zaba-na-balu-karnawalowym-opowiadanie.pdf

(41 KB) Pobierz
Żaba na balu karnawałowym
(Monika Majewska)
Agatka po raz pierwszy wyszła z przedszkola przygnębiona. Mama dziewczynki
od razu zorientowała się, że coś się wydarzyło, ale Agatka nie chciała jej wyjaśnić,
co się stało. Bez słowa weszła do samochodu i przez całą drogę do domu milcza-
ła. Mama była naprawdę zaniepokojona, ale kiedy po raz kolejny zapytała córki co
się stało, usłyszała w odpowiedzi:
- Ty na pewno mnie nie zrozumiesz!
Dziewczynka ze zrezygnowaniem poszła w  kierunku swojego pokoju, a  mama
stała w kuchni zastanawiając się co takiego mogło się wydarzyć. Po chwili przy-
pomniała sobie, o ogłoszeniu o balu i domyśliła się dlaczego Agatka nie chce jej
powiedzieć z  czym ma problem. Zrobiło jej się trochę żal, że ta śliczna korona,
którą kupiła dla córki specjalnie na tą okazję się nie przyda, ale w końcu uznała, że
najlepiej będzie, jeśli to tata porozmawia z córką.
Tata Agatki długo się nie zastanawiał. Założył szlafrok z kapturem i trzymając
wałek do ciasta w dłoni wparował do pokoju dziewczynki krzycząc od progu:
- Wychodź z ukrycia ty wstrętny potworze! Nie pozwolę, by ktokolwiek zasmucał
moją córeczkę! - Po czym zaczął biegać po całym pokoju z groźną miną udając, że
czegoś szuka. Agatka wcale nie była zdziwiona zachowaniem taty. Na początku
udawała, że ją to nie bawi, ale gdy tata wszedł do szafy i zaczął krzyczeć na czapkę
dziewczynka nie wytrzymała i zaczęła się głośno śmiać mówiąc:
- Tato przestań, to nie żaden potwór, to tylko moja czapka z pomponem.
- O rany co za szczęście. Tak się bałem, że moja córka już nigdy nie będzie sobą!
– odpowiedział tata i  teatralnie zrzucił z  siebie szlafrok, a  wałek odłożył na
biurku.
- Co takiego się stało, że nawet mama nie może Ci pomóc? – zapytał tata siada-
jąc na łóżku obok dziewczynki.
- Chodzi o to, że Pani Asia powiedziała, że za tydzień odbędzie się w przedszko-
lu bal karnawałowy, i  że wszyscy powinni ubrać się tak, jakby to był bal na
zamku królewskim – powiedziała Agatka nie ukrywając rozczarowania.
- A co w tym takiego strasznego? – zdziwił się tata.
- Bo ja wcale nie chce być królową, ani żadną księżniczką. Nie pójdę na ten bal
i już! – odpowiedziała dziewczynka bardzo stanowczo.
- A kim chciałabyś być na tym balu córeczko?
- Wiesz tatku, ja chciałabym być po prostu żabką.
- No to w czym jest problem? – zapytał tata wyraźnie uspokojony.
- A co powiedzą inni? Na pewno będą się śmiali.
- W takim razie pójdziesz na bal w przebraniu żaby, a jeśli ktoś będzie się z cie-
bie śmiał to wyjaśnisz, że byłaś piękną księżniczką, ale zły czarodziej rzucił na
ciebie zaklęcie – powiedział tata takim poważnym tonem, że Agatka od razu
zrozumiała, że nie żartuje. Dziewczynka aż podskoczyła z radości i uściskała
tatę.
W tym samym momencie do pokoju weszła mama trzymając w ręce złotą koronę.
Wyjaśniła, że kiedy tylko dowiedziała się o balu postanowiła znaleźć najpiękniej-
szą koronę dla swojej małej księżniczki.
Agatka aż poczerwieniała ze wstydu. Naprawdę nie chciała zrobić mamie przy-
krości. Wiedziała, że ona uwielbia kiedy zakłada koronkowe suknie i błyszczące
pantofelki, ale tym razem nie chciała wyglądać tak samo jak wszyscy.
- Może kiedy założysz kostium żabki i tą koronę, to nikt nie będzie się zastana-
wiał kim jesteś? – zaproponowała mama puszczając oko do taty.
- To najpiękniejsza korona jaką kiedykolwiek widziałam – powiedziała Agatka
wtulając się w mamę – i najbardziej genialny pomysł na kostium karnawałowy
jaki mogłabym sobie wymarzyć.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin