Przygoda_Jedyneczki.pdf

(386 KB) Pobierz
bliżej dziecka
Przygoda
Jedyneczki
Natalia Drabczyk
C
ała ta historia wydarzyła się w miejscu jak na
bajkę niespotykanym, w  Krainie Mleczaków.
Gdzie się nie spojrzało, było biało, pachniało
miętą, a pośrodku tej mlecznej krainy znajdowało się
miejsce spotkań – wszyscy mieszkańcy nazywali je
Językowym Centrum. Nasz bohater, mleczak Jedy-
neczka, był… mlecznym zębem.
Życie Jedyneczki płynęło spokojnie. Opowiadał
swoim sąsiadom, jak uwielbia pochrupać sobie twardą
marchewkę – było to jego najukochańsze warzywo.
Rozkoszą dla niego było także wgryzać się w twarde
jabłka. Lubił też mleczne kąpiele, była to jego ulubiona
forma spędzania wolnego czasu. Te chwile, gdy mlecz-
ko opływało cały ząbek… Na samą myśl o tym na buzi
Jedyneczki pojawiał się uśmiech. Zdarzały się niestety
również chwile nieprzyjemne. Momenty, które Jedy-
neczka najchętniej wymazałby z  pamięci, gdy do tej
cudnej krainy dostawała się czekolada lub inne słody-
cze. Oblepiały cały ząb i nie pozwalały nawet zaczerp-
nąć tchu! Po spotkaniu z nimi ząbek był cały brudny,
delikatnie mówiąc – nieładnie pachnący – i, co najgor-
sze, czekolada wprowadzała do Krainy Mleczaków
nieproszonych gości – bakterie! Jedynym ukojeniem
dla zębów po takim czekoladowym szaleństwie było
dokładne wyszczotkowanie pastą i  szczoteczką całej
122
BLIŻEJ PRZEDSZKOLA 7-8.190-191/2017
bliżej dziecka
bliżej dziecka
mlecznej krainy. Co tam się działo podczas tych porządków!
Nie dość, że każdy ząb był szorowany ze wszystkich stron,
to na dodatek myte było wszystko wokół. Sufit, podłogi,
ściany, okna, nawet Językowe Centrum było poddawane
dokładnej dezynfekcji. Po zakończonej pracy wszystko aż
lśniło czystością.
Dzień ten nie wyróżniał się niczym szczególnym. Jedy-
neczka po solidnym śniadaniu i  porannym szczotkowaniu
miał w planach spotkanie z sąsiadami. Nagle poczuł ruch,
który nim wstrząsnął.
– Bardzo dziwne, co to się dzieje? – powiedział na głos
do siebie.
Jednak zaraz wszystko wróciło do normy. Uspokojony
Jedyneczka postanowił nie zamartwiać się na zapas i zapo-
mniał o tym incydencie. Nie wiedział, że to dopiero począ-
tek jego kłopotów. Z każdą chwilą ten ruch był coraz bar-
dziej uporczywy. Gdy zdał sobie sprawę z tego, że sytuacja
robi się poważna, kiwał się już wyraźnie, jego gwałtowne
ruchy w przód i w tył napełniały go ogromnym lękiem.
– Ojej! O ja nieszczęśliwy! Co ze mną będzie? Ta historia
na pewno nie skończy się dla mnie dobrze! Niedługo będę
kiwał się tak bardzo, że chyba… brr, aż strach pomyśleć,
WYPADNĘ!!!! – krzyczał przerażony.
Koledzy pocieszali Jedyneczkę ze wszystkich sił, mó-
wili mu, że nie ma się co martwić na zapas, że wszystko na
pewno dobrze się skończy. Sytuacja pogarszała się jednak
z każdą minutą. Jedyneczka kurczowo trzymał się resztka-
mi sił. Lamentował głośno nad swoim smutnym losem.
I w końcu stało się… Nadszedł ten najstraszniejszy z dni.
Jedyneczka wypadł z Krainy Mleczaków. Pozostała po nim
tylko dziurka, w której było widać kawałek czegoś białego.
Sąsiedzi Jedyneczki głośno zastanawiali się nad smut-
nym losem mlecznego zęba. Starali się nawzajem pocieszać
po stracie wspaniałego przyjaciela. W pewnej chwili, pomi-
mo panującego zamieszania, dało się słyszeć jakiś głos.
– Halo! Halooo! Jest tutaj ktoś? Czy ktoś mnie słyszy?
Czy ktoś mnie widzi? Ja tutaj jestem!
Zdumione mleczaki rozglądały się. Nie wiedziały, co się
właściwie dzieje i skąd dobiega tajemniczy głos.
– Kto mówi? Kto się znalazł w naszej Krainie Mleczaków?
– zapytał najodważniejszy z całej grupy ząb Dwójeczka.
– To ja, Jedynka, tutaj jestem! – odpowiedział tajemniczy
głos.
– Jedynka? Ale jak to? To niemożliwe, przecież Jedynecz-
ka nas opuścił, wypadł z naszej krainy, sami to widzieliśmy,
byliśmy świadkami tej katastrofy.
– Katastrofa? O czym ty mówisz? To naturalna kolej rze-
czy. Ja jestem zębem stałym. Wyrastam w miejscu mlecza-
ka. Naturalna sprawa… Mleczne zęby wypadają, żeby zro-
bić miejsce dla nowych – stałych, które już na zawsze będą
tu mieszkały. Dzięki temu kraina zmieni nazwę. Nie będzie
już Krainy Mleczaków, zastąpi ją Kraina Zębów Stałych.
– Jak to? Ale o czym ty w ogóle mówisz, Jedynko? Jak to
możliwe? To znaczy, że nas wszystkich czeka taki smutny
los? Nie! To nie może być prawda!
– Nie martwcie się, mleczaki! To jest naturalne. Mleczne
zęby wypadają, kiedy przychodzi odpowiedni czas. Zastę-
pują je zęby stałe – trwalsze i mocniejsze od zębów mlecz-
nych. I właśnie wtedy Kraina Mleczaków zmienia się w Kra-
inę Zębów Stałych – cierpliwie tłumaczył Jedynka.
– Ale co z nami? Co wtedy się dzieje z zębami mlecznymi?
Gdzie jest miejsce dla nas w tym całym zamieszaniu? – na-
dal dopytywał się Dwójeczka.
– Mleczne zęby trafiają do Krainy Marzeń Mleczaków,
gdzie czas im płynie błogo. Zęby nie muszą się o nic mar-
twić. Uspokoiłem was trochę? – zapytał Jedynka.
– Niezupełnie. Jak możemy być spokojni, skoro nie wie-
my, co nas czeka, co nas spotka?
– Spokojnie, do Krainy Marzeń Mleczaków zabiera mlecz-
ny ząb Wróżka Zębuszka, szefowa tego cudnego miejsca
spełniających się marzeń. Pilnuje ona tam porządku i  dba
o to, aby żaden ząb, który się tam dostał, nie musiał się ni-
czym martwić.
– Teraz chyba możemy spokojnie czekać, aż zaczniemy
się kiwać – podsumował ząb Dwójeczka. – Co wy na to,
przyjaciele?
Tymczasem w Krainie Marzeń Mleczaków…
Mimo początkowego oszołomienia Jedyneczka do-
szedł do siebie. Najpierw nie mógł sobie przypomnieć, co
się właściwie stało. Ale powoli zaczęły docierać do niego
strzępki informacji. Pamiętał, jak wypadł, pamiętał, jak od-
nalazła go Wróżka Zębuszka i zabrała do jakiegoś cudne-
go miejsca. Jego początkowo wielki strach powoli opadał.
Okazało się, że jest w Krainie Marzeń Mleczaków. Miejsce
to było dla nich rajem. Piło się tutaj tylko mleko i zażywało
mlecznych kąpieli. Dodatkową atrakcją było chrupanie ulu-
bionych twardych warzyw i owoców. Nie istniały czekolada
i  inne produkty, które szkodziły mleczakom. Dni płynęły
tutaj powoli. Czas spędzało się tylko w  miły i  relaksujący
sposób. Jedyneczka z  niecierpliwością czekał na swoich
przyjaciół, wierząc, że już niedługo do niego dołączą.
Natalia Drabczyk
ukończyła studia licencjackie na Akademii Techniczno-Humanistycznej
i studia magisterskie w wyższej Szkole Administracji w Bielsku-Białej. Od 2013 roku pracuje
w Samorządowym Przedszkolu w Polance Wielkiej. Czas wolny najchętniej spędza z rodziną.
Bardzo lubi czytać książki.
Bajka „Przygoda Jedyneczki” została wyróżniona
w II Ogólnopolskim Konkursie Literackim
„Bajka na dziecięce smutki” organizowanym przez
Samorządowe Przedszkole nr 145 w Krakowie
BLIŻEJ PRZEDSZKOLA 7-8.190-191/2017
123
Zgłoś jeśli naruszono regulamin