Smith Wilbur - Cykl egipski 02 - Czarownik.pdf
(
4006 KB
)
Pobierz
Wilbur Smith
Czarownik
Cykl: Bóg Nilu Tom 2
Cykl można czytać w kolejności powstania poszczególnych
części (Bóg Nilu, Siódmy papirus, Czarownik, Zemsta Nilu,
Ognisty bóg), albo według tego w jakim czasie dzieje się akcja
(Bóg Nilu, Czarownik, Zemsta Nilu, Siódmy papirus, Ognisty
bóg). Do numeracji cyklu została przyjęta kolejność akcji
poszczególnych części.
Z angielskiego przełożyli:
Masiulanis
Tytuł oryginały: Warlock
Wydanie oryginalne 2001
Wydanie polskie 2001.
Marcin
Krygier,
Władysław
Królestwa Dolnego i Górnego Egiptu od sześćdziesięciu lat
pozostają w stanie wojny. Dolnym Egiptem władają Hyksosi,
najeźdźcy z Azji pod przewodnictwem Apepiego. W Tebach
panuje faraon Tamose, wybitny wódz i strateg, uznawany za tego,
który może zjednoczyć podzielone mocarstwo. Kiedy, w wyniku
intryg, z rąk zabójców giną obydwaj władcy, w Egipcie rozpętuje
się piekło. Syn i następca Tamose`a, książę Nefer, musi ustąpić
przed roszczeniami lorda Naji, który spiskuje, by pozbyć się
prawowitego następcy tronu i samodzielnie władać Górnym
-2-
Egiptem. W tym samym czasie władcą Dolnego Egiptu zostaje
krewniak Naji, podstępny i okrutny Trok. Zmuszony do ucieczki,
Nefer, wraz z królewskim czarownikiem Taitą, wyrusza do
zagubionego w piaskach pustyni miasta Gallala. Tam, pod
duchowym przewodnictwem maga młody książę zbiera siły, by
pewnego dnia upomnieć się o skradzione dziedzictwo i ocalić
córkę Apepiego, kobietę, którą kocha, z rąk potwornego Troka.
Na drodze Nefera staną nie tylko wraże armie, ale również
czarownicy i zabójcy wierni zdrajcom, którzy nie zawahają się
przed niczym, by utrzymać kraj w swych rękach.
***
-3-
Dla mojej nowej miłości
Mokhiniso
Duchów Dżyngis-chana i Omara Khayyama
wskrzeszonych w księżycu świetlistym
niczym perła bez skazy
Niczym rozwijający się wąż, sznur bojowych rydwanów sunął
chyżo korytem doliny. Przytrzymując się burty czołowego
pojazdu, chłopak spojrzał ku zamykającym je z obu stron
zboczom. Nagie skały upstrzone były wylotami starodawnych
grobowców, co sprawiało, że skarpa wyglądała niczym plaster
miodu. Czarne jamy wpatrywały się w nich z góry nieubłaganym
wzrokiem legionu dżinów. Książę Nefer Memnon zadrżał i
odwrócił głowę, ukradkowym gestem lewej dłoni odpędzając zły
urok.
Zerknął przez ramię na podążającą jego śladem kolumnę. Taita
obserwował go poprzez wirujące obłoki kurzu z najbliższego
rydwanu. Pył okrył starego człowieka i jego pojazd bladą mgłą,
zabłąkany promień słońca, który zdołał sięgnąć dna tej
przepastnej doliny, zamigotał na drobinach miki, upodabniając go
do któregoś z bogów. Nefer pochylił głowę z zakłopotaniem,
wstyd mu było, że starzec był świadkiem jego przesądnego lęku.
Książę królewskiej krwi z Domu Tamose nie powinien okazywać
podobnej słabości, zwłaszcza stając na progu dorosłości. Jednak
Taita znał go lepiej niż inni, był opiekunem Nefera od maleńkości,
był mu bliższy niż rodzice czy rodzeństwo. Wyraz twarzy Taity
nie uległ najmniejszej zmianie, lecz mimo dzielącej ich odległości
jego stare oczy zdawały się wwiercać w samo jądro duszy Nefera.
Dostrzegając i rozumiejąc wszystko.
-4-
Nefer odwrócił się i wyprostował u boku swego ojca,
potrząsającego wodzami i poganiającego konie uderzeniami
długiego bicza. Dolina otwierała się bez ostrzeżenia, przechodząc
w olbrzymi amfiteatr, kryjący w swym wnętrzu nagie, pokruszone
ruiny miasta Gallala. Widok tego słynnego pola bitwy przepełnił
Nefera podnieceniem. Za młodu sam Taita walczył tu, gdy półbóg
Tanus, książę Harrab, rozbił mroczne siły zagrażające istnieniu
Egiptu. Było to ponad sześćdziesiąt lat temu, lecz Taita
opowiedział mu wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, a jego
opowieść była tak barwna, że Nefer miał uczucie, jakby
znajdował się tutaj owego krwawego dnia.
Ojciec Nefera, bóg i faraon Tamose, podprowadził rydwan do
zmurszałych kamieni zrujnowanej bramy i osadził konie w
miejscu. Za nimi setka rydwanów kolejno wykonała zgrabnie ten
sam manewr, wojownicy ześlizgnęli się ze swoich platform, by
napoić konie. Gdy faraon otworzył usta, aby przemówić,
zaschnięty kurz wykruszył mu się z policzków i opadł na pierś.
- Mój panie! - faraon pozdrowił Wielkiego Lwa Egiptu, księcia
Naję, dowódcę armii i ukochanego towarzysza. - Musimy
wyruszyć w dalszą drogę, nim słońce dotknie szczytów wzgórz.
Pragnę dokonać nocnego przejścia przez diuny do El Gabar. -
Błękitna wojenna korona na skroniach Tamose połyskiwała od
drobinek miki. Kiedy spojrzał na Nefera, jego oczy
zaczerwienione były od nagromadzonych w kącikach grudek
zwilżonego łzami błota. - Tutaj się rozstaniemy, dalej pojedziesz z
Taitą.
Chociaż wiedział, że protestując nic nie wskóra, Nefer i tak
otworzył usta. Szwadron kierował się na spotkanie wroga. Plan
bitwy przygotowany przez faraona Tamose zakładał zatoczenie
kręgu na południe, przez Wielkie Diuny, i przemknięcie się
między gorzkimi, sodowymi jeziorami, by zaskoczyć przeciwnika
od tyłu, przebić przejście przez jego szyki, otwierając drogę
-5-
Plik z chomika:
kadorka1
Inne pliki z tego folderu:
Smith Wilbur - Cykl egipski 05 - Ognisty bóg.pdf
(2754 KB)
Smith Wilbur - Cykl egipski 04 - Siódmy papirus.pdf
(4000 KB)
Smith Wilbur - Cykl egipski 03 - Zemsta Nilu.pdf
(3860 KB)
Smith Wilbur - Cykl egipski 02 - Czarownik(1).pdf
(4006 KB)
Smith Wilbur - Cykl egipski 02 - Czarownik.pdf
(4006 KB)
Inne foldery tego chomika:
Brayfield Celia
Cavanagh Steve
Chamberlain Diane
Chandler Raymond
Chmielewska Joanna
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin