OGÓRKAMI
ROZDZIAŁ IX. WIOLONCZELISTA NA DACHU
ROZDZIAŁ X. A WSZYSTKO PRZEZ TEGO
NIEDOUCZONEGO SMARKACZA!
ROZDZIAŁ XI. SKOK W BOK
ROZDZIAŁ XII. NAJGORSZY PORTIER W HISTORII
LUDZKOŚCI
ROZDZIAŁ XIII. KOLACJA NA ORKIESTRĘ SYMFONICZNĄ
ROZDZIAŁ XIV. SIOSTRA CARMEN
ROZDZIAŁ XV. WALKA NA OBÓJ, NÓŻ I SMYCZEK
WIOLONCZELI
ROZDZIAŁ XVI. UCZEŃ CZARNOKSIĘŻNIKA
EPILOG
ROZDZIAŁ I
Czarnoksiężnik
Bywa, że muzyk – poza tym, że bierze sześćdziesiąt cztery
nuty staccato
[1]
na jeden smyczek albo bez problemu gra
przez dziesięć minut na jednym oddechu – nie umie zliczyć
do pięciu. Bywa, że umie. Bywa, że przy okazji jest w stanie
zgrabnie zsumować wymienione liczby, a jak się go ładnie
poprosi, zrobi to z zamkniętymi oczami. Ale nie bywa – i tu
poszedłbym o zakład o mój drogocenny smyczek (gdybym
tylko nie sprzedał go w chwili kryzysu) – że muzyk jest takim
geniuszem, jakim był mój Mistrz.
Jego potężne oblicze po raz pierwszy zawisło nade mną,
rzucając ogromny, przerażający cień, kiedy byłem
jedenastoletnim brzdącem, którego życiowym celem było
całodniowe szlajanie się z kumplami po trzepakach. Wróć,
bez kumpli, tego szczęścia, niestety, nigdy nie miałem.
Właśnie wtedy zostawiła mnie na pastwę losu moja
poprzednia nauczycielka od gry na wiolonczeli, której udało
się nauczyć mnie tylko jednego. Kiedy profesor pyta na
początku lekcji: „Grałeś w domu?”, należy odpowiedzieć
z pokerową twarzą: „Grałem”, mimo że ostatni kontakt
z instrumentem miało się w zeszłym roku i że nie pamięta się
już, ile ma on strun. Wstyd za wieloletnie, skrywane za
parawanem kłamstw, lenistwo, pojawił się dopiero, gdy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin