Co mówi wykres.pdf

(271 KB) Pobierz
Co mówi wykres?
Obserwując wykres cen i obrotów akcjami w czasie można przewidzieć, czy i
kiedy dany walor zdrożeje lub stanieje – twierdzą zwolennicy analizy
technicznej. O przyszłości świadczyć mają charakterystyczne kształty,
powtarzające się na wykresie.
Podstawą analizy technicznej jest przekonanie, że rynek porusza się w trendach – rosnącym,
spadającym lub horyzontalnym. Zwolennicy tej metody uważają, że cena dyskontuje wszystko,
to znaczy odzwierciedla wszelkie dostępne informacje dotyczące danego waloru. To
prawdopodobnie jedno z najbardziej ryzykownych założeń w nauce o finansach. Niemniej
jednak, nie gasnąca popularność analizy technicznej, zarówno wśród drobnych inwestorów, jak
i zarządzających funduszami inwestycyjnymi świadczy o tym, że takie podejście może się
sprawdzić.
Charakterystyczną cechą analizy technicznej jest jej skalowalność. Te same formacje wykresu
mogą pojawić się na wykresie jednosesyjnym, jak i tym obrazującym historię akcji w ciągu
wielu tygodni. Generalnie jednak, jest to narzędzie do inwestowania na krótki lub średni termin,
a nawet do day-tradingu (handlu jednosesyjnego).
Odmiennym od analizy technicznej podejściem jest analiza fundamentalna. Polega ona na
badaniu sprawozdań spółki i zbieraniu informacji o sektorach gospodarki, w których działa.
Niektórzy inwestorzy uważają, że oba rodzaje analizy znakomicie się uzupełniają.
Fundamentalnej używają do wyboru spółki, w którą będą inwestować, zaś analiza techniczna
służy im wyłącznie do wyboru momentu wejścia w inwestycję.
Trend, wsparcie i opór
Najważniejszym i najłatwiejszym do zrozumienia elementem analizy technicznej jest linia
trendu. Trendem nazywamy ogólny kierunek, w którym poruszają się akcje. Jeśli na wykresie
widać, że pomimo zawirowań cena jest z sesji na sesję coraz niższa, mówimy o trendzie
spadkowym. W odwrotnej sytuacji mamy do czynienia z trendem rosnącym. Jeśli nie da się
określić trendu rosnącego ani spadkowego, prawdopodobnie mamy do czynienia z trendem
horyzontalnym, inaczej bocznym.
Czasami, aby dostrzec trend, wystarczy rzut oka na wykres. Lepiej jednak zastosować bardziej
metodyczne podejście. Jeśli się da, można połączyć linią kolejne lokalne minima cen akcji. Tak
wyznaczoną linię trendu nazywamy linią wsparcia, gdyż cena jakby podpiera się na niej w
mozolnej wędrówce do góry.
Analogicznie, wystarczy połączyć lokalne maksima, aby otrzymać linię oporu, czyli wirtualnie
istniejącą granicę, która „nie przepuszcza” ceny wyżej. Czasami można wyznaczyć
jednocześnie linię wsparcia i oporu. Mamy wtedy do czynienia z tzw. kanałem trendowym.
Spekulanci aktywnie grający na giełdzie mogą próbować wykorzystać kanał trendowy kupując
akcje blisko linii wsparcia i sprzedając je na linie oporu.
Im częściej testowana jest linia wsparcia i oporu, tzn. im częściej kurs waloru „odbija” się od
niej, tym bardziej staje się ona wiarygodna. Być może działa tu zbiorowy efekt
samopotwierdzenia – wielokrotnie testowana linia jest widoczna dla większości graczy
giełdowych, więc inwestorzy i spekulanci masowo wyprzedają akcje w pobliżu linii oporu i
kupują je w pobliżu wsparcia, wpływając tym na utrzymanie się ceny wewnątrz kanału
trendowego.
Prędzej czy później następuje jednak przebicie linii oporu (lub wsparcia). Często jest to sygnał
do przyspieszonego wzrostu (lub spadku) kursu. Jeśli ogólny kierunek trendu nie ulegnie
zmianie, stara linia oporu często staje się nową linią wsparcia, i odwrotnie, niegdysiejsza linia
wsparcia zamienia się w linię oporu.
W przypadku trendu horyzontalnego (bocznego) mówimy nie o liniach, ale poziomach
wsparcia i oporu. Jeśli akcje danej spółki kilkakrotnie miały minimum przy cenie 52 złote,
potocznie mówi się, że istnieje wsparcie na 52 złotych. Analogicznie, mówi się o istnieniu
oporu na określonym poziomie.
Analizując trend, nie wolno zapominać o drugim, poza ceną, parametrze. Mowa o wolumenie,
czyli o ilości akcji zmieniających w danym czasie właściciela. Zmiany wielkości wolumenu są
cenną wskazówką dotyczącą trwałości trendów. Gdy wzrost następuje przy rosnących
obrotach, należy się spodziewać jego kontynuacji. Jeśli rosnącym kursom towarzyszy kurcząca
się wielkość obrotów, prawdopodobnie nastąpi odwrócenie trendu.
Inaczej mówiąc, wolumen może potwierdzać lub negować tren. Istotna przy tym jest nie sama
wielkość wolumenu, ale tendencja, kierunek jego zmiany.
Formacje techniczne
Wyznaczanie linii i poziomów wsparcia i oporu to dopiero początek analizy technicznej.
Doświadczeni inwestorzy potrafią wypatrzyć w pozornie chaotycznym przebiegu wykresu
liczne formacje, czyli kształty zwiastujące odwrócenie lub kontynuację trendu.
Jedną z najbardziej znanych jest formacja głowy i ramion. Występuje zwykle na zakończenie
długookresowych trendów rosnących. Tworzy ją seria trzech minimów, mniejszych skrajnych
i największego środkowego, co przypomina trochę zarys głowy i ramion widzianych en face.
Poprowadziwszy prostą łączącą minima pomiędzy trzema maksimami formacji otrzymujemy
linię szyi, czyli lokalną linię wsparcia. Jeśli prawidłowo rozpoznaliśmy formację, po trzecim
maksimum (prawym ramieniu) dojdzie do przełamania linii szyi i akcje zaczną szybko tanieć.
Możne później nastąpić korekta wzrostowa, ale wtedy linia szyi stanie się linią oporu.
W przypadku długotrwałego trendu opadającego może wystąpić odwrócona formacja głowy i
ramion. W analogiczny sposób sygnalizuje ona możliwość zakończenia spadków i ruch akcji
w górę.
Inną popularną formację jest podwójny szczyt, nazywany też formacją M. Występuje wtedy,
gdy po przełamaniu linii oporu wykres kreśli jak gdyby literę M, czy też dwa ostre, blisko
położone wierzchołki. Przełęcz pomiędzy szczytami wspiera się na przełamanej linii oporu.
Formacja ta zwiastuje zmianę trendu wzrostowego na spadkowy. Analogiczna formacja
podwójnego dna, inaczej formacja W, sygnalizuje zakończenie spadków i powrót wzrostów.
Wariantem obu formacji jest potrójny szczyt albo dół.
Analitycy wyróżniają wiele innych formacji. Zmianę trendu sygnalizują tzw. zaokrąglony
szczyt (ostrzega przed spadkami) i zaokrąglone dno (daje nadzieję na wzrosty). Jeśli wykres
uzupełnimy własnoręcznie skonstruowanymi liniami wsparcia i oporu, być może uda nam się
dostrzec formacje wachlarza albo klina.
Poza formacjami zmiany trendu, istnieją też formacje kontynuacyjne. Najbardziej znane
spośród nich do prostokąt, chorągiewka, flaga i diament.
Podstawowa trudność zastosowania analizy technicznej leży w tym, że często trudno jest
dostrzec odpowiednie kształty na wykresie. Dla niedoświadczonego inwestora niektóre
formacje zwiastujące zmianę trendu są nie do odróżnienia od formacji kontynuacji trendu.
Często dopiero po fakcie widzimy wyraźni kształt głowy i ramion. Niewiele to jednak daje,
ponieważ nie sprzedane akcje właśnie gwałtownie tracą na wartości.
Dlatego stosowanie analizy technicznej, pozornie prostszej od fundamentalnej, wymaga dużego
doświadczenia i talentu. Ze względu na brak ścisłych reguł, do których można by się stosować,
analiza techniczna jest bardziej sztuką, niż nauką.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin