Bieniecka B. - Kołduny pyzy i inne przysmaki.pdf
(
15670 KB
)
Pobierz
kcłduoij
i inne
BIRUTA
M ARKU ZA
B IE N IE C K A
prauanski
kłuy
odn
(ły s y
I W
"
W
b ir u t a
MARKU/
BIENIEC
pflZIJ8ffl9kl
Wydania II
I
inne
W
wADU
W ARSZAW A 1976
Opracowała graficznie autorka
Opiniodawca
inż. JADWIGA CELCZYNSKA
Redaktor
inż. ALINA STRADECKA
Redaktor techniczny
IRENA TORZEWSKA
Korektor
DANUTA WITKOWSKA
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Printed in Poland
Wydawnictwo „Watra”
Warszawa 1976. Wydanie II.
Nakład 30 000 + 250 egz.
Ark. wyd. 11,0. Ark. druk. 9,7.
Symbol 10222/RK. Format 125X200.
Papier druk. sat. kl. III, 82X104/70.
Maszynopis oddano do składu w czerwcu 1975
Podpisano do druku w styczniu 1976 r.
Druk ukończono w lutnym 1976 r.
Łódzkie Zakłady Graficzne. Zam. 499/11.
Cena zl 22.-
O D AUTORA
Najbardziej charakterystyczną, obrosłą wielowiekową tradycją, po
trawą kuchni litewskiej są kołduny
—
pierogi doskonale — szczyt
osiągnięć kulinarnych. Ale cóż, tak jak loś - jedyne podobno zwie
rzę predyluwialne - ginie z naszych borów, tak i kołduny naturalną
rzeczy koleją giną z naszych jadłospisów. Nie są przecież objęte
ochroną gatunkową. Nawet w swej ojczyźnie, na Litwie, dość dawno
już wyparte zostały przez... cepeliny. Tę wojowniczą nazwę noszą
tam duże obłe pyzy nadziewane najrozmaitszym farszem: mięsnym,
śledziowym, jabłkowym, twarogowym, grzybowym etc. Podaje się je
polane topionym masłem, śmietaną, w różnych sosach, pozostawia
jąc gospodyniom szerokie pole dla zademonstrowania własnej in
wencji. Urządza się nawet cale przyjęcia „cepelinowe", na których
podaje się wyłącznie różne odmiany tego dania. Niewątpliwie za
sługuje ono na takie, pełne estymy, traktowanie, zaspokoić bowiem
potrafi gusta nawet wybrednych smakoszów, ale - jak dotąd przy
najmniej — nie stało się jeszcze natchnieniem poetów.
A kołduny?
Do dziś znany jest pewien wierszyk, świadczący, być może, iż
jego autorka, domorosła poetka, nie wspięła się na sam szczyt
Parnasu, ale nie pozostawiający jednocześnie wątpliwości, iż jest
utworkiem wyrwanym wprost spod obrosłego dobrocią - i zapewne
tłuszczem - serca:
,,Oj, te kołduny nasze z Kowieńszczyzny!
Nie ma na świecie do nich podobizny.
Smaczne robiły je nasze kobiety,
Plik z chomika:
thorwald4
Inne pliki z tego folderu:
Bieniecka B. - Kołduny pyzy i inne przysmaki.pdf
(15670 KB)
Markuza-Bieniecka B. - Kuchnia Regionalna wczoraj i dziś.PDF
(4800 KB)
Henryk Dębski - Potrawy z drobiu i dzikiego ptactwa (1986).pdf
(53832 KB)
Sposób na anemię czyli żywienie w niedokrwistości 1990.pdf
(20196 KB)
Goście w domu 1968.pdf
(12303 KB)
Inne foldery tego chomika:
500 zagadek
antykwariat
Ekspres Reporterów
Kalendarze
Książki dla młodzieży
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin